Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2017

Dystans całkowity:1969.44 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:114:13
Średnia prędkość:17.24 km/h
Liczba aktywności:26
Średnio na aktywność:75.75 km i 4h 23m
Więcej statystyk

Dom-praca-awaria

Czwartek, 19 stycznia 2017 · Komentarze(1)
Na starcie -8C. Wczoraj coś mi szurało po prowadnicy łańcucha czyt. przedniej przerzutce w moim zimowym singielku. Zwaliłem to na skrzywiony blat i to, że zamontowałem przy okazji wymiany na nowy spinkę w łańcuchu 1rz., która troszkę "wystaje". Rano skuwam łańcuch bez niej i ruszam. Nadal coś haruje o klatkę przerzutki. W centrum Dąbrowy blat jeszcze bardziej "chodzi" na boki. Zatrzymuje się i oglądam, ruszam korbą. Ramię korby się porusza. Jedzie się coraz gorzej, non-stop szura i czasem nawet łańcuch się blokuje. Myślę już nad opcją zakupu korby po pracy w sklepie na Ochojcu, jeżeli w ogóle tam uda mi się dojechać. Na D3S za stadniną coś strzela. Zatrzymuje się i okazuje się, że przyczyna luzów na korbie to jednak support. Zmieliło łożysko i wpadło do środka. Masakra oś ma teraz z centymetr luzu. Dalsza jazda niemożliwa. Od tego miejsca truchtam z rowerem w stronę pracy. W lesie na Ochojcu ściągam kurtkę bo jest mi za ciepło. Do bram pracy udaje się w miarę szybko dobiec. Sprawdzam na Endo - to tylko jakieś 5km biegu z pełnym oprzyrządowaniem czyli plecakiem i rowerem :)

Po pracy przyjeżdża po mnie Monika, pakujemy rower i jedziemy do domku. W domku czas na serwis. Najpierw wykręcenie zużytego supportu. 
Klucz ze stabilizacją DIY :)
Klucz ze stabilizacją DIY :) © t0mas82
Trzeba sobie pomóc nogą
Trzeba sobie pomóc nogą © t0mas82

Rano myślałem, że przyczyna luzu na korbie to rozwalone kwadraty w ramionach. Te wyglądają jednak nieźle. 
Kwadraty wyglądają nieźle jak na przebieg 40000+ km
Kwadraty wyglądają nieźle jak na przebieg 40000+ km © t0mas82

Zawartość supportu mnie zaskoczyła. Wszystko zmielone, jakieś luźne kulki. Elementy łożyska pęknięte. 
Oś i pozostałości łożyska
Oś i pozostałości łożyska © t0mas82
To zostało z łożysk
To zostało z łożysk © t0mas82

Wydłubuje to co zostało z łożysk i zakładam nowe kompletując support. 
Podmiana łożysk zakończona sukcesem
Podmiana łożysk zakończona sukcesem © t0mas82

Jutro już bez stresu można jechać do pracy. 

Dom-praca-dom

Środa, 18 stycznia 2017 · Komentarze(0)
Nieco chłodniej. Na starcie -6C. W nocy nie padało więc warunki dobre. Wyjeżdżam wcześniej bo jadę dłuższą trasą przez Czeladź. Spokojny dojazd bez żadnych ekscesów :)
Do pracy: 51.82km / 2:47:58

Wyjeżdzam po pracy.  Mam wrażenie, że się ochłodziło. Drogi w podobnym stanie co rano. Powrót również dłuższym wariantem tyle, że pod wiatr. Dzisiejsza jazda daje w sumie pierwszą w tym roku setkę :) W Grodźcu pług czeka na poboczu gotowy do akcji. Za chwilę zaczyna delikatnie prószyć, później się nieco rozkręca by przestać w Antoniowie. Idzie fala zimna. Jutro nawet -11C w ciągu dnia.

