Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2011

Dystans całkowity:1084.27 km (w terenie 257.00 km; 23.70%)
Czas w ruchu:48:21
Średnia prędkość:22.43 km/h
Maksymalna prędkość:55.82 km/h
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:60.24 km i 2h 41m
Więcej statystyk

1/3 drogi do pracy i marsz z buta.

Poniedziałek, 21 listopada 2011 · Komentarze(67)
Kategoria Praca
Rano jak zwykle wyjechałem do pracy. Drogi czarne, temperatury znośne więc jechało się dobrze. Nic nie zapowiadało najgorszego. Na Niwce zaczęło się coś dziwnego dziać z tylnym kołem. Pierwsza myśl to, że rozkręciła się piasta i koło złapało luzy. Przystanąłem na chodniku i dostrzegłem to:
A jednak Kross też pęka © t0mas82

Dalsza jazda była niemożliwa ze względu na tarcie koła o widełki. Awaryjnie wziąłem dzisiaj urlop i pozostał marsz z buta do domu. Trzeba będzie poszukać gwarancji i jak się da to próbować reklamować (przez sklep lub bezpośrednio u Kross-a). Wszystko napewno rozciągnie się w czasie więc dla mnie to pewnie koniec sezonu 2011. Szkoda,że nie udało się dociągnąć do 13k km, ale równe 12,5 to też ładny wynik.

Ognisko na Ryszce + terenowa dokrętka

Niedziela, 20 listopada 2011 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km
Zgodnie z planem Adam (limit) czekał pod E.Leclerkiem ok. 9:30. Zrobiłem szybkie zakupy w postaci pieczywa, dodatków i wędliny. Ruszyliśmy asfaltami na Maczki, a stamtąd na gaz terminal i kawałkiem terenu dokulaliśmy się do miejscówki na Ryszce. Na miejscu zastaliśmy Andrzeja. Adam jak prawdziwy komandos miał przy sobie zapałki i uniwersalną myśliwską kosę :) więc zaczęliśmy rozpalanie ognia. Szło to średnio dobrze bo wszystko mokre i nie chciało się palić. Niedługo dojechał Krzysiek z drugim Krzyśkiem dostarczając suchych szczap oraz Jacek, któremu właśnie urodziła się córa - gratulacje. Jacek po szybkim smażeniu wędliny musiał się z nami pożegnać, natomiast po zgaszeniu ognia postanowiliśmy się gdzieś pokręcić - wybór padł na dojazd terenami na Bukowno. Po wyjechaniu z lasów Andrzej i Adam z racji ograniczonego czasu postanowili wrócić się w kierunku domu, ja z Krzyśkami uderzyliśmy dalej w teren i po kręceniu się tu i ówdzie wylądowaliśmy nad Sosiną. Powrót przez Betony i Maczki - tam Krzychu jedzie do siebie a z drugim Krzychem znów terenami na Kazimierz. Wracam przez wiadukt nad S1 i Lenartowicza.

Ognicho na Ryszce

Dom-praca-dom (Sosnowiec - Katowice Piotrowice-Sosnowiec) + Nocny objazd trasami Adama

Piątek, 18 listopada 2011 · Komentarze(1)
Kategoria Praca, 50-100km
Przejazd w stronę pracy: DST:23.87km TIME: 0:54:43 AVG: 26.18km/h MAX: 51.41 km/h.
Na drogach spokój i pusto jak w niedzielę, tylko jeden spaliniarz wymusił mi pierwszeństwo na DDR na Jankego :)
Dzisiaj na patykach doświadczony dróżnik/czka - szlabany otwarły się już po pierwszym pociągu, co prawda pod kątem 45 stopni co oznaczało, że za chwilę nastąpi ponowne zamknięcie.
Po robocie umówiłem się z Adamem (Limit) na wspólny nocny przejazd, nieoczekiwanie dołączył do nas Damian (Doms)i ruszyliśmy lekkim tempem w kierunku zajezdni PKM Sosnowiec. Stamtąd wbiliśmy się w terenową ścieżkę. Muszę przyznać, że jazda w nocy w lesie ma swój klimat. Przy okazji widziałem w akcji lampkę Damiana na diodzie Cree i stwierdziłem że muszę sobie taką sprawić - daje dużo lepiej niż moja, a uchwyty są kompatybilne. Po dostaniu się na Pogorię ruszyliśmy na Zieloną, później na Będzin i Sosnowiec. Stamtąd przejazd koło Plejady i wjazd na górkę na Środuli. W sumie to trasa krótka ale szwendaliśmy się ze 3 godzinki :)Trochę zdjęć które ukradłem Adamowi:


