Wpisy archiwalne w kategorii

singiel/OK

Dystans całkowity:9003.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:467:42
Średnia prędkość:19.07 km/h
Liczba aktywności:97
Średnio na aktywność:92.81 km i 4h 52m
Więcej statystyk

Dom-praca-dom

Piątek, 7 kwietnia 2017 · Komentarze(2)
Meteorolog się pomylił. Miały być straszne warunki, padać śnieg z deszczem. Na starcie +4C i kropi. Kap kap przez całą drogę, ale gdy wstaje dzień robi się nieco cieplej. Kontrola trzeźwości przeniosła się pod wiadukt w Szopienicach - sprytne posunięcie by nie moknąć. Dzisiaj bez targetu na rowerzystów. W pracy z zapasem czasu. Mokre ciuchy pakuję do wora i sakwy. Wyjeżdżając zabrałem dodatkowy zestaw powrotny w którym znalazły się nawet zapasowe buty :)

Do pracy: 50.91km/2:25:00

Przy powrocie warunki się stabilizują. Deszcz osłabł na intensywności i są momenty, że nie pada wcale. Jakoś strasznie nie zmoczyło mnie. Bez ekscesów docieram do domku. Na tamie przy PIV otwarli już bramę - ponad tydzień wcześniej niż wynika z wewnętrznych przepisów :)
Bramy na tamie przy PIV
Bramy na tamie przy PIV © t0mas82

Dom-praca-dom

Czwartek, 6 kwietnia 2017 · Komentarze(0)
Na starcie +6C. Temperatura podobna jak wczoraj. Asfalty mokre ale udaje się uniknąć zapowiadanego deszczu. Za to w pakiecie wjeżdżają mocne wiatry z kierunku wmordewind. Jest trochę orki do pracy to timing nieco gorszy. Na miejscu i tak z zapasem czasu.
Do pracy: 50,94km/2:21:00

Po pracy warunki zmieniają się jak w kalejdoskopie. Gdy wychodzę ubieram się w koszulkę krótki rękaw bo świeci słońce i jest ciepło. Dochodzę do wiaty parkingowej - zaczyna kropić i mocno wiać. Ubieram się w bluzę i wiatrówkę, na twarz buffa co by nie zacinało mi deszczem i ruszam. Na Brynowie znów zmiana. Świeci słońce i jest mi za gorąco. Ściągam wiatrówkę i zostawiam bluzę jako wierzchnią warstwę. Wolę być mokry od deszczu niż zagotowany od wewnątrz. Totolotek pogodowy towarzyszy mi do końca przejazdu.
Lotnisko na Muchowcu i deszczowe chmury
Lotnisko na Muchowcu i deszczowe chmury © t0mas82
Słoneczne Borki przy S86
Słoneczne Borki przy S86 © t0mas82
W Czeladzi jakiś warszawski wieśniak (WW) mocno za blisko wyprzedza na trzeciego. Pewnie to służbowy korpowóz. Dostaje stosowną zjebkę na światłach przy DK94. Oczywiście na początku zdziwiony o co mi chodzi przecież nic się nie stało. Dalej już bez ekscesów.
Warszawska szkoła jazdy
Warszawska szkoła jazdy © t0mas82
Na bieżni przy PIII próba sił z bocznymi podmuchami. Metalowe kosze z beczek poprzewracało ale mnie nie dało rady obalić. Przy domku, gdy chowam rower do piwnicy zaczyna padać grad :)

Dom-praca-dom

Środa, 5 kwietnia 2017 · Komentarze(2)
Rano na starcie 6C. Zmieniam koło na wersję letnią i ruszam. Trasa bez ekscesów. Nawet udaje się zajechać z dużym zapasem czasu.
Do pracy: DST: 50,65/2:11:00

Po pracy temperatura pozwala na jazdę w krótkim rękawku. Wiaterek nieco chłodny ale w słońcu jest ciepło. Sprawdzam drogę z Ząbkowic w kierunku Tucznawy przez Sikorkę. Fajna spokojna trasa. Jest okazja by zeksplorować dziś tereny strefy ekonomicznej. Fabryka już działa od dawna ale dopiero teraz mam okazję podjechać i sprawdzić jak wygląda z bliska.
Fabryka w SSE w Tucznawie
Fabryka w SSE w Tucznawie © t0mas82
Drogi nadal w budowie. Nieźle ziemi wybrali i stworzyła się dość wysoka skarpa. Trochę się nakombinowałem żeby wyjechać na dawną drogę na Zagrabie.
Budowa dróg w trakcie
Budowa dróg w trakcie © t0mas82
Skarpa i wyrobisko pod drogę
Skarpa i wyrobisko pod drogę © t0mas82

Dom-praca-dom

Wtorek, 4 kwietnia 2017 · Komentarze(0)
Start felerny bo kapeć w przodzie. Zakładam, że dziurka musi być mała więc nabijam powietrza do uzyskania pożądanej twardości mając nadzieję, że często nie trzeba będzie dopompowywać. Temperatura niższa niż wczoraj bo tylko 6C w dodatku czuć wilgoć więc wydaje się, że jest jeszcze chłodniej. W Ząbkowicach komfort termiczny się poprawia bo już organizm rozgrzany. W Grodźcu ciśnienie w kole znów spada do tego stopnia,że opona "pływa". Robię pauzę na kolejne uzupełnienie powietrza i ruszam dalej. Timing nawet niezły pomimo machania pompką, pewnie dlatego, że światła przy S1 udało się przejechać bez czekania. Między Dąbrówką, a Borkami przy zjeździe z S86 rozstawił się szybki alkomat. Dzisiaj target na wszystkich uczestników ruchu, z obu kierunków. Kontrola zaliczona, życzę miłej służby i ruszam dalej. W pracy sporo przed czasem i szlaban nawet otwarty był.

