Dystans całkowity: | 3251.60 km (w terenie 2.00 km; 0.06%) |
Czas w ruchu: | 137:49 |
Średnia prędkość: | 22.87 km/h |
Maksymalna prędkość: | 52.10 km/h |
Liczba aktywności: | 43 |
Średnio na aktywność: | 75.62 km i 3h 16m |
Więcej statystyk |
Do pracy: DST: 43.26km TIME: 1:37:54
Rano pobudka 4:40.
Monika wyrusza wcześniej bo jedzie Cytrynką odstawić ją pod Manhattan, która docelowo dzięki uprzejmości Mariusza trafi do mechanika. Ruszam o 5:40, warunki nadal super, świeci słonko. Pokonuje sprawnie kolejne km trasy, bez ekscesów mijam Sosnowiec. W Szopienicach doganiam Monikę i już razem wspólnie jedziemy na Murckowską. Żegnam się, ruszam dalej solo. Na D3S z racji sporego zapasu czasu rozwieszam plakaty
Dębowego Orientu, na który serdecznie zapraszamyPo pracy rozwieszam resztę plakatów i wracam standardową drogą. Pod Fakopem odzywa się
Marcin, że rusza spod pracy. Zgadujemy się pod Auchan, ja jeszcze idę zrobić szybkie zakupy a Marcin w międzyczasie podjeżdża na miejsce zborne. Spod Auchan wspólnie pod Expo. Dalej solo wracam do domku, gdzie czeka już Monika.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!
Uczestnicy
Pobudka 5:10! :)
Monikawstaje nieco wcześniej i szykuje się do pracy (jeszcze tylko 7 razy :)). Zbieram się pośpiesznie, pakuję przyszykowane wczoraj jedzonko i w drogę. Znów późno wyjechałem bo jest już 5:45. Pogoda nadal wyśmienita, oby tak dalej. W trasie ścigam się z autobusem linii 806, chyba z 3 razy się mijamy, aż gubię go na stałe. Przejazd bez ekscesów, płynny. W Sosnowcu zielona fala przy ślimaku, wiadukt załatwiam objazdem za pomocą chodnika. Dalej przez Szopki - od czasu remontu i oddania drogi nie wiedziałem tam
Noibasty - przypadek, byćmoże jeździ teraz inaczej :). Melduje się na 3 stawach o 6:54 i ruszam dalej przez D3S, Brynów, Ochojec do pracy na Piotrowice.
Po pracy jadę bez zbędnych postojów na Pogorię III, gdzie czeka już Monika. Następnie wspólnie ruszamy na rowerach do domku. Po drodze zakupy w Biedronce na Gołonogu i w sklepiku w Łośniu. W domku chwilę po 18:00.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!
Do rodziców podłączyć sprzęt AV w salonie po remoncie :) W drodze powrotnej zakupy na wieczornego grilla.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!
Do pracy: DST: 45.57km TIME: 1:40:04
Do pracy na 13:00 i powrót o 20:00 do domku. Po drodze mijam plenerowe kino na pataleni w Sosnowcu. Dzisiaj projekcja Misia :) W Łośniu koło 22:00.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!
Do pracy: DST: 43.17km TIME: 1:37:35
Pobudka 4:45, czynności startowe przebiegają sprawnie.
Monika jeszcze korzysta z ostatnich chwil drzemki. Żegnam się i wychodzę. Ruszam o 5:38, więc ze sporym zapasem czasu. Pogoda wyśmienita do jazdy, od rana świeci słonko. Płynnie pokonuję kolejne km trasy, na Murckowskiej jestem już o 6:45. Dalej do pracy przez D3S, Ochojec na Piotrowice. Bez ekscesów ze strony kierowców.
Serdecznie zapraszamy do wzięcia udziału w Dębowym Oriencie. Powrót przez centrum Katowic, gdyż odbieram ramę spod Rialta od Marcina.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!