Zamek w Będzinie

Górka na Środuli

Dom-praca-dom (Sosnowiec - Katowice Piotrowice-Sosnowiec)

Czwartek, 17 listopada 2011 · Komentarze(6)
Kategoria Praca
Przejazd w stronę pracy: DST 23.90km TIME: 0:56:50 AVG: 25.23km/h MAX: 46.20km/h
W pracy lekko spóźniony przez dłuższy postój na przejeździe kolejowym. Szlabany od 7:22 już były zamknięte, a otwarły się o 7:45 (w sumie przejechało z 6 pociągów).
Stojąc tak w bezruchu dopiero odczuwa się panującą na zewnątrz temperaturę.

Rama zaliczyła pokaźny szlif na górnej rurze do gołego aluminium od rogu kiery po tym jak mi się rower złożył :( Nie wygląda to za fajnie i będzie trzeba pomyśleć o jakimś zabezpieczeniu/zamaskowaniu.

Dom-praca-dom (Sosnowiec - Katowice Piotrowice-Sosnowiec)

Środa, 16 listopada 2011 · Komentarze(1)
Kategoria Praca
Dzisiaj spokojny dojazd bo rano jadę na badania i na czczo bez porządnego śniadania :) W końcu ubrałem ochraniacze na buty, bo jednak pod koniec jazdy do pracy paluchy marzły.
Przejazd w stronę pracy: DST:23.82km TIME: 0:57:11 AVG:25.00km/h MAX: 49.01km/h.

Dom-praca-dom (Sosnowiec - Katowice Piotrowice-Sosnowiec)

Poniedziałek, 14 listopada 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Praca
Rześki poranek :) Przejazd w stronę pracy: DST:23.83km TIME: 0:56:02 AVG:25.52km/h MAX: 47.98km/h.
Dzień coraz krótszy, całkiem ciemno robi się już o 16:00. Przy powrocie włączyło mi się szybsze kręcenie i jechałem krócej niż w stronę - do pracy :) Po drodze sznury samochodów stojące w korkach omijane to raz chodnikiem to prawą stroną.

Okolice z Krzyśkami - Mysłowice, Giszowiec, 3 stawy, park chorzowski i Stawiki

Niedziela, 13 listopada 2011 · Komentarze(3)
Kategoria 101-200km
Wczoraj spędziłem dłuższą chwilę w warsztacie grzebiąc przy rowerze i m.in wymieniając łożyska w supporcie. Dzisiaj postanawiam trochę sobie odbić wczorajszy brak jazdy. Zgodnie z planem wyruszam na Juliusz, troszkę przed czasem aby dostroić nowe ustawienia mostka i siodła (to w ramach doskonalenia lotów przez kierę, mostek niżej i na minus żeby łatwiej można było wykonywać). Na miejscu jestem z 30 min zapasem i kręcę się w pobliżu wykonując regulację i dochodząc do optymalnych ustawień. O 9:00 pojawia się Krzychu (Krzychu22) i wyruszamy terenami do drugiego Krzycha. Nowa trasa prowadzona jest prawie w 100% terenami z bajeranckim singlem między gęsto porośniętymi drzewkami. Kręcimy się po tych terenach dobrą godzinkę, słonko zaczyna nieśmiało wyglądać zza chmur i zapowiada się ładna pogoda. Niestety gdy dojeżdżamy do Krzycha pod dom znów się chowa i robi się zimno :) Dzwonimy do Barney-a, który gdzieś zgubił rękawiczki i postanawiamy mu jakieś dostarczyć spotykając się w parku chorzowskim. Do parku jedziemy bardzo okrężną drogą zahaczając m.in o lasy w okolicy Krzycha z tunelem wjazdowym do kopalni :), Janinę, 3 stawy. Stamtąd ruszamy do DK86 jakimiś bokami i dalej na Silesię i park. W parku próbuje się z Barneyem skontaktować i dostaje sms, że pojechał do babci i nie da rady. W parku robimy też dłuższy postój na uzupełnienie braków energetycznych, który kończy się śmiechawą ( Ciekawe co by było jakby Cannondale odważył się zrobić ramę taką jak Kross? :) ). Postanawiamy pokręcić się po bandach, porządkując nieco liście na ich drodze. Robimy kilka kółek i jedziemy zobaczyć jak radzi sobie ekipa DH. Później wracamy znów wzdłuż DK86 i na Dąbrówce odbijamy na legendarne Borki i Stawiki. Chwilę się tam kręcimy w okolicach ludowego i ruszamy w stronę domu przez Centrum i Dańdówkę (tam się żegnamy z Krzychem, który wraca na Mysłowice przez Niwkę). Z Krzychem znów wjeżdżamy w jakieś chaszcze w okolicy Jacka, w pewnym momencie lądujemy w czyimś ogródku :). W końcu dostajemy się na główną drogę w Klimontowie, gdzie postanawiam pojechać z Krzychem na Kazimierz. Oczywiście znów terenami i bokami. Na zyzgaku z torami żegnam się z Krzychem i samotnie ruszam na Lenartowicza przez nieoddany do użytku wiadukt nad S1. Na Mecu ciut wydłużam kręcąc się koło garażów aby dobić do 101km i zarazem sprawdzając jak przesunięty środek ciężkości ma wpływ na łatwość poderwania się do lotu przez kierę na stromych zjazdach :)