Do pracy: DST 50,8/2:16:00

Dziś trochę przy okazji powrotu nietypowo choć zaczęło się typowo skrótem przez las. W Szopienicach odbijam na centrum Sosnowca przez Stawiki. Pierwszy checkpoint to optyk na Grota Roweckiego. Jadę po nowy zestaw "oczu" dla Moniki i płyny do ich konserwacji. Śpieszę się bo zamykają o 17:00. Dzisiaj trochę zdarzeń drogowych. Najpierw jakiś idiota nie zauważa, że wjeżdża na rondo przy wiadukcie na Sobieskiego i chce mnie przeciągnąć po asfalcie. Nie mam czasu na stosowną do sytuację reprymendę ale dużo nie brakło. Przy optyku melduję się za 5 zamknięcie. Kupuje to co trzeba i ruszam dalej. Kierunek Gospodarcza i w lewo na końcu tejże w dzielnicę Sosnowca Rudna. Szczerze to jako rodowity Sosnowiczanin nigdy się tam nie zapuszczałem :) Na osiedlu Dziekana fajna architektura niskich bloków. Pstrykam zdjęcie.
Ciekawa architektura bloków na osiedlu Dziekana
Ciekawa architektura bloków na osiedlu Dziekana © t0mas82
Dalej już ciągnę ku głównej ulicy na Czeladź (Nowopogońska) przez Piaski. Tam napotykam mural przedstawiający 30letnią sztamę drużyn z Sosnowca i Bielska. Pstrykam fotkę dla Keba - rowerowego Brata :)
Zagłębie Sosnowiec i BKS - 30 lat razem
Zagłębie Sosnowiec i BKS - 30 lat razem © t0mas82
Dalej przecinam DK94 i standardowo. W Grodźcu jakaś kierowniczka robi tzw. manewr życia czyli wyprzedzenie i zajechanie drogi skręcając w jakąś bramę-wjazd. Ja pi..... kto tym ludziom dał prawo jazdy. Na koniec młoda adeptka czterech kółek z dużym L na dachu. Wyprzedza poprawnie ale później odwala jakieś tańce na drodze pewnie próbując wyłączyć kierunkowskaz, który ciągle miga. Na skrzyżowaniu przy S1 chce mnie rozjechać bo nie trzyma toru jazdy. Ehhhh ... krzyczę tylko bo ma otwarte okno , że lepiej aby ta pani nigdy nie zdała na prawo jazdy. Lepiej dla mnie i innych uczestników ruchu. Dalej bez ekscesów spokojnie dojeżdżam do domku.

Dom-praca-dom

Poniedziałek, 3 kwietnia 2017 · Komentarze(0)
Rano na starcie +8C. Odczuwalna jednak niższa. Niebo zachmurzone, słońce nieśmiało próbuje się przebić. Z rzeczy na plus to widnieje zauważalnie wcześniej. Teraz już o 5:40 jest w miarę jasno. Trasa standardowa bez ekscesów. Na końcu oczywiście szlaban opuszczony ale szybko się otwiera.
Do pracy: DST: 50.87/2:17:00

Przed końcem szychty lekki i krótki deszczyk. W chwili przebierania się, przez okno widzę że wychodzi słonko. Zakładam na górę tylko koszulkę rowerową, a resztę ciuchów do plecaka. Nie zanotowałem przebierając się, że wieje. A wiatry całkiem intensywnie operują. Jest mi delikatnie chłodno ale rozgrzewam się jazdą i komfort termiczny się poprawia. Spokojny dojazd.
Pochmurna Zielona
Pochmurna Zielona © t0mas82

Na zakupy

Sobota, 1 kwietnia 2017 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Moniką na zakupy do Biedronki w Ząbkowicach  niekoniecznie najkrótszą trasą. Wieczorkiem inauguracja sezonu grillowego. Są kiełbaski, kaszany, Camberty, Kuraki, pieczony chlebek i bataty z ogniska. Wieczór upływa na grze w Carcassone, a rano powtórka tym razem w Munchkina. W km jeszcze 1,4km z niedzieli bo dla takiej drobnicy jak wyjazd do sklepu w Łośniu nie chciało mi się osobnego wpisu robić.  
Sezon grillowy rozpoczęty
Sezon grillowy rozpoczęty © t0mas82

