Wpisy archiwalne w kategorii

zupełnie przypadkowo z Moniką

Dystans całkowity:15065.63 km (w terenie 315.30 km; 2.09%)
Czas w ruchu:826:18
Średnia prędkość:18.13 km/h
Maksymalna prędkość:99.90 km/h
Suma podjazdów:241 m
Maks. tętno maksymalne:192 (100 %)
Maks. tętno średnie:133 (69 %)
Suma kalorii:44497 kcal
Liczba aktywności:205
Średnio na aktywność:73.49 km i 4h 03m
Więcej statystyk

Od Moniki do pracy + powrót (Łosień - Katowice Piotrowice - Łosień)

Czwartek, 8 listopada 2012 · Komentarze(6)
Do pracy: DST: 43.8km TIME:1:53:18 AVG: 23.19km/h MAX: 35.46km/h
Rano nietypowo z racji wczorajszego przyszykowania całości jedzonka pierwszy budzik dzwoni o 4:45. Wstaję i szykuje "pakiety" do pracy oraz podaje śniadanie :) Monika korzysta z ostatnich chwil drzemki. Z czynnościami startowymi w tym smarowaniem napędów itp. schodzi nam tak do 5:42. Wyruszamy, na dworze warunki trochę lepsze niż wczoraj. Na starcie +7C, i tradycyjne jesienne wiatry - tym razem nieco słabsze. Standardowo na Tworzeń (6:04), Centrum Dąbrowy przez Gołonóg, Auchan, Środulę i Sosnowiec. Tutaj korzystny układ świateł i przejazd praktycznie bez postojów. Na Murckowskiej 7:08, żegnam się i ruszam dalej solo przez D3S, Ochojec na Piotrowice, gdzie znów szczęście mi sprzyja i mam zielone na głównym skrzyżowaniu z Armii Krajowej. Ciekawe kto dzisiaj będzie stał non-stop na czerwonych ;-)
Po pracy jadę po Monikę i ruszamy wspólnie do domku. Dziś trochę nietypowo. Po drodze jeszcze zakupy w Koodz-e. Następnie ruszamy przez Czeladź, Będzin na Mydlice. Zaglądamy do tamtejszego Tesco, a tam takie specjały - coś w sam raz dla Krzychów :)
Coś dla Krzycha22 i Kysa :) © t0mas82

W domku o 19:30.
Pozdrawiam wszystkich czytających!

Od Moniki do pracy + powrót (Łosień - Katowice Piotrowice - Łosień)

Środa, 7 listopada 2012 · Komentarze(6)
DST: 43.94km TIME: 1:53:34 AVG: 23.21km/h MAX: 34.96km/h
Rano wstaję o 4:30 i ogarniam szykowanie jedzonka do pracy i na śniadanko pozwalając Monice na dodatkowe pół godzinki drzemki :) Wspólne śniadanko i czas wyruszyć wcześniej, gdyż pierwszy tajemniczy klient Rowerowej Norki czekać będzie na odbiór zamówienia o 6:10 pod Hendrix-em. Udaje się wyruszyć o 5:30. Na dworze +2C i silne, urywające głowę wiatry. Tradycyjnie ciemno więc na plecaku kamizelka odblaskowa i nowy akcent w postaci odblaskowego logo Bikestats.
Odblask BS na plecaku © t0mas82

Trasa standardowa. Jadę raz z przodu, raz z tyłu i z boku a wiatr dalej dmucha przeszkadzając w jeździe :) W Centrum Dąbrowy jesteśmy o 6:08. Smaruję napęd w Kellys-ku i nagle ktoś podchodzi. Okazuje się, że tajemniczym klientem odbierającym zamówienie jest Adam :) Chwila rozmowy i czas ruszać w drogę. Dalej bez ekscesów, na Murckowskiej punkt 7:00. Żegnam się i jadę walczyć z wiatrem na D3S, w lasach w Ochojcu by dotrzeć do pracy do Piotrowic.
Po pracy ruszamy z Krzychem w drogę powrotną. Na dworze warunki nie są zachęcające, zaczyna mżyć. Żegnamy się na Szenwalda i ruszam przez D3S na Murckowską. Na miejscu okazuje się, że Monika musi zostać w pracy nieco dłużej, więc by nie tracić czasu jadę solo do centrum z myślą o planowanych przez nas zakupach ubraniowych. Wkrótce znów jesteśmy razem, Monika wybiera coś dla siebie, a mnie jakoś nic nie podpasowało. Robi się już późno. Ruszamy standardową najszybszą trasą do domku. Asfalty mokre, nadal mży i temperatura +2C powodują, że nieco zimno w stópki. W Łośniu jesteśmy ok. 19:30.
Pozdrawiam wszystkich czytających!

