Wpisy archiwalne w kategorii

singiel/OK

Dystans całkowity:9003.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:467:42
Średnia prędkość:19.07 km/h
Liczba aktywności:97
Średnio na aktywność:92.81 km i 4h 52m
Więcej statystyk

Dom-praca-dom

Poniedziałek, 27 marca 2017 · Komentarze(3)
Dzisiaj ciężko się wstawało. Organizm nie dał się oszukać i domagał się dodatkowej godziny snu, która została mu zabrana. Na starcie -2C - chłodno ale na ulicach sucho więc bez obaw o utratę przyczepności. Trasa standardowa, bez ekscesów. Niestety z racji przesunięcia czasu pół trasy w mroku przy świetle czołówki. Za to powrót będzie w całości bez lampek :)
Las Grodziecki o poranku
Las Grodziecki o poranku © t0mas82
Do pracy: DST:50,87 km/2:18:00

Powrót przyjemny, temperatury w ciągu dnia wiosenne. Najpierw przez lasek by ominąć szlaban. Dalej już standardowo. Po drodze zakupy w Biedrze w Ząbkowicach. Całość trasy za widoku. 

Rozstawianie PK Wiosennego KoRNO w terenie part 2

Piątek, 24 marca 2017 · Komentarze(0)
PK przy Suchym Stawie
PK przy Suchym Stawie © t0mas82

Dalsza część przygotowań do Wiosennego KoRNO2017 . Monika załatwia zakupy na rajd i wydruki map, a ja tymczasem przygotowuję i drukuję karty startowe. Po 15:00 pakuję prowiant na trasę i w drogę. Pogoda super. Wreszcie się nie trzeba tak grubo ubierać. Łapię jeszcze z 3h jazdy w słoneczku. Najpierw kierunek Maczki na pierwszy punkt, który mam rozstawić w terenie. W lasach trochę błota dlatego koryguję nieco trasę wybierając niekoniecznie najkrótszy wariant. Fajne szutrowe autostrady porobili w niektórych miejscach. Po zachodzie słońca nieco chłodniej. Jazda w nocy po lesie ma klimat, choć w świetle czołówki łatwo pominąć ważną zmianę kierunku zwłaszcza jak się nie mierzy odległości, bo przecież znane tereny. Udaje mi się prawie wjechać do kamieniołomu w okolicach Bukowna. Kończę rozstawianie i chwilę po 22:00 melduję się w bazie w Bolesławiu. Ale to jeszcze nie koniec pracy na dzisiaj...

Rozstawianie PK Wiosennego KoRNO w terenie

Czwartek, 23 marca 2017 · Komentarze(0)

Gotowy do startu w trasę
Gotowy do startu w trasę © t0mas82
Dzisiaj przygotowania do Wiosennego KoRNO 2017. Przekładam letnią oponę na tył, co by mi w trasie nie pękła ta z defektem. Jeszcze przykręcam mapnik i ruszam w teren rozstawiać punkty. W sumie przewidziany na dziś zestaw zajmuje mi prawie 8h brutto spędzonych na wolnym powietrzu. Pogoda dopisała, chwilami nawet słońce się przedzierało przez warstwę chmur. Fajnie było zapuścić się na bezdroża. Kończę rowerową "dniówkę" i zabieram się za przygotowywanie punktów na jutrzejszą pętelkę.

Dom-praca-dom

Wtorek, 21 marca 2017 · Komentarze(2)
Warunki do jazdy idealne. Ciepło, sucho i temperatura +6C na starcie. Jednym słowem wiosna na całego. Tylko 15min jazdy w ciemnościach. Czołówka coraz rzadziej będzie używana. Droga bez ekscesów ze strony kierowców oprócz gamoni, którzy ustawiają się przy prawej krawędzi do skrętu w lewo jakby manewr wykonywali co najmniej tirem lub furmanką :) W pracy ze sporym zapasem czasu.

Do pracy: DST: 50,57 km / 2:11:48
Pogoria IV dziś o poranku
Pogoria IV dziś o poranku © t0mas82
Przy powrocie jeszcze cieplej niż rano. Przyjemnie się wracało i cała trasa za widoku. Na starcie przejazd przez lasek by ominąć szlabany. Na drogach spokojnie. Jedynie w Czeladzi na Grodzieckiej wypadek. Dwa automobile się zderzyły, a jeden wkomponował się w betonowe bariery odgradzające pasy ruchu o przeciwnych kierunkach. Przody nieźle strzaskane. Na miejscu jest już karetka, a osoby prowadzące nerwowo gdzieś dzwonią. Dalsza droga bez ekscesów.

