Wpisy archiwalne w kategorii

singiel/OK

Dystans całkowity:9003.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:467:42
Średnia prędkość:19.07 km/h
Liczba aktywności:97
Średnio na aktywność:92.81 km i 4h 52m
Więcej statystyk

Dom-praca-dom

Czwartek, 8 czerwca 2017 · Komentarze(0)
Znowu jakaś nieduża dziurka w tylnym kole spowodowała przez noc znaczny ubytek powietrza. Dopompowuje koło i ruszam. Dziś udaje się ruszyć nieco wcześniej. Nie spoglądałem na termometr na piecu. Założyłem, że jak świeci słonko to jest ciepło. Ruszam i jest mi chłodno dlatego żwawiej przebieram nogami. Termometr zintegrowany z reklamą i zarazem zegarkiem na Ząbkowickiej pokazuje 9.6C. Chwilę trwa zanim osiągam komfort termiczny. Trasa standard bez ekscesów ze strony kierowców. W Milowicach przy giełdzie jestem o 6:25 to 10min wcześniej niż wczoraj. Przejazd terenowy też idzie sprawniej bo uprzątnięte zostały gałęzie. Zostało tylko złamane drzewo na finiszu. W pracy ze sporym zapasem czasu ale spowalnia mnie froterka asfaltów, która pakuje się na teren szkoły i chwilę trwa kontrola "papierów" i przepuszczenie przez szlabany. Droga, która przebiega tamtędy do ul. Kościuszki jest podobno własnością miasta więc przez teren pracy przejeżdżają czasem takie oto dziwne pojazdy.
Do pracy: 50,60 km/2:05:00

Na starcie powtórka z rana czyli pompu pompu :) Szlaban otwarty więc dzisiaj również bez kombinowania objazdu lasem. Na D3S jakieś zamieszanie związane z ćwiczeniami straży pożarnej. W Czeladzi na Grodzieckiej jakiś baran w dostawczaku nieco za blisko wyprzedza, tak to bez ekscesów. Zupełnie przypadkiem spotykam po drodze Keba, który wraca z roboty z Grodźca :) Zatrzymuje się i chwilę gadamy. Domowe obowiązki wzywają więc trzeba ruszać. Za PIV nieco szybciej gdyż gonię szosę jadącą w stronę Antoniowa, jak się później okazało właściciel w barwach Ghostów. Niestety nie poznaje czy to ktoś znajomy rzucam tylko krótkie cześć. Na skrzyżowaniu z Kusocińskiego jadę do DK1, a szosowiec prosto. W domku wcześnie bo chwilę po 18:00.

Dom-praca-dom

Środa, 7 czerwca 2017 · Komentarze(0)
Na starcie +13C. Pochmurno i po wczorajszych nocnych burzach asfalty nieco mokre. Ruszam po 5:15 więc trzeba się nieco śpieszyć. W lesie za giełdą widać pokłosie wczorajszych wiatrów. Liczne gałęzie i połamane drzewa na ścieżce. Nie da się za bardzo rozpędzić bo trzeba uważać na to co leży na drodze. D3S podobnie. Pod pracą łapie mnie szlaban ale po przejechaniu tzw. "kibla" otwiera się na wpół więc w pracy jeszcze o czasie.
Do pracy: DST: 50.27km/2:15:00 

Wiaterek w plecy więc fajnie się wraca. Trasa standardowa bez ekscesów. Endomondo się wysypało, GPS się stracił po drodze i sygnał już się nie odnalazł. Km uzupełnione z licznika. 
Chmurki
Chmurki © t0mas82

Dom-praca-dom

Wtorek, 6 czerwca 2017 · Komentarze(0)
Rano ciepło +14C ale na starcie brak słońca. Ruszam 5:15. Dojazd idzie sprawnie bo przy standardowej kadencji jadę 10% szybciej. Górki nie stanowią problemu tylko rozpędzić rower od zera trochę mozolniej. W Milowicach spotykam Tomka, który dziś śmiga szosą więc asfaltami. Ja cisnę terenem. Spotykamy się na wjeździe na D3S gdyż zaczekał jakieś 2min na mnie czyli suma sumarum lepiej niż ostatnio :) Do Brynowa razem, a później każdy solo. W pracy melduje się bardzo wcześnie a dzisiejszy dojazd poniżej 2h łącznie z oczekiwaniem na światłach. Kusi złożenie szoski z ostrego ciekawe ile jeszcze by się dało skrócić czas dojazdu do pracy :)
Duży blat z ostrego w trekingu
Duży blat z ostrego w trekingu © t0mas82

Powrót z ominięcie szlabanów przez ul. Tunelową. Dzisiaj niezły korek od bramy do przejazdu PKP. Ciekawe jak będzie w trakcie dnia otwartego :) Dojazd spokojniejszym tempem. W domku punkt 18:00.