Dom-praca-dom

Piątek, 31 marca 2017 · Komentarze(3)
Na starcie +4C. Ubieram się w sam raz. Jest mi delikatnie chłodno dopóki nie rozgrzewam się jazdą. Wczesny wyjazd więc nie trzeba gnać. Przy PIV gęste mgły. Przyjemny dojazd. Na finiszu dróżnik w natarciu. Przejazd zamknięty dobre 10min. Przejeżdżają kolejno Ceske drahy, Intercity i Koleje Śląskie :)
Do pracy: DST: 50,85km/ 2:29:00

Przy powrocie upały. Robię numer z ominięciem szlabanów ulicą tunelową dojeżdżając do niej przez las. Dobrze, bo zanim pociągi się przetoczyły ja już kontynuuje jazdę. Na D3S sporo rowerzystów, rolkarzy i biegaczy. Jak tylko robi się ciepło coraz więcej ludzi zaczęło aktywnie spędzać czas. W Grodźcu ubytek ciśnienia w przednim kole. Szybko namierzam dziurę, łatam i w drogę.
Łatka na łatce
Łatka na łatce © t0mas82
Szybko ogarniam klejenie kapcia
Szybko ogarniam klejenie kapcia © t0mas82
Przyjemnie się dziś wracało.

Dom-praca-dom

Czwartek, 30 marca 2017 · Komentarze(2)
Późny wyjazd. Jeszcze późniejszy niż wczoraj. Na starcie ciepło +9C i coś zaczyna straszyć deszczem. Na szczęście przez większość trasy nie trzeba się siłować z wiatrem. Jadę tak szybko ile jestem w stanie wycisnąć z singlowego przełożenia 42x18. Udaje się zniwelować opóźnienie z 16 do 5min na punkcie kontrolnym w Grodźcu. Spodziewałem się, że jadąc tak późno spotkam Limita ale chyba też nieco później wyjechał :)   W pracy delikatnie po 7:30, gdyż dróżnik zamknął mi patyki praktycznie przed nosem. Opady też nie zdołały się rozkręcić tylko postraszyło. Zobaczymy jak będzie na powrocie. 

Do pracy: 50,83/2:03:00
Bulwary Przemszy
Bulwary Przemszy © t0mas82
Przy powrocie słonecznie i ciepło. Fajne warunki do jazdy. Trochę zmęczony dniem kręcę powoli do domku. Na drogach i ścieżkach wysyp rowerzystów. Jadę wzdłuż PIV bo tam nie będzie takich tłumów co przy najbardziej popularnej Pogorii III. Mijam Antoniów, Ząbkowice. Teraz tym kawałkiem trasy jeździ więcej TIRow z racji remontu drogi i wiaduktu przy hucie.

Dom-praca-dom

Środa, 29 marca 2017 · Komentarze(2)
Dzisiaj opornie mi szło zbieranie się. Późny start to trzeba było troszkę zagęszczać ruchy. Temperatura +6C, cienka wiatrówka ląduje w plecaku. Przy takiej temperaturze nie jest potrzebna. Niestety światła nie chciały współpracować. Na każdych możliwych napotokanych po drodze stoję. Do pracy i tak udaje się zajechać o czasie , gdyż o dziwo szlaban został otwarty, gdy tylko do niego podjechałem :)
Do pracy: 51.06km/2:16:31
Zielono na zielonej :)
Zielono na zielonej :) © t0mas82
Powrót standardową trasą. Coś się chmurzy i nawet chwilę pokropiło. Ale na straszeniu się skończyło. Miejscami mocno pod wiatr. Na Łagiszy niespodziewane spotkanie. "Brat" Keb miał dziś wolne i wybrał się na wycieczkę . Pogoda ku temu sprzyja. Przywracam sprawność hamulców w maszynie brata i chwilę gadamy. Czas się zbierać bo obiadek stygnie. Na Zielonej wiosennie pełną gębą - wzeszły "cebulaki".

Dom-praca-dom

Wtorek, 28 marca 2017 · Komentarze(0)
Rano cieplej niż wczoraj +3C. Trasa standardowa bez niespodzianek. Pomimo wyższej temperatury w powietrzu czuć wilgoć. Nad P4 mgliście :) W pracy ze sporym zapasem. Światła też dzisiaj dobrze współpracowały - czekałem tylko w Czeladzi przy DK94.
Do pracy: 51,05 km / 2:21:00
Mgły nad Pogorią IV
Mgły nad Pogorią IV © t0mas82
Cieplutko. Pozbywam się wierzchnich warstw i można śmigać w krótkim. Trasa powrotna standardowa, szlabany zamknięte więc mykam przez las. Po drodze dostarczam zamówienie do Keba i po krótkiej namowie wstępuje na kawę :) Trochę się zasiedziałem i ciężko się zebrać. Jak już ruszam to się rozkręcam. Fajne tempo, ale na Łagiszy trafiam na typowego siwego łba. Wyprzedza po czym kierunkowskaz w prawo i zajeżdża mi drogę. Dostaje stosowną reprymendę. W pewnym wieku powinny zostać wprowadzone obowiązkowe badania i nie spełniającym wymogów zabierane uprawnienia do kierowania pojazdami bo stanowią zagrożenie dla innych.