Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2013

Dystans całkowity:1690.22 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:74:29
Średnia prędkość:22.69 km/h
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:70.43 km i 3h 06m
Więcej statystyk

Dom-praca-dom

Wtorek, 19 listopada 2013 · Komentarze(0)
Do pracy: 40.83km TIME: 1:35:11
Pobudka standardowo 4:30 i szykowanie się do pracy. Wszystko przebiega sprawnie, żegnam się Moniką,która jeszcze wygrzewa się w łóżeczku gdyż dopadło ją jakieś przeziębienie. W blokach startowych o 5:40. Temperatura taka jak wczoraj +2C, ale dużo większa wilgotność. Asfalty ciut mokre a na trawie szadź. Trasa bez ekscesów, spokojnie docieram na Murckowską i daje znać, że wszystko ok.
Kierowcy dziś drapali szybki :) Dalej przez D3S, Brynów, Ochojec na Piotrowice.
D3S - Wczorajszy zachód © t0mas82

Powrót z zahaczeniem o Castoramę i Carre4ra w Katowicach. Również bez ekscesów, na dworze ciepło +10C.
/2049199
Pozdrawiam wszystkich przeglądających.

Dom-praca-dom

Poniedziałek, 18 listopada 2013 · Komentarze(3)
Do pracy: 40.84km 1:30:52
Pobudka 4:30, szykowanie śniadanka i rzeczy do pracy. Monika wstaje nieco później ale o równie wczesnej porze bo dziś sporo spraw do ogarnięcia. Żegnam się i ruszam o 5:40. Asfalty suche, temperatura +2C czyli nadal rześko. Trasa standardowa. Generalnie przejazd bez ekscesów poza kilkoma nerwowymi spaliniarzami i "gazeciarzami" Do pracy docieram sporo przed czasem i daję znać, że wszystko ok. Dopiero w pracy, gdyż w ferworze zmiany operatora zapomniałem o simlocku Orange :)
Powrót standardową trasą, zahaczam o Lidl i robię większe zakupy. W domku o 18:00.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Urodzinowo do Marty

Niedziela, 17 listopada 2013 · Komentarze(2)
Uczestnicy
Z Moniką do Marty na 7 urodziny. Są konkursy, quizy z różnych dziedzin :) Fajnie spędzony wieczór. Niestety pora wracać bo jutro dzień roboczy...
Marta :-) © kosma100

Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Dom-praca-dom - wysyp myślących inaczej

Piątek, 15 listopada 2013 · Komentarze(6)
Do pracy: 40.82 1:32:17
Pobudka 4:30, szykowanie jedzonka do pracy i kompletowanie ciuchów wyjazdowych. Uzupełniam karmę kotkom, które od chwili gdy wstają biegają za mną miaucząc ;) Poranna kawa, jakieś śniadanko i czas się zbierać. Żegnam się z Moniką, która jeszcze sobie drzemie i wychodzę. Wczoraj podociągałem szprychy i uzupełniłem zestaw narzędzi o klucz do nypli. Ruszam o 5:40. Na dworze +2C, asfalty suche czyli warunki super. Trasa standardowa, dziś bez przepychanek z samochodziarzami. Za to na Zagórzu miałem okazję potrenować sztukę latania na Ostrym. Drogowcy wycięli kawałek asfaltu w miejscu, gdzie ostatnio była ubita ziemia. Zauważam za późno tą zmianę. Pozostaje podrzucić przednie koło. Tyłem niestety lekko dobijam ale nie ma tragedii. Myślałem, że skończy się to wyskokiem z roweru i lotem przez kierę. Na Murckowską docieram bez długich postojów bo światła się ładnie układają. Tam też zauważam, że z tyłu po dobiciu na Zagórzu uszło trochę powietrza. Dokonuje oględzin, postanawiam jednak dompomować i tak dokulać się do pracy, przez D3S, Brynów, Ochojec. Na miejscu ciśnienie w tyle mocno już spadło na granicy utrzymywania toru jazdy. Cóż po pracy czeka krótki serwis kapciocha.
PS. Wczoraj przypadkiem natrafiłem na ciekawy film ostrokołowy. Do takiego stopnia opanowanie jeszcze nie doszedłem przez te 5k km na Ostrym :)