Od Moniki do pracy + powrót solo (Łosień - Katowice Piotrowice - Łosień)

Wtorek, 6 listopada 2012 · Komentarze(3)
Do pracy: DST: 43.80km TIME: 1:51:27 AVG: 23.58km/h MAX: 35.84km/h.
Rano wstaje o 4:30 i zabieram się za czynności startowe szykując śniadanie i jedzonko do pracy. Monika jeszcze drzemie do 5:05. Wyruszamy o 5:39, na dworze +6C. Warunki w miarę dobre, ale przeszkadzają silne wiatry z kierunku "wmordewind". Jedziemy standardową trasą, na Tworzniu punkt 6:00. Dzisiaj trasa pokonana bez niespodzianek ze strony kierowców.
Poranek w okolicy Stawików © t0mas82

Na Murckowskiej jesteśmy o 7:06, żegnam się i ruszam solo przez D3S. Zatrzymuje mnie na chwilę długi towarowy skład pomału przetaczający się przez tamtejszy przejazd kolejowy. Dalej przez lasy w Ochojcu na Piotrowice.
Po pracy ruszam solo do domku standardową trasą przez D3S, Szopienice, Stawiki na Sosnowiec. W Sosnowcu jadę w kierunku ul.Hallera, gdzie odbieram 2 tarcze AVID-a 160mm i śrubki od Marciniusz-a - dzięki :). Jeszcze chwilę gadamy i czas jechać dalej. Wracam przez Pogoń, Fakop na Środulę Północną i Auchan. Tam chwila przerwy na wieczorną sesję foto i zabawy z trybem nocnych scen. Za statyw służy mi siodło rowerowe. A efekty wyglądają mniej więcej tak:
Auchan wieczorkiem © t0mas82

Auchan wieczorkiem © t0mas82

Ghost biker :-) © t0mas82

Następnie w kierunku Real i Lidl w Dąbrowie Górniczej. Tam robię większe zakupy. Zaczyna lekko mżyć i asfalty robią się mokre. W domku o 18:30.
Pozdrawiam wszystkich czytających!

Od Moniki do pracy + powrót (Łosień - Katowice Piotrowice - Łosień)

Poniedziałek, 5 listopada 2012 · Komentarze(5)
Rano budzimy się z Moniką o 4:20 wraz z pierwszym alarmem. Na dworze słychać, że ostro leje. Nie mogę się zebrać, zamulamy przez kolejne 3 drzemki. W końcu wstaje o 4:40 i zabieram się za szykowanie jedzenia do pracy i śniadanka. Monika korzysta jeszcze z ostatnich chwil drzemki by oznajmić mi, że pojedzie później korzystając z usług Kolei Śląskich. Jem śniadanko żegnam się i wychodzę. Orientuje się, że nie mam licznika, ale nie wracam się już po niego. Włączam za to stoper by znać orientacyjny czas jazdy. Jest 5:57, na dworze leje, temperatura +9C. Ruszam mocnym tempem by się zagrzać i nie pozwalam aby ostygnąć. Po 20min jestem na Tworzniu, gdzie przejeżdżający TIR funduje mi darmową kąpiel tworząc niezłą falę. W Sosnowcu przed ślimakiem na skrzyżowaniu z torowiskiem jakiś baran wymusza mi pierwszeństwo w miejscu, gdzie 2 innych wyjechało Monice - masakra. Dobrze, że wziąłem poprawkę, że taki numer może wywinąć i zwolniłem mocno widząc jak pędzi. Na Murckowskiej jestem o 7:05, następnie przez D3S, lasy w Ochojcu na Piotrowice. W pracy wskakuje cały z ciuchami pod prysznic :)
Po pracy jadę po Monikę. Poranne mokre asfalty i pokaźnych rozmiarów kałuże są już tylko wspomnieniem. Dojeżdżam pod kompleks biurowy na Murckowskiej i robi się ciemno. Czekam jeszcze chwilę na Monikę, gdyż coś ją zatrzymuje w pracy na dłużej. Przy okazji pstrykam parę fotek.
Pitu © t0mas82

Murckowska kompleks biurowy © t0mas82

Później już wspólnie najkrótsza drogą do domku. W Łośniu jesteśmy o 18:30.
Pozdrawiam wszystkich czytających!