DST: 43.12km TIME: 1:41:58
Pobudka 4:50. Wstajemy oboje, gdyż
Monika musi spakować przesyłki dla klientów
Rowerowej Norki Szykuję śniadanko i pakuję do pracy jedzonko, które wczoraj wieczorem zostało przygotowane przez mój Skarb :) Żegnam się i wychodzę. Ruszam o 5:35, spory zapas czasu więc się nie spieszę. Pogoda bardzo fajna do jazdy, +17C, lekki wiaterek. Słonko ładnie już świeci. Trasa standardowa, bez przykrych niespodzianek ze strony kierowców sprawnie docieram na Murckowską już o 6:45. Daje znać, że wszystko ok i ruszam dalej do pracy przez D3S, Ochojec na Piotrowice.
Po pracy standardową trasą. Po drodze robię zakupy w Lidlu na Ochojcu. Skrócik przez Kilińskiego dalej w użyciu, bardzo fajnie się tamtędy jeździ. W domku punkt 18:00.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!
Uczestnicy
DST: 43.40km TIME: 1:36:23
Pobudka 4:50 lub nawet później po seryjce drzemek :) Wstaję, pakuję się i szykuje jedzonko dla nas.
Monika jeszcze śpi, gdyż ostatni miesiąc dojeżdża do pracy samochodem. Pakuję do plecaka również czołówkę jaką zakupił jeden z klientów
Rowerowej Norki, który zapisał się na
nocny rajd :) Sprawdzony model, gdyż nie sprzedajemy czegoś, czego sami nie przetestujemy.
Pogoda dzisiaj zapowiada się pięknie. Żegnam się i ruszam. Wyjazd 5:40 po szybkim smarowanku napędu i goleni. Jadę standardową trasą. Dziś płynnie bez ekscesów dostaję się na Murckowską. Tam szybki sms do Moniki, że wszystko ok i ruszam dalej. Na 3 stawach spotykam
Filipa i przejeżdżamy przez nie wspólnie aż do Brynowa. Okazuje się, że jedzie na pociąg do Ligoty, gdyż wybiera się w góry na Baranią i Skrzyczne. Dalej przez Ochojec do pracy na Piotrowice.
Powrót z pracy standardową trasą jaką ostatnimi czasy wracam. Po drodze odbiór zamówienia dla Rowerowej Norki. W domku przed 18:00, gdzie czeka już Monika z pyszną kolacją :)
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!
Do pracy: DST: 43.41km TIME: 1:45:31
Pobudka 4:50 po serii drzemek. Słyszę jak deszcz dzwoni o parapet.
Monika przyszykowała wczoraj jedzonko - dziękuje :*, więc czynności startowe przebiegają sprawnie. Pakuje wszystko, zabezpieczam kluczowe rzeczy w plecaku przed przemoknięciem i tak przygotowany, żegnam się. Schodzę na dół do garażu i ruszam o 5:40. Jadę standardową trasą dopracową. Na początek pogoda serwuje lekki deszczyk, który po 1km trasy przeobrażą się w lokalną ulewę. Później już jest tylko lepiej, by w Katowicach ujrzeć zupełnie suchą nawierzchnię. Dojazd bez niespodzianek i ekscesów.
Powrót standardową trasą przez Kilińskiego i Fakop oraz Centrum Dąbrowy. Nie wiem ale jakoś polubiłem ten wariant powrotny :) Po drodze bez przystanków, oprócz jednego za Fakopem na serwis korby. Na środuli lekko kropi, później na Tworzniu już trochę bardziej więc znów wracam mokry. W domku czeka już na mnie Monika z przygotowaną kolacją. Wieczorkiem wspominamy stare seriale jakie się kiedyś oglądało :)
Serdecznie zapraszamy do zapisów na Dębowy Orient. Pozdrawiam wszystkich przeglądających!
Uczestnicy
Ok 13:00 ruszamy z
Moniką na obiadek do Taty i Henii. Po obiadku czas na pyszny imieninowy sernik, makowiec i inne ciasta, które to przygotowała Henia. Kosztujemy też winka, a następnie czekolady :) Po tych słodkościach ciężko się ruszyć, ale czas wracać do domku bo czeka praca.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!