Od Moniki do pracy + powrót (Łosień - Katowice Piotrowice - Łosień)

Wtorek, 30 października 2012 · Komentarze(6)
Do pracy: DST: 43.52km TIME: 1:57:51 AVG: 22.15km/h MAX: 35.21km/h

Rano wstaję o 4:15. Szykuje śniadanie i jedzonko do pracy dając Monice jeszcze trochę pospać. Z racji warunków pogodowych trzeba wyruszyć wcześniej. Ruszamy o 5:30, trochę późno. Na zewnątrz 0C. Dzisiaj jadę w wersji full zimowej, a na butach lądują neoprenowe ocieplacze. Jak zwykle najbardziej marzną mi dłonie. Początkowo jedziemy ostrożnie, nawet bardzo ostrożnie badając grunt. Górka na Ząbkowickiej pokonana na hamulcu. Monika strasznie narzeka na kiepskie warunki, a ja w myślach zastanawiam się jakby nazwała to co było wczoraj, gdzie tańczyło mi tylne koło i do domu przywiozłem 5kg zbitego śniegu z lodem na ramie :) To co leży na asfaltach okazuje się tylko wodą więc już raźniej mkniemy do przodu. Na Tworzniu o 5:56, centrum Sosnowca 6:40, Murckowska 7:05. Ochraniacze tylko opóźniły przemoknięcie butów. Ruszam przez zaśnieżoną D3S, lasy w Ochojcu na Piotrowice. W pracy wystawiam na godzinkę rower na zewnątrz aby odtajał zanim wyląduje w cieplutkim "garażu" :)
Po pracy ruszam po Monikę przez lasy w Ochojcu, D3S na Murckowską. Ulice suche i nie ma śladu po porannych kałużach pośniegowych. Warunki do jazdy bardzo dobre. Wspólnie ruszamy standardową najkrótszą trasą do domku. W drodze powrotnej gdyby nie kilku "gazeciarzy" jechało by się przyjemnie i bez niepotrzebnych nerwów. W domku niedługo po 18:00.
Pozdrawiam wszystkich czytających!

Komentarze (6)

t0mas82: Weź poprawkę, że ja na wsi mieszkam i zanim tam rozjeżdżą samochody to co spadło, to trochę trwa. Poza tym dziś chciałem też mieć przewidywalny czas powrotu do domu. Autobusem jakoś da się to wtedy zaplanować. Rowerkiem to sam wiesz :-) Spodoba Ci się kawałek weretepu po drodze, skręcisz... i cały plan w p...u.

limit 13:03 wtorek, 30 października 2012

Wczoraj wyprodukowałem 3 takie, dzisiaj kolejna już się utworzyła :)

amiga 11:55 wtorek, 30 października 2012

Zaskakujące jest jak całkiem pokaźną kałużę brudnej wody ze smarem i błotkiem można wyprodukować tylko z jednej zimowej jazdy :) Ja tam staram się żyć w zgodzie ze sprzątaczkami :)

t0mas82 11:45 wtorek, 30 października 2012

Ja mój rowerek po chamsku wstawiłem do magazynu, niech się dzieje co chce :) najwyżej sprzątaczka mnie znienawidzi ;P

amiga 10:30 wtorek, 30 października 2012

Limit No nie poznaje kolegi żeby tak odpuścić :-) A tak poważnie to nie było dzisiaj pośniegowej brei, samochody ładnie to porozjeżdżały więc na asfaltach zalegała jedynie woda. A teraz świeci piękne słonko :)

t0mas82 08:21 wtorek, 30 października 2012

Dziś odpuściłem jazdę rowerem do pracy. Poczekam aż słoneczko roztopi to co wczoraj spadło i jak czas będzie to wieczorkiem pośmigam. Choć łamałem się czy by nie jechać. Odstraszyła mnie perspektywa ufajdania.

limit 08:00 wtorek, 30 października 2012
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa obser

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]