Dom-praca-dom

Wtorek, 17 stycznia 2017 · Komentarze(0)
Dzisiaj podobne warunki do wczorajszych. Na starcie -2C. Drogi nawet w lepszym stanie. Wiaterek też sprzyjał. Wyjeżdżam o 4:50 a w pracy jestem ze sporym zapasem czasu. Fajnie się dziś jechało.
Do pracy: 41.15 /2:17:31
Na powrocie podobnie jak rano choć trochę spadło śniegu. D3S fajnie utrzymana. Reszta dróg czarna. Jadę wariantem przez Czeladź. Po drodze powstaje plan na fotkę do dzisiejszego powrotu. Ostatnio moją uwagę przykuł dziwny znak na Łęknicach.
 Uwaga jeże
Uwaga jeże © t0mas82

Dziwne znaki
Dziwne znaki © t0mas82
W Ząbkowicach na większe zakupy do Biedronony. Spod Biedrony kangurem do domku zawozi mnie Monika,

Dom-praca-dom

Poniedziałek, 16 stycznia 2017 · Komentarze(0)
Warunki dobre. Na starcie -2C i delikatnie prószy. Na drogach do huty śnieg ale są obecne pasy dobrze wyjeżdżone do gołego asfaltu przez samochody. Na osiedlówkach sporo śniegu ale jedzie się dobrze. Główne drogi czarne i D3S przejezdna (znaczy odgarniali śnieg bo nie leży go po pół koła). Fajny dojazd i spokojna jazda bo z dużym zapasem czasu wyjechałem. GPS trochę sfiksował i rejestracja w Endomondo nie jest kompletna :(  Do czasu kupna nowego telefonu muszę się posiłkować starym poczciwym SE C702.

Do pracy: 42.23 / 2:25:27
Na starcie -2C. Asfalty i warunki jezdne podobne do porannych. Po drodze kupuję parę szpargałów w sklepie elektronicznym i ruszam w kierunku Mydlic skąd Monika odbiera mnie samochodem, gdyż kończy korepetycje.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Dom-praca-dom

Piątek, 13 stycznia 2017 · Komentarze(0)
Rano ciepło 0C+. Odwilż. Asfalty czarne więc decyduję się na wariant midi by ominąć dziurawą Al. Roździeńskiego. Wiatr też wieje z korzystnego kierunku. Jadę przez Antoniów przy Pogoriach w kierunku Gołonoga. Dalej już standardowo. W pracy z zapasem czasu.

Do pracy: DST 45.64 / 2:26:56 
Po pracy cieplej +2C. Drogi w super stanie. Nie chce mi się przebijać przez centra miast więc jadę standardowym wariantem przez Czeladź. W Czeladzi jakaś siarapeta nie startuje na czas spod świateł i stoję 2 zmiany przy DK94. Wszystkie drogi aż do domku czarne. Jedynie co to na Zielonej w parku i bieżnia przy P3 zaśnieżona. Ale śnieg w stanie ubitym więc można jechać całkiem sprawnie.  

Smutny bałwanek
Smutny bałwanek © t0mas82
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Dom-praca-dom

Czwartek, 12 stycznia 2017 · Komentarze(2)
"Meteorolog się pomylił. W nocy napadało 20cm więcej tego białego k.....twa" :) W Łośniu biało. Na starcie -3C. Drogi do huty całe w śniegu. Spodziewałem się, że w centrach miast powinno być lepiej. Jednak się mocno pomyliłem. Jest nawet gorzej bo śnieg został przemielony przez koła samochodów i leży jego spora warstwa. Pługów nie zaobserwowałem. Nie było za bardzo czasu by się zatrzymywać bo zrobiłbym fotkę jak wyglądały główne ulice w centrum Dąbrowy Górniczej, Sosnowca i Katowic :) Jazda idzie pomału. Gdzie się da to uciekam na chodnik bo jest w lepszym stanie niż droga. Na D3S fajnie się jedzie i można wreszcie przyśpieszyć. Świeży niezmielony śnieg to jest to. W Ochojcu wyskakuje na drogę bo tu jest czarna. Jednak się da wyjechać pługiem i odgarnąć.

