Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2013

Dystans całkowity:1625.30 km (w terenie 40.00 km; 2.46%)
Czas w ruchu:76:52
Średnia prędkość:21.14 km/h
Maksymalna prędkość:99.90 km/h
Liczba aktywności:25
Średnio na aktywność:65.01 km i 3h 04m
Więcej statystyk

Śniadanko Wielkanocne u Taty Moniki

Niedziela, 31 marca 2013 · Komentarze(0)
Kategoria KMC-2013-2
Rano przed 9:00 wyruszamy wspólnie z Moniką do Taty i Heni na śniadanko wielkanocne. Pogoda na zewnątrz znów zimowa, nasypało masę śniegu. Drogi białe.
Składamy życzenia, kosztujemy specjałów przygotowanych przez Henię i kultowego sernika :) Mieliśmy dziś zbierać punkty po rajdzie i planować lokalizację na kolejne rajdy lecz z racji niezbyt sprzyjających warunków wracamy do domku, gdzie zasiadamy do pracy dla Rowerowej Norki. Nowe niespodzianki już wkrótce....
A tymczasem Zdrowych, Pogodnych Świąt Wielkanocnych!

Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Sprawunki

Sobota, 30 marca 2013 · Komentarze(2)
Kategoria KMC-2013-2
Stół złożony, turniej rozegrany więc pozostał oficjalny odbiór. Moniką informuję, że Mariusz z solenizantką Ewą oraz Ania i Marta planują nas odwiedzić i dokonać rzeczonej inspekcji :) Ruszam więc do pobliskiego sklepu po urodzinowe kwiaty i winko. Odbiór zakończony pozytywnie.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Dom-praca-dom

Piątek, 29 marca 2013 · Komentarze(6)
Kategoria 50-100km, KMC-2013-2
Do pracy: 41.929km MXS: 38.3 AVS: 23.6km/h TIME: 1:46:38
Budzik dzwoni od 4:30. Ciężko jest mi się zebrać, Monika wkońcu mnie wygania z łóżka więc zwlekam się o 4:50. Czynności startowe zostały już zopytmalizowane, że nie da się ich jeszcze bardziej przyśpieszyć. Szykuję śniadanko,jedzonko i ubranka, pakuję plecak. Spojrzenie za okno - asfalty suche, nie pada więc myślę, że ICM znów się pomylił. Schodzę na dół, żegnam się z Moniką, która rusza dziś później do pracy. Kleje taśmą rozwalone buty SPD, trochę jeszcze mi schodzi zanim wyprowadzam rower. Na zewnątrz zaczyna prószyć śnieżek. Asfalty pomału przybierają białą barwę. Na Tworzniu, gdzie jestem o 6:08 całkiem sporo już nasypało. Dzwonię do Moniki by uprzedzić jakie warunki się szykują. Ruszam dalej, już nieco ostrożniej i zachowawczo. Na szczęście kierowcy też prowadzą dziś samochody z rozwagą i rozsądkiem. Na Stawikach chwila postoju i zniwelowanie zagrożenia pożarowego oraz sesja foto :)
Snow bike :) © t0mas82

Zaśnieżona droga na stawikach © t0mas82

Dalej z baczeniem na zakręty (na jednym słyszę charakterystyczny dźwięk uślizgującego się przedniego koła, myśląc już o szorowaniu asfaltów - obyło się bez) bezpiecznie dostaje się do pracy. Na Ochojcu wymieniam pozdrowienia z przygodnym bikerem, komentuje dzisiejsze warunki i śmieje się, że już kapcie zmienił na letnie, a tu pogoda spłatała figla :)
W pracy z racji Świąt Wielkanocnych puszczają nas pół godzinki wcześniej do domu. Po porannym śniegu na drogach nie ma już śladu. W dodatku przyświeca piękne słoneczko. Ruszam w drogę powrotną, Monika wychodzi dużo wcześniej i jest już na miejscu w domku. Po drodze odbieram zamówienie dla Rowerowej Norki. Następnie postanawiam wrócić swoją starą trasą powrotną z pracy na Zagórze do rodziców by ich odwiedzić i złożyć życzenia. Najpierw przez lasy na staw Janina na Giszowicu, poźniej Mysłowice, Niwka, Dańdówka. W domu u rodziców przerabiam instalację antenową przenosząc modem kablowy, router i rozwiązuje kilka problemów informatycznych :) Chwilę jeszcze zostaję ale czas już wracać. Wyruszam późnym wieczorkiem o 21:00, miejscami trochę lodu dlatego śmigam ostrożnie. W Łośniu po 22:00. Na miejscu są już goście, i praktycznie złożony w całości stół do tenisa :-) Czas więc rozpocząć turniej, który przeciąga się do 2:30 :-)
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Dom-praca + wspólny powrót