Dom-praca-dom

Poniedziałek, 5 czerwca 2017 · Komentarze(2)
Wczoraj popołudniowy serwis pedałów przed wakacjami, które już niedługo bo za niespełna miesiąc. Wymieniam osie, konusy i wybijam bieżnie. Prawy udaje się ogarnąć kręci się jak marzenie bez luzów ale z lewym coś nie tak a nie chce mi się znów wszystkiego czyścić bo jeszcze przy okazji rozgrzebałem co innego. Pożyczam więc lewy z fulla :) Rano wyjazd standardowo i trasa też standardowa. W połowie terenowej ścieżki przy Milowickiej giełdzie czuje luz na prawym pedale. Oglądam i widzę, że się nieco rusza i wykręcił się. Przykręcam i jadę dalej. Później znów zaczyna dziwnie pracować w niewłaściwej płaszczyźnie. Na D3S okazuje się, że to nie jednak problem z osią jak myślałem, że się skrzywiła (zwaliłem to na niską jakość bo dawcą były jakieś tanie plastiki). Okazuje się, że gwint w prawym ramieniu korby się zmielił. Staram się nie cisnąc prawą nogą ale pedał odpada definitywnie na Brynowie. Jakoś sobie radząc udaje się dokulać do pracy, gdzie kombinuje zestaw powrotny ze śruby i nakrętek.

Do pracy: 51,01 km/2:35:00
Prowizoryczny pedał na powrót do domu
Prowizoryczny pedał na powrót do domu © t0mas82

Ze śrubą już lepiej. Można w miarę normalnie kręcić. Jedynie to co dwa obroty trzeba poprawić ułożenie stopy bo się zsuwa, w końcu to kawałek gwintowanej śruby - normalna tendencja :) W domku ogaraniam wymianę korby. Dawcą jest ostre ale nie chce już kombinować ze zmianą zębatek więc ląduje z całym bogactwem "inwentarza" czyli wjeżdża opcja strapy i blat 45T.

Z Kudłatymi do Czeladzi nieco na około

Sobota, 3 czerwca 2017 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Nieco na około z Kudłatymi do Czeladzi, którzy przyjechali po nas do domku :) W Psarach ktoś ma fajnie urządzony ogród i takie oto cuda.
Policjant w Psarach
Policjant w Psarach © t0mas82
Monika jutro rusza w delegację więc torba wyjazdowa ląduje na bagażniku.
Bagażówka
Bagażówka © t0mas82

Dom-praca-dom

Piątek, 2 czerwca 2017 · Komentarze(0)
Na starcie nieco chłodniej +8C. Chwilę zajmuje zanim osiągam komfort termiczny :) Wcześniejszy wyjazd więc bez pośpiechu. Przy DK94 doganiam 11. Na długiej prostej do Milowic trafił się króliczek więc jest motywacja do szybszej jazdy. Pod giełdą wcześniej o 5min niż wg. stałego harmonogramu. Szybki zjazd terenem, a na dole wyrównanie płynów i zarazem zmniejszenie zagrożenia pożarowego w tym rejonie. Na D3S dogania mnie Tomek i już razem śmigamy na Brynów. Na Brynowie na przystanku zauważam 11 :) Spokojnie bez naginania da się ją wyprzedzić na tym odcinku. Przed szlabanem postój by przepuścić towarowy z wunglem., ale tak pomimo tego melduje się bardzo wcześnie w robocie.
Do pracy: DST:50,55 km/2:09:00 
Przy powrocie gorąco. Wracam znów przez park w Milowicach chyba to będzie moja podstawowa trasa. W Czeladzi na Grodzieckiej ścigam 2 szosy jakieś 800m z przodu. Na prostych i z górki ciężko skrócić dystans, ale  na podjeździe udaje się ich dogonić. Skręcają na Wojkowice, a ja w przeciwną stronę. Dalej spokojny dojazd do domku.