Od Moniki do pracy + powrót (Łosień - Katowice Piotrowice - Łosień)
Rano budzimy się z
Moniką o 4:20 wraz z pierwszym alarmem. Na dworze słychać, że ostro leje. Nie mogę się zebrać, zamulamy przez kolejne 3 drzemki. W końcu wstaje o 4:40 i zabieram się za szykowanie jedzenia do pracy i śniadanka. Monika korzysta jeszcze z ostatnich chwil drzemki by oznajmić mi, że pojedzie później korzystając z usług Kolei Śląskich. Jem śniadanko żegnam się i wychodzę. Orientuje się, że nie mam licznika, ale nie wracam się już po niego. Włączam za to stoper by znać orientacyjny czas jazdy. Jest 5:57, na dworze leje, temperatura +9C. Ruszam mocnym tempem by się zagrzać i nie pozwalam aby ostygnąć. Po 20min jestem na Tworzniu, gdzie przejeżdżający TIR funduje mi darmową kąpiel tworząc niezłą falę. W Sosnowcu przed ślimakiem na skrzyżowaniu z torowiskiem jakiś baran wymusza mi pierwszeństwo w miejscu, gdzie 2 innych wyjechało Monice - masakra. Dobrze, że wziąłem poprawkę, że taki numer może wywinąć i zwolniłem mocno widząc jak pędzi. Na Murckowskiej jestem o 7:05, następnie przez D3S, lasy w Ochojcu na Piotrowice. W pracy wskakuje cały z ciuchami pod prysznic :)
Po pracy jadę po Monikę. Poranne mokre asfalty i pokaźnych rozmiarów kałuże są już tylko wspomnieniem. Dojeżdżam pod kompleks biurowy na Murckowskiej i robi się ciemno. Czekam jeszcze chwilę na Monikę, gdyż coś ją zatrzymuje w pracy na dłużej. Przy okazji pstrykam parę fotek.
Pitu
© t0mas82
Murckowska kompleks biurowy
© t0mas82
Później już wspólnie najkrótsza drogą do domku. W Łośniu jesteśmy o 18:30.
Pozdrawiam wszystkich czytających!
t0mas82
Dąbrowa Górnicza
Rower towarzyszy mi od dzieciństwa, gdzie wolny czas spędzało się śmigając po osiedlowych chodnikach i tam też zdobywało umiejętność jazdy. Pelikan, Wigry3, pokomunijny BMX później pierwszy poważniejszy góral Merida Kalahari i pierwsze dalsze wakacyjne wycieczki. Później jakoś tak się potoczyło, że za wiele nie jeździłem.
W 2011r. postanowiłem zakupić nowy rower Krossa LEVEL A6 z myślą by dojeżdżać regularnie do pracy i od tego czasu się zaczęła rozwijać rowerowa pasja. Dzięki niej poznałem wielu ciekawych znajomych zarażonych cyklozą i spotkałem moją drugą połowę, towarzyszkę życia, która toleruje mnie takim jakim jestem :)
Nie gonię za nowinkami technicznymi i lżejszymi wagowo komponentami itd. Najwięcej radości czerpie z minimalizmu i jazdy na najprostszych w konstrukcji rowerach. Od złożenia pierwszego ostrego koła zakochany w takich rozwiązaniach. Buduję rowery od podstaw i sam je serwisuje. Od jakiegoś czasu składam również koła czyli ostatni element jaki zostawiałem w rękach serwisów zewnętrznych. Jak coś nie wyjdzie mogę być tylko zły na siebie, że coś spartoliłem :)
Rowerem poruszam się wszędzie, gdzie tylko się da i bez względu na warunki pogodowe.
Do zobaczenia na trasie!
Dystans całkowity | 150253.40 km |
Dystans w terenie
| 2561.80 km (1.70%) |
Czas w ruchu
|
325d 16h 28m |
Suma w górę |
390409 m |
Prędkość średnia: | 19.19 km/h |
Baton statystyk
|
|
Profil | Profil bikera |
Więcej statystyk | Statystyki rowerowe |
Wykres roczny