Dom-praca-dom

Poniedziałek, 9 stycznia 2017 · Komentarze(0)
Na starcie -14C, rześko. Ubieram się w dodatkową warstwę i biorę drugie rękawiczki. Nie jest źle bo dzisiaj praktycznie bezwietrznie. Ulice suche, gdzieniegdzie przy krawędzi lód. Na Zawodziu obsługa przystanków ustawiła koksownik. W pracy z zapasem czasu, pod koniec jedynie jakiś baran próbował mnie rozjechać przy przejeździe PKP.
Do pracy: DST: 42.61km 2:35:00 
Selfie z brodą
Selfie z brodą © t0mas82

Przy powrocie na starcie nieco cieplej niż rano. Znów zaczęły się kłopoty z wolnobiegiem. Przeskakuje zwłaszcza przy nagłym hamowaniu i próbie ruszenia. Dziwne bo niedawno dostał nowe zapadki. Nie jest to zbyt komfortowe na skrzyżowaniach. Dlatego trzymam się raczej głównych dróg. Na tych bocznych i tak miejscami lodzik i ślisko. Po drodze zakupy w Biedronce przy alei Zagłębia Dąbrowskiego i przez Kasprzaka do domku. Przy hucie szybki alkomat. Początkowo kontrolujący każe zjechać ale później kwituje "sportsmen to na pewno się nie wspomaga" i każe jechać dalej :) Termometr na stacji z rakietą pokazał -12C - nadal rześko. 

Pozdrawiam wszystkich przeglądających. 

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa accza

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]