Dom-praca-dom

Piątek, 7 kwietnia 2017 · Komentarze(2)
Meteorolog się pomylił. Miały być straszne warunki, padać śnieg z deszczem. Na starcie +4C i kropi. Kap kap przez całą drogę, ale gdy wstaje dzień robi się nieco cieplej. Kontrola trzeźwości przeniosła się pod wiadukt w Szopienicach - sprytne posunięcie by nie moknąć. Dzisiaj bez targetu na rowerzystów. W pracy z zapasem czasu. Mokre ciuchy pakuję do wora i sakwy. Wyjeżdżając zabrałem dodatkowy zestaw powrotny w którym znalazły się nawet zapasowe buty :)

Do pracy: 50.91km/2:25:00

Przy powrocie warunki się stabilizują. Deszcz osłabł na intensywności i są momenty, że nie pada wcale. Jakoś strasznie nie zmoczyło mnie. Bez ekscesów docieram do domku. Na tamie przy PIV otwarli już bramę - ponad tydzień wcześniej niż wynika z wewnętrznych przepisów :)
Bramy na tamie przy PIV
Bramy na tamie przy PIV © t0mas82

Komentarze (2)

Sprawdzam na Accuweather. Aczkolwiek info o śniegu mam z dnia poprzedniego. Może po tym czasie meteo stwierdziło, że ni będzie tak tragicznie :) Bramy otworzyli wcześniej pewnie na Dąbrowski Półmaraton, bo przez to przejście służbowe ciężko byłoby tylu biegaczy przepuścić :)

t0mas82 18:17 środa, 12 kwietnia 2017

Też się zdziwiłem, że już otwarte ale mi to pasuje :-) Nie wiem jakiego meteorologa pytałeś, ale ICM-owi sprawdziło się to co zeznawał. Na dojeździe kapanie, na powrocie kapanie mniejsze. Termicznie też chyba koło tego co pokazali na wykresach. I z wiatrem było w 10. Mam cichą nadzieję, że na jutro podkręcą prognozy na bardziej pozytywne i się sprawdzi. Mamy mieć dużo jeżdżenia więc przydałoby się choć mieć sucho.

limit 18:56 piątek, 7 kwietnia 2017
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa stawi

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]