Czwartek, 28 marca 2013 · Komentarze(4)
Do pracy: DST: 42.024km MXS: 44.1km/h AVS:27.8km/h TIME: 1:30:58

Rano budzę się o 3:00, nie chce mi się spać i czuję, że nie zasnę. Wstaję i szykuje jedzonko, śniadanko oraz siebie do wyjazdu. Mam spory zapas czasu :) Monika jeszcze sobie drzemie. Ogarniam temat utylizacji odpadów bo dziś wywóz śmieci, wymieniam kółko w przerzutce i takie tam :) Budzę Monikę ok. 5:30, żegnam się i wychodzę. Temperatura na dworze -2C, asfalty suche, wiatr sprzyjający. W dodatku nieśmiało wychodzi słoneczko. Czego chcieć więcej. Jadę płynnie i tylko z kilkoma postojami na światłach. Na Murckowskiej jestem o 6:43. Dalej przez D3S, lasy w Ochojcu do pracy na Piotrowice.
Monika wyjeżdża dziś punkt 16:00 z pracy, gdyż musimy zdążyć przed 17:00 na Zagórze. Umawiamy się, że Ją dogonię w trakcie. Jadę więc szybkim tempem i spotykamy się w okolicach centrum Szopienic. Dalej już wspólnie na Zagórze, następnie pod Frac-a w D.G przekazać puchary Grzegorzowi, uczestnikowi KornoIII :-) Dalej na zakupy do Lidla i standardowo do domku. Trochę wymarzliśmy, więc po przyjeździe raczymy się grzanym winkiem ;-)
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Dom-praca-dom

Środa, 27 marca 2013 · Komentarze(4)
Do pracy: 42.144km MXS: 43.7km/h AVS: 27.5km/h TIME: 1:31:51
Pobudka 4:40. Ciężko mi się wstaje. Monika jeszcze sobie drzemie. Szykuję śniadanko,jedzonko i pakuję się do pracy. Trochę się ze wszystkim grzebie i robi się już późno. Żegnam się i wyruszam solo o 5:51. Temperatura -5C, wietrznie ale w drodze do pracy wiatry sprzyjające, więc jedzie się płynnie i szybko. Nigdzie praktycznie nie stoję na światłach. Na Murckowskiej jestem o 6:53, widzę jak patrol policji spisuje jakiś "baloniarzy". Daje znać,że wszystko ok i ruszam dalej przez D3S, lasy w Ochojcu do pracy w Piotrowicach.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Dom-praca + wspólny, wietrzny powrót

Wtorek, 26 marca 2013 · Komentarze(7)
DST: 42.251km MXS: 99.9 km/h - tyle mi nabiło na liczniku :) AVS: 27.5km/h TIME: 1:32:11
Rano późna pobudka bo dopiero o 5:00. Zwlekam się z łózka i szykuję jedzonko oraz śniadanko. Monika wstaje nieco później i pomaga mi w wyprawieniu się do pracy. Robi się już bardzo późno więc żegnam się i ruszam solo. Ruszam o 5:50. Dziś nieco cieplej -6C i wiatr trochę złagodniał. Mam też wrażenie, że pomaga w jeździe w przeciwieństwie do tego co działo się wczoraj. Na Tworzniu jestem o 6:03, centrum Sosnowca 6:30, Murckowska 6:50. Orientuję się, że gps nie złapał aż do tej chwili :) Dalej standard przez D3S, lasy w Ochojcu do pracy na Piotrowice.
Po pracy ruszam po Monikę i jedziemy już wspólnie do domku. Wieje jak na kieleckim dworcu :) Wracamy standardową trasą. W Dąbrowie na spotkaniu zarządu Rowerowej Dąbrowy ogrzewamy się przy ciepłej herbatce omawiając sprawy organizacyjne kolejnego rajdu. W domku późno bo dopiero o 20:30.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Dom-praca solo + częściowo wspólny powrót