Od Moniki do pracy + powrót (Łosień - Katowice Piotrowice - Łosień)

Piątek, 2 listopada 2012 · Komentarze(3)
Do pracy: DST: 43.74km TIME: 1:41:34 AVG: 25.83km/h MAX: 43.49km/h
Rano wstaję o 4:30 i zabieram się za szykowanie śniadania i pakowanie do pracy. Monika tradycyjnie korzysta z kilku chwil dodatkowej drzemki. Drzemka się przeciąga więc wychodzi na to, że dziś pojadę solo. Konsumuje śniadanie, żegnam się i wyruszam. Jest 5:42, na zewnątrz temperatury bardzie jesienne +7C. Jak się później okazuje ubieram się trochę za ciepło. Jadę standardową trasą dopracową, na Tworzniu jestem o 5:57, w centrum Sosnowca 6:30. Na stawikach zmniejszam zagrożenie pożarowe i przy okazji pstrykam zdjęcie :)
Stawiki raz jeszcze porannie © t0mas82

W Szopienicach wypadek, widzę skuter pod kołami śmieciarki na skrzyżowaniu, gdzie odbija się na Dąbrówkę. Ewidentnie śmieciara wymusiła pierwszeństwo. Omijam i jadę dalej na Murckowską gdzie jestem przed 7:00, następnie bez niespodzianek przez D3S, lasy w Ochojcu na Piotrowice.

Po pracy jadę przez lasy w Ochojcu, D3S na Murckowską. Po drodze zatrzymuje się na chwilę przy stawie w okolicy by zrobić zdjęcie zachodu słońca i purpurowego nieba.
Zachód słońca na Murckowskiej © t0mas82

Okazuje się jednak, że Monika musi zostać dziś dłużej w pracy z uwagi na pilne zadania do realizacji. Ruszam więc solo na Zagórze po części potrzebne do reanimacji napędu. Trasa standardowa pokonana przy akompaniamencie zgrzytów przeskakującego łańcucha, obecny napęd nie nadaje się już do użytku :) Zabieram stare blaty SLX, przy tych obecnie założonych te wyglądają jak nowe. Jeszcze na zakupy do E.Leclerca i ruszam w kierunku Łośnia. W międzyczasie Monika wyrusza już z pracy, zabierając robotę do domu. Zdzwaniamy się i oczekuję na starym Zagórzu. Dalej już wspólnie do Lidla w Dąbrowie Górniczej. Tam kolejne zakupy i przez Kasprzaka na Tworzeń i Łosień. W domku późno bo ok. 19:00.
Pozdrawiam wszystkich czytających!

Na obiadek w rodzinnym gronie

Czwartek, 1 listopada 2012 · Komentarze(0)
Dzisiaj, z racji dnia wolnego od pracy, odpoczywamy z Moniką wylegując się w łóżeczku prawie do 10:00. Po śniadanku udajemy się na cmentarz by zapalić znicze na grobach. Na dworze pochmurno, szaro i w dodatku pada. Gdy wracamy pogoda diametralnie się zmienia, wychodzi piękne słonko i sąsiad wypuszcza tęcze z komina :) Zgodnie z wcześniejszym planem wskakujemy w rowerowe ciuchy i jedziemy na pyszny obiadek do cioci Moniki. Czas spędzamy w rodzinnym gronie na rozmowach, aż robi się ciemno. Dziękując za gościnę żegnamy się i udajemy do domku. Po drodze wstępujemy raz jeszcze na cmentarz w Łośniu. Po zmroku zapalone znicze na grobach tworzą ciekawy klimat.
Cmentarz nocą © t0mas82

Pozdrawiam wszystkich czytających!