Do pracy:  DST: 41.1 2:50:00

Przy powrocie już super warunki. Asfalty czarne i ciepło +1C. Końcówka przez Antoniów i Ząbkowice.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Dom-praca-dom

Środa, 11 stycznia 2017 · Komentarze(0)
Przed startem wudekuję  wolnobieg (klika psików WD40 wprost w jego trzewia) i smarowanko łańcucha. Dziś nieco późniejszy start o 4:50. Na starcie okrągła informatyczna liczba stopni na minusie (-16C). Warunki nie zmieniły się znacząco od wczoraj. Troszkę mniej lodowych kolein na Środuli. Odczuwalna temperatura niższa bo gdzieniegdzie lekko operuje wiatr. Pod koniec czuję, że zmarzły mi paluchy u stóp. W Piotrowicach nieco chłodniej -17C.

Do pracy: DST 42,53 km  / 2:27:33 

Śnieżek chrupie - chrup..chrup..chrup
Śnieżek chrupie - chrup..chrup..chrup © t0mas82

Idzie zmiana pogody. Przy powrocie znacznie się ociepliło (-5C). Odbieram zamówienie na Ochojcu i ruszam do domku. Na Środuli orientuje się, że padł mi telefon :(  

Dom-praca-dom

Wtorek, 10 stycznia 2017 · Komentarze(2)
Na starcie -11C czyli cieplej niż wczoraj. Ukradłem Monice koło z miejskiej damki ze sprawnym wolnobiegiem więc już bez obaw o przeskakujący napęd ruszam do pracy. Trochę modyfikuję standardową trasę. Warunki drogowe dobre. Główne drogi ładnie posolone, a na bocznych jedynie trochę wyślizganego śniegu. Na Zawodziu koksownik rozpalony aż miło. Staję na chwilę by zrobić zdjęcie i korzystam z ciepła :) W pracy wyjątkowo wcześnie, jakoś sprawniej ta jazda poszła.
Do pracy: DST: 42.23 / 2:31:02
Koksownik mocno rozpalony

Koksownik mocno rozpalony © t0mas82

Wyraźnie cieplej niż rano. Drogi w podobnym co rano. Trochę zmieniam wariant trasy i jadę obok bazy wypadowej Mariotrucka. Jednak kłopoty z wolnobiegiem to nie wina zużycia tylko słabych uszczelnień. Dzisiaj w drodze powrotnej miałem powtórkę z wczoraj. Zaczęło się niewinnie od kilku przeskoków. W okolicy centrum już nie da się jechać. Tutaj WD40 ratuje mi tyłek. Pewnie rowerowi ortodoksi powiedzą, że ten środek nie nadaje się do konserwacji roweru. Wiem, że psikając go w wolnobieg wypłukałem smar, ale sam WD ma jakieś właściwości smarujące i co najważniejsze wypiera wodę. Oprócz zastosowań impregnacyjnych dla obuwia na tym polu się również dzisiaj sprawdził. Wszystko zaczęło znów normalnie działać i pozwoliło mi dojechać do domku. Cóż będę teraz musiał tak psikać codziennie, aż czegoś nie wymyślę bo temperatury nadal na minusie - aczkolwiek tylko -7C pokazał termometr przy stacji z rakietą. Może spróbuje rozebrać wolnobieg w weekend, a przy serwisie zapadki i schodki w zębatce popsikać właśnie wd przed nakładaniem smaru i kulek co by nie było takich efektów.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Dom-praca-dom

Poniedziałek, 9 stycznia 2017 · Komentarze(0)
Na starcie -14C, rześko. Ubieram się w dodatkową warstwę i biorę drugie rękawiczki. Nie jest źle bo dzisiaj praktycznie bezwietrznie. Ulice suche, gdzieniegdzie przy krawędzi lód. Na Zawodziu obsługa przystanków ustawiła koksownik. W pracy z zapasem czasu, pod koniec jedynie jakiś baran próbował mnie rozjechać przy przejeździe PKP.
Do pracy: DST: 42.61km 2:35:00 
Selfie z brodą
Selfie z brodą © t0mas82