Poniedziałek, 25 marca 2013 · Komentarze(0)
Do pracy DST: 41.891km MXS: 45.1km/h AVS: 27.4km/h TIME: 1:31:51
Wczoraj ciężka noc, dokucza przeziębienie i duszący kaszel. Zwlekam się z łóżka o 4:50, szykuję śniadanko i jedzonko dla nas oraz pakuję się do pracy. Monika jedzie dziś później, więc jeszcze korzysta z drzemki. Żegnam się, drzwi zostają zahaczykowane i wyjeżdżam. Jest późno bo już prawie 5:50. Na dworze lekki mrozik -8C, asfalty suche i o tej godzinie już zupełnie widno. Jadę szybszym niż zwykle tempem by się nie spóźnić. Miejscami wieje nieprzyjemny wiatr potęgując odczucie zimna. Na Tworzniu jestem o 6:03, Sosnowiec Centrum 6:32, Murckowska: 7:00. Dalej już po asfaltach przez Brynów, Ochojec na Piotrowice do pracy.
Po pracy jadę po Monikę. Nie muszę się śpieszyć gdyż dzisiaj pracuje do 17:00, więc robię objazd nieznanych miejsc na D3S i okolicy. Znajduję nawet Lidl-a w okolicy Murckowskiej, po drugiej stronie stawu. Chwilę po 17:00 wyruszamy do domku, strasznie wieje. Monika trochę za lekko się ubrała i w dodatku jest sporo pilnych spraw związanych z działalnością Rowerowej Norki do zrobienia po pracy w domku. Podjeżdżamy na stację PKP na Zawodziu, gdzie Monika wsiada w pociąg, a ja jadę dalej walczyć z wiatrem w drodze powrotnej. Jeszcze małe zakupy na jutro w Lidl i do domku.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Urodzinowo do Taty Moniki

Niedziela, 24 marca 2013 · Komentarze(0)
Kategoria KMC-2013-1, <50km
Dziś w samo południe wyruszamy z Moniką odwiedzić Henię i złożyć życzenia Tacie Moniki z racji urodzin - Wszystkiego Najlepszego. Zostajemy na obiadek i urodzinowe ciasto, przepyszny sernik :)
A wieczorkiem krótka jazda na zakupy do lokalnego sklepiku całodobowego.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Dom-praca + deszczowy powrót solo

Czwartek, 21 marca 2013 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, KMC-2013-1
Pobudka o 4:45. Monika ma dzisiaj wolne, więc sobie jeszcze smacznie śpi. Szykuje śniadanko i jedzonko dla do pracy. Czynności startowe po optymalizacji procesów idą sprawnie. Żegnam się i wyruszam o 5:35. Na dworze już zupełnie jasno - dzień jest coraz dłuższy co mnie cieszy. Warunki do jazdy dobre, asfalty lekko przymrożone przy krawędzi, temperatura 1C. Jedzie się całkiem przyjemnie, miejscami podmuchy wmordewind-u ale o średniej intensywności. Dzisiaj fala zielonych świateł, czerwone zatrzymuje mnie dopiero za wiaduktem w centrum Sosnowca. W Szopienicach utworzył się mały korek, który spowodowały 3 tramwaje, omijam go więc bokiem. Daruje sobie dziś przejazd przez lasy i uderzam przez pętle na Brynowie.
Pogoda się lekko załamuje. Po pracy zaczyna kropić. Jadę standardową trasą modyfikując jedynie drogę do hali expo, przejeżdżając przez Zagórze gdyż wolę ominąć główne drogi. Po drodze wracam się na małe zakupy do Lidl-a. Dalej szybszym tempem, aby się rozgrzać, gdyż wyjście w przemoczonych ciuchach z ciepłego sklepu nie należy do przyjemnych.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!