Powrót prawie standardową trasą, po drodze atrakcje takie ludzie pałętający się z psami na DDR, nie reagujący na dźwięk dzwonka lub wchodzący "na słuch" bez spoglądania czy coś jedzie na ulicę. W centrum Sosnowca zaś ciamajdy zastawiające cały pas przy skręcie w prawo. Po drodze wstępuje do Lidla w D.G ale postanawiam dla odmiany dojechać do niego przez Centrum i ul. Graniczną. Tam małe zakupy i już ruszam dalej. W Łośniu na Ząbkowickiej kolejny mądry T.I.R.-owiec, wyprzedza mnie po czym staje i wbija migacz w prawo chcąc skręcić w Gołonoską. Profilaktycznie święcę mu w twarz czołówką bo nie wiadomo, co za chwile zrobi i jadę dalej nie zmieniając kierunku prosto do domku.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Dom-praca-dom

Czwartek, 14 listopada 2013 · Komentarze(5)
Do pracy: 40.85km 1:31:21
Pobudka 4:30. Sprawnie ogarniam temat szykowania do wyjazdu. Monika wstaje razem ze mną i też rozpoczona pracę w Norce. Żegnam się i ruszam. Temperatura +4C, widoczność dobra, asfalty suche. Zupełnie bez ekscesów spokojnie docieram na Murckowską. Sygnał, że wszystko ok i dalej przez D3S, Brynów, Ochojec na Piotrowice. Na odcinku DDR w Ochojcu i Piotrowicach gęsta jak śmietana mgła wiec, ze wzmożoną czujnością.
Po pracy powrót standardową trasą. Mam małą przygodę z kołem, lekko się rozlazło :) Dobrze, że mam jakiś klucz nastawny aby naciągnąć szprychy. W realu migruję z Orange do Play i robię zakupy. Na ulicach spokój. W domku po 19:00.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Dom-praca-dom

Środa, 13 listopada 2013 · Komentarze(3)
Do pracy: 40.82km 1:37:09
Pobudka 4:40. Wczoraj pierwsze szlify w centrowaniu koła, lewo-prawo jest ok, ale osiągnąłem dość spore bicie promieniowe w jednym miejscu :( Koło mieści się w ramie, znów głód jazdy na ostrym zwyciężył. Zbieram się dość sprawnie, żegnam z Moniką, która jeszcze postanawia podrzemać. Ruszam o 5:50 bo jeszcze wymiana zasilania w lampkach i telefonie. Temperatura +5C, sucho, większych porywów wiatru nie odnotowuje. Trasa standardowa, bez ekscesów (no może jednym śpieszącym się spaliniarzem i wykonującym trochę nerwowe manewry w Sosnowcu na zwężeni pasów). Na Murckowskiej daje znać, że wszystko ok i ruszam dalej na Piotrowice.
Po pracy odbieram zamówienia dla Rowerowej Norki, następnie na Dąbrówkę do Deca po nowe gatki, Castoramy po klucze bo albo zgubiłem albo ktoś mi zajumał sakiewkę podsiodłową z rowerowym niezbędnikiem i zakupy w Carrefour. Wracam przez legendarne Borki obok Ludowego. Jest dobrze oświetlony bo dzisiaj trenują młodziki. Dalej do domku już standardowo z opcją przez Gołonóg.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Dom-praca-dom

Wtorek, 12 listopada 2013 · Komentarze(4)
Do pracy: 41.30 TIME: 1:26:19
W skrócie bo mi zeżarło tekst....2 krotnie..hrgrgr!..
Wczoraj rozgrzebałem Ostrzaka (nauka,koło,centra). Pobudka 4:30, łatam kozubnickiego snejka w fullu, Monika szykuje mi jedzonko - dziękuje :*, ruszam 5:55 późno, +3C sucho, na Tworzniu TIR SG spychający na pobocze ucieka na zielonym i na S1, dalej bez niespodzianek.Zielona fala Sosnowiec ślimak i wiadukt. Na Murckowskiej znak, że OK. Dalej równie agresywnie, ale docieram o czasie w czasie poniżej 1:30:00.
Powrót wertepkami, dziadek w kapeluszu wyjeżdża mi swoim krążownikiem w Strzemieszycach Małych. Inwentaryzuje Świerczynę, szybki przelot przy świetle czołówki. W domku o 17:30.
Pozd. 4 all przeglądających!