Od Moniki do pracy + powrót (Łosień - Katowice Piotrowice - Łosień)

Środa, 31 października 2012 · Komentarze(6)
Do pracy: DST: 43.81km TIME: 1:54:05 AVG: 23.04km/h MAX: 38.04km/h
Rano pobudka o 4:30. Szykuję śniadanko i pakuję jedzonko do pracy dla nas. Monika korzysta z ostatnich chwil drzemki :) Dzisiaj przy połączonych siłach udaje się zebrać i wyruszyć o 5:30, znajdując czas na zgrubną konserwację łańcuchów w naszych "rumakach". Trasa standardowa, po ataku zimy nie ma śladu. Temperatura na starcie +2C, asfalty mokre ale jedzie się dobrze. Na Tworzniu jesteśmy o 5:50, Sosnowiec ślimak 6:30.
Dalej na Stawiki, Szopienice, Zawodzie.
Stawiki o poranku © t0mas82

Ze sporym zapasem nie musimy się śpieszyć więc śmigamy tak, aby się zanadto nie zgrzać. Na Murckowskiej jesteśmy o 6:55. Żegnam się i ruszam solo delikatnie deptając aby nie urwać szpilek w kasecie przez D3S, lasy w Ochojcu na Piotrowice.
Po pracy jadę po Monikę na Murckowską i później wspólnie ruszamy standardową trasą. W centrum Sosnowca spory ruch, jedziemy zatem przez Środulę Północną pod Auchan. Dalej na Real w Dąbrowie i Lidl (tu małe zakupy). Przez Kasprzaka na Tworzeń i Łosień. W domku ok 18:30.

PS. Korzystając z najbliższej wolnej chwili muszę się zabrać za kompletowanie napędu na zimę ze starych części. Założyć kowadło model DART3 na przód. Może ktoś ma jakąś zbędną, zużytą tarczę hamulcową 160mm na IS, potrzebuję do zimowego koła ?

Pozdrawiam wszystkich czytających!

Od Moniki do pracy + powrót (Łosień - Katowice Piotrowice - Łosień)

Wtorek, 30 października 2012 · Komentarze(6)
Do pracy: DST: 43.52km TIME: 1:57:51 AVG: 22.15km/h MAX: 35.21km/h

Rano wstaję o 4:15. Szykuje śniadanie i jedzonko do pracy dając Monice jeszcze trochę pospać. Z racji warunków pogodowych trzeba wyruszyć wcześniej. Ruszamy o 5:30, trochę późno. Na zewnątrz 0C. Dzisiaj jadę w wersji full zimowej, a na butach lądują neoprenowe ocieplacze. Jak zwykle najbardziej marzną mi dłonie. Początkowo jedziemy ostrożnie, nawet bardzo ostrożnie badając grunt. Górka na Ząbkowickiej pokonana na hamulcu. Monika strasznie narzeka na kiepskie warunki, a ja w myślach zastanawiam się jakby nazwała to co było wczoraj, gdzie tańczyło mi tylne koło i do domu przywiozłem 5kg zbitego śniegu z lodem na ramie :) To co leży na asfaltach okazuje się tylko wodą więc już raźniej mkniemy do przodu. Na Tworzniu o 5:56, centrum Sosnowca 6:40, Murckowska 7:05. Ochraniacze tylko opóźniły przemoknięcie butów. Ruszam przez zaśnieżoną D3S, lasy w Ochojcu na Piotrowice. W pracy wystawiam na godzinkę rower na zewnątrz aby odtajał zanim wyląduje w cieplutkim "garażu" :)
Po pracy ruszam po Monikę przez lasy w Ochojcu, D3S na Murckowską. Ulice suche i nie ma śladu po porannych kałużach pośniegowych. Warunki do jazdy bardzo dobre. Wspólnie ruszamy standardową najkrótszą trasą do domku. W drodze powrotnej gdyby nie kilku "gazeciarzy" jechało by się przyjemnie i bez niepotrzebnych nerwów. W domku niedługo po 18:00.
Pozdrawiam wszystkich czytających!

Od Moniki na badanie okresowe i do pracy + deszczowy powrót (Łosień - Katowice Centrum - Piotrowice - Łosień)

Czwartek, 25 października 2012 · Komentarze(3)
Do pracy: DST: 52.35km TIME: 2:16:32 AVG: 23.00 MAX: 40.95km/h
Wczoraj położyliśmy się wcześniej spać i rano wstajemy wyspani i wypoczęci o 4:20 po krótkiej seryjce drzemek. Monika kroi kapustę i cebulkę na bigosik. Ja zajmuję się szykowaniem ciuchów i jedzonka do pracy. Jeszcze tylko śniadanko i wyruszamy spokojnie o ok. 5:50, gdyż dziś odebranie wyników i kolejny dzień badań okresowych. Rano +7C, widoczność dobra i co stało się regułą ciemno. Ubieram się trochę za licho i lekko marznę. Trasa standardowa. Na Murckowskiej jesteśmy 7:15. Żegnam się i jadę do Polikliniki przez D3S, Brynów, Park Kościuszki. Odbieram badania, rejestruję się i wypełniam ankietę. W poczekalni zupełnie przypadkiem spotykam Dawida, który kiedyś u nas pracował w informatyce. Jest dłuższa chwila by pogadać, gdyż dzisiaj przyjmuje specyficzna lekarka i idzie wszystko strasznie topornie. Jestem 7-my w kolejce, a gabinet po czekaniu od 8:00 osiągam dopiero o 11:30. Mocno już wygłodniały ruszam do pracy znów przez Park Kościuszki, Brynów lasy w Ochojcu na Piotrowice.
Jesiennie © t0mas82