Fotka którą podkradłem Krzychowi:

Terenowy wypad w okolice - Rajd Niepodległości Sosina/Kazimierz G. 12k km wykręcone :)

Piątek, 11 listopada 2011 · Komentarze(2)
Kategoria 101-200km
Zgodnie z ustaleniami z wątku sosnowieckiego na forumrowerowe.org spotkaliśmy się w składzie Andrzej, Krzyśki, Piotr na wiadukcie nad S1 na Lenartowicza ok. godz. 10:00 aby ruszyć na Pogorię. Krzychu prowadził terenami i jechało się całkiem fajnie, w jednym miejscu zaatakowała mnie gałąź ale opanowałem sprzęt. Była to zapowiedź tego co działo się później :) Nobby Nic całkiem dobrze się spisuje w terenie i szerszy kapeć 2.25 na tyle lepiej się sprawdza. Na Pogorii zgodnie z ustaleniami dołączyli Olek i Paweł. Zaraz po powitaniu jak ujechaliśmy parę metrów wpakowałem się kawałek płyty chodnikowej, przód z racji tego że było grząskie podłoże zakopał się i wykonałem klasyczne OTB :) Z Pogorii kierunek na Bukową Górę (zwaną też mylnie Dębową :)), następnie Sikorka, Tucznawa, Błędów, Laski (odwiedzamy SPA), Krzykawka, Sławków terenami na Sosinę. Po drodzę zaliczam kolejny mały wypadek, gałąź wplątuje mi się w kierę i stawia koło pod kątem 90 stopni (strasznie jakiś pechowy ten wypad). Na dywanowym moście odłącza się Andrzej z Piotrem. Na Sosinie przygotowania do rajdu niepodległości, postanawiamy ją objechać w kółko - później dłuższa chwila na oglądanie zmagań samochodów rajdowych z czasem. Powrót przez betony i Kazimierz. Tam w parku kolejny rajd. Przyglądamy się jeszcze chwilkę. Olek i Paweł z racji tego że robi się zimno postanawiają ruszyć w drogę powrotną, my z Krzychem jeszcze czekamy na objazd Subaru i też się zwijamy. Żegnamy się na światłach ja ruszam na Lenartowicza i wydłużam powrót jadąc przez gwiezdną aby nabić setkę.

Dzisiaj przekroczyłem 12k km w sezonie (na BS udokomentowane niespełna 9k bo późno rozpocząłem prowadzić dziennik) - mój cichy cel został osiągnięty :)

A zapomniałbym na poczet pechowości wypadu - na Sosinie okazuje się, że trochę wygiąłem hak i znów prostowanie czeka :)




Sosina - obserwujemy Rajd Niepodległości

Coś nadjeżdża

Jeden z uczestników z mocno patriotycznymi akcentami :)

Etap na Kazimierzu Górniczym - przygotowania przedstartowe. Niektórzy postanowili wozić pilota w bagażniku

Dom-praca-dom (Sosnowiec - Katowice Piotrowice-Sosnowiec)

Czwartek, 10 listopada 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Praca
Przejazd w stronę pracy: DST: 23.98km TIME:0:54.05 AVG: 26.61 MAX: 46.20km/h

Powrót w typowo jesiennych klimatach, dmucha zimnym wiatrem i w ogóle się szybko ściemniło zaraz po 16:00. W przyszłym tygodniu zapowiadają pierwsze śniegi.