Objazd Podlesia

Poniedziałek, 11 listopada 2013 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Z Moniką na objazd Podlesia. Po drodze na molo na P3 by oddać Adamowi czołówkę i przekazać drobny upominek z racji 2 urodzin Ghostbikers.
Wraz z Adamem :-) © kosma100

Adam na wieść o objeździe ścieżek w parku na Podlesiu postanawia się przyłączyć do szwędania - dzięki za towarzystwo :) Po zakończeniu rekonesansu jedziemy przez Laski, gdzie zgarniamy punkt z rajdu przy krzyżu. O dziwo jeszcze się tam ostał wraz perforatorem.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Dom-praca-dom

Piątek, 8 listopada 2013 · Komentarze(0)
41.26km 1:35:9
Pobudka 4:00, gdyż zostawiłem na rano łatanie kapcia, którego niefortunnie złapałem wczoraj gdzieś przy domu. Monikawstaje razem ze mną bo dzisiaj również aktywny dzień i sporo rzeczy do zrobienia. Schodzę na dół i kleję 3-krotnie dętkę. Pośpiech nie jest tutaj wskazany, trochę za mało dałem klejowi na związanie :) Jeszcze korekta naciągu łańcucha i centrowanie koła z tyła (super pobieżne byle opona nie darła o ramę). Dobrze, że Monika przygotowała mi jedzonko do pracy i śniadanko, bo tak bym się nie wyrobił ze wszystkim - dziękuje :* Ruszam o 5:45 czyli jeszcze w późnym oknie startowym. Dzisiaj temperatura podobna jak do tej z wczorajszego wieczora, +11C, asfalty suche. Super warunki do jazdy. Jadę standardowo, dziś bez ekscesów dostaje się na Murckowską i daję znać, że wszystko ok. Następnie na Piotrowice przez D3S, Brynów i Ochojec.
Po pracy prosto do domku najkrótszą drogą bo wieczorkiem mamy gości.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających.

Dom-praca-dom

Czwartek, 7 listopada 2013 · Komentarze(0)
Pobudka 4:30. Standard poranny. Żegnam Monikę,która jeszcze sobie postanawia podrzemać. Przed wyjazdem jeszcze przecieram łańcuch, smaruję, sprawdzam jego naciąg i w drogę. Dziś lekka mżawka przechodząca tylko czasem w coś bardziej intensywnego, mokre asfalty. Temperatura +6C. Ruszam o 5:40, dzisiaj bez ekscesów na drodze. Drażni tylko delikatne bicie tylnego koła o ramę. Gdy ostatnio spadł mi łańcuch trochę szprychy dostały i koło nie jest super centryczne, a przy oponie 42C jest mały margines błędu. Na Murckowskiej dzwonię i daję znać, że wszystko ok i jadę dalej na Piotrowice do pracy.
Wracam standardową trasą. Pogoda wreszcie się wyklarowała i widać nawet chylące się ku zachodowi słoneczko. Temperatura też wyższa +12C. Asfalty suche więc jedzie się przyjemnie. W centrum Sosnowca wstępuje do Bikeatelier-a po szprychy. Dalej do Auchan po zakupy i już prosto do domku w wersji przez Gołonóg. Przejazd prawie bez ekscesów, gdyby nie gwałtownie wjeżdżający autobus linii 803 na rondo. Nie miałem pewności czy gość się zatrzyma czy zamierza mnie przewalcować.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!