Przy powrocie na starcie nieco cieplej niż rano. Znów zaczęły się kłopoty z wolnobiegiem. Przeskakuje zwłaszcza przy nagłym hamowaniu i próbie ruszenia. Dziwne bo niedawno dostał nowe zapadki. Nie jest to zbyt komfortowe na skrzyżowaniach. Dlatego trzymam się raczej głównych dróg. Na tych bocznych i tak miejscami lodzik i ślisko. Po drodze zakupy w Biedronce przy alei Zagłębia Dąbrowskiego i przez Kasprzaka do domku. Przy hucie szybki alkomat. Początkowo kontrolujący każe zjechać ale później kwituje "sportsmen to na pewno się nie wspomaga" i każe jechać dalej :) Termometr na stacji z rakietą pokazał -12C - nadal rześko. 

Pozdrawiam wszystkich przeglądających. 

Na morsowanie i powrót

Niedziela, 8 stycznia 2017 · Komentarze(3)
Uczestnicy
Wspólnie z Moniką wyruszamy na debiutanckie morsowanie z Pogoria morsuje. Na starcie -23C - rześko. Dobrze, że słonko świeci to odczuwalna jest wyższa niż wskazują termometry. Po wczorajszych doświadczeniach ubieramy się znacznie cieplej ale i tak odczuwam szczypanie mrozu. Warunki drogowe super, asfalty suche i białe od soli.
Drogi w dobrym stanie
Drogi w dobrym stanie © t0mas82
Na molo na PIII docieramy ok 10:30, spinamy rowery i zajmujemy miejscówkę przy betonowym wejściu na plażę przy molo. Chwilę późnej są już pierwsi uczestnicy wydarzenia i ekipa rozpoczyna wyrąbywanie przerębla.
Przygotowanie przerębla
Przygotowanie przerębla © t0mas82
Nie pomyśleliśmy i nie wzięliśmy siekierki by wspomóc prace przygotowawcze. Później czas na rozgrzewkę.
Rozgrzewka przed morsowaniem
Rozgrzewka przed morsowaniem © t0mas82
Kilka przebieżek a później podskoki i rozgrzewanie poszczególnych mięśni i naciąganie ścięgien bardzo fajnie prowadzona.
Rozgrzewka przed morsowaniem 2
Rozgrzewka przed morsowaniem 2 © t0mas82

Ściągam lekki strój i zostaje tylko w spodenkach . Kilka uwag dla nowicjuszy i wchodzimy do wody.
Dzisiejsi debiutanci
Dzisiejsi debiutanci © t0mas82

Temperatura super, wrażenia jakby wchodzić do letniej kąpieli. Zanurzamy się po pas, później wydech i już po szyję. Czuje reakcje organizmu na szok termiczny - szybszy oddech ale udaje się to opanować. Super. Na początek wg. zaleceń należy przebywać zanurzonym po szyję nie dłużej niż minutę. Robię w sumie 3 rundy po ok. 30sec.
Kąpiel w przereblu
Kąpiel w przereblu © t0mas82
Po każdej szybkie rozgrzanie biegiem. Później szybkie wycieranie się i przyodzianie w ciuchy. Jak mówił prowadzący zasada 5min się sprawdza. Trochę się guzdrałem i pod koniec zaczynam czuć niską temperaturę zewnętrzną przy ubieraniu skarpet i butów. Ogólnie bardzo fajna sprawa. Już nie mogę się doczekać następnego morsowania za tydzień. Powrót z morsowania. Najpierw do cioci na kawę i trochę się zagrzać bo nie wzięliśmy ze sobą termosu. Później na stację w celu zakupu impregnatu WD40, odwiedzić Tatę i do domku.  Kochanie dziękuje za super pomysł na spędzenie niedzieli i zarażenie nową aktywnością. 
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!