Katowice: Park Kościuszki © t0mas82


Po pracy z lekkim opóźnieniem wyruszam po Monikę na Murckowską. Na dworze zaczyna mżyć. Po drodze incydent z kierowcą blachosmroda, który OMC mnie nie rozjeżdża na ścieżce na Jankego dołączając się do ruchu z podporządkowanej. Z Murckowskiej już wspólnie standardową trasą po Auchan bez omijania Środuli. Zaczyna mocniej padać i szybko mokniemy. Z Auchan ruszamy w kierunku Tesco na Mydlicach, później bocznymi uliczkami dojeżdżamy do centrum Dąbrowy, stamtąd już podobnie jak w stronę do pracy, przez Gołonóg na Tworzeń. W Łośniu jesteśmy o 18:30. Mokre ciuchy lądują w pralce aby było w czym jutro pomykać.
Pozdrawiam wszystkich czytających!

Od Moniki do pracy + powrót solo (Łosień - Katowice Piotrowice - Łosień)

Wtorek, 23 października 2012 · Komentarze(9)
Do pracy: DST:43.59 TIME: 1:49:40 AVG: 23.85km/h MAX: 42.10km/h
Znów ciężki poranek, trudno się zebrać o 4:30. W planach mieliśmy wstać wraz z pierwszym budzikiem by móc spokojnie wyjechać i nie gonić do pracy. Monika potwierdza kolejne drzemki i tak wspólnie zamulamy do 5:05. Jednak obiektywnie na to spoglądając to część planu została wykonana, gdyż wstajemy wspólnie :) Dzielimy się obowiązkami. Monika przygotowuje jedzonko, ja kompletuje ciuchy i bieliznę wyjazdową.
Na śniadanko pyszny chlebek.
Chlebek :) © t0mas82

Robi się jak zwykle późno i wyruszamy o 5:48. Na dworze mgliście ale widoczność ciut lepsza niż wczoraj, temperatura +7C. Trasa standardowa, na Tworzniu 6:07. Monika dziś nie bardzo w humorze, w dodatku nie poprawiają go kierowcy-gazeciarze mijający zbyt blisko. Obrywa się nawet tym, którzy zostawili w miarę przyzwoity margines :) Na Środuli jesteśmy o 6:35, Murckowska 7:11. Tam żegnamy się, przekazuję przewiezione w swoim plecaku jedzonko do pracy, gdyż Monika nie zmieściła się ze wszystkim do swojego plecaczka z powodu dzisiejszego zespołowego wyjścia integracyjnego. Dalej solo przez D3S, lasy w Ochojcu na Piotrowice.
Ochojec - punkt postojowy w lesie © t0mas82


Po pracy standardowo z Krzychem. Żegnamy się i jadę dalej solo. Najpierw odbieram zamówienie dla Rowerowej Norki, następnie przez lasy w Ochojcu śmigam swoją dawną trasą dojazdową z pracy na Zagórze. Jadę po nowo usypanym tłuczniowo-żwirowym wynalazku na Staw Janina na Giszowicu.
Jesień © t0mas82

Następnie Mysłowice (tutaj zaskoczenie - wyremontowali dziurawą drogę). Na Niwce wstępuje do rowerowego odwiedzić znajomego sprzedawcę, chyba nie byłem tam od roku czasu. Zakupuję oświetlenie na tył do Kellyska i gadamy na rowerowe tematy. Tak schodzi mi 1,5h :) Gdy ruszam na Zagórze jest już zupełnie ciemno. Pod E.Leclerc na zakupy i na chwilę do domu po kilka drobiazgów. Na Łosień ruszam o 18:40, na miejscu jestem o 19:20 i przygotowuję kolację oraz oczekuję na Monikę :)
Pozdrawiam wszystkich czytających!