Dom-praca-dom

Poniedziałek, 20 marca 2017 · Komentarze(3)
Na starcie +7C i mżawka ale tragedii nie ma. Start dnia zaskoczył. Po tygodniu przerwy okazuje się, że widnieje o 5:30. Super. Droga pokonana sprawnie i bez ekscesów.
Do pracy: 50,79 km/2:21:00 
Przy powrocie cieplej i pogoda stabilniejsza. Wiatr też pomagał.

To tu, to tam po Zagłębiu...

Sobota, 18 marca 2017 · Komentarze(3)
Uczestnicy
... i po przymusowej abstynencji rowerowej. Wirus zwalczony, badania wyszły dobrze więc można dalej jeździć. Najpierw potowarzyszyć Monice w drodze na szkolenie animatorów DBP. Później za częściami elektronicznymi. Kwant na Mydlicach jeszcze zamknięty więc do Castoramy po zakupy warsztatowo-rajdowe i na Zagórze po odbiór zamówienia. Niestety mają zamknięte w soboty. Z Zagórza przez Środulę. Tam pstrykam fotkę fanowskiego graffitii - coś dla Brata :) Znów przez Mydlice do Kwantu tym razem otwarty :) Powrót przez Gołonóg, Antoniów, Ząbkowice, Sikorkę i Tucznawę, co by po tych samych drogach nie jeździć.
Kibicowski mural na Środuli
Kibicowski mural na Środuli © t0mas82

Objazd tras Wiosennego KoRNO p.2

Sobota, 11 marca 2017 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Wraz z Moniką objeżdżamy trasy Wiosennego KoRNO. Pogoda nie za specjalna. Niby sporo na plusie ale wietrznie i przez to odczuwalna temperatura niższa. Fajnie spędzony dzień i zwiedzone ciekawe okoliczne zakątki znane i nieznane. Wieczorkiem za to przyjeżdżają również przyjaciele na rowerach. Szykuje się  partyjka Munchkina.
 
 4.115 km
4.115 km © t0mas82

Dom-praca-dom

Piątek, 10 marca 2017 · Komentarze(0)
Na starcie +2C. Z historii pieca odczytuje, że w nocy temp. spadła do 0C by nad ranem się trochę odbić. Ulice mokre ale nie śliskie. Im dalej tym bardziej wyschnięte. Wiatr raczej nie pomagający. W okolicach wjazdu na S86 na Dąbrówce pod Młynem kontrola trzeźwości. Dzisiaj też dmucham. Szlabany również zamknęli mi pod nosem i ekstra 5min czekania na pociągi.
Do pracy: DST: 50,72 km/2:28:00 
Tunelem zamiast czekania pod szlabanem
Tunelem zamiast czekania pod szlabanem © t0mas82

Szaro, buro i pochmurno. Za to w miarę ciepło. Po drodze odbieram zaówienie i ruszam do domku. Wiatr nie pomaga, a nogi ciężko współpracują. Tak jakby ktoś zacisnął hamulec. Dopiero od PIII nieco się rozkręcam na długiej prostej do Antoniowa.

Dom-praca-dom

Czwartek, 9 marca 2017 · Komentarze(2)
Na starcie 0C. Temperatura poleciała w dół. Ruszam standardową trasą. W Czeladzi wymiana uprzejmości z jakimś kretynem, który chciał żebym się teleportował z jedynego pasa ruchu. W Katowicach w okolicy Dąbrówki dmuchańsko. Tym razem kontrolują wszystkich i to w dwóch kierunkach. Sugeruję obsługującego alkotest sierżantowi aby może przekazać wyżej by zorganizować akcję wyprzedzanie na tej drodze. Pojedzie ktoś jeżdżący mniej defensywnie i dojdzie do tragedii, bo jak się da to wciskają się na trzeciego. Od Zawodzia mżawka, która na D3S przekształca się w deszcz. Ekspozycja krótka więc ciuchy i buty (przed wyjazdem WuDekowałem) nie przemokły. W pracy ze sporym zapasem czasu.

Poranne mgły nad Pogorią IV
Poranne mgły nad Pogorią IV © t0mas82
Do pracy: DST 50,87km/2:17:00 
Nadal chłodno i pochmurno. Ulice mokre i na starcie lekko mży. Na pętli na Brynowie czuje dziwne ocieranie w tylnym kole. Oglądam i szybko odnajduje przyczynę - pęknięta obręcz. Cóż wszystko się zużywa. Safety line już dawno zniknęła więc to była kwestia czasu kiedy strzeli wycieniona przez V-ki krawędź. Odpinam hamulec z tyłu i jadę ostrożnie do domku, mając świadomość, że jak się rozwali to będzie oznaczało koniec jazdy. W domku szybka kolacja i do roboty z przekładaniem wolnobiegów i ogumienia do drugiego koła z roweru miejskiego Moniki.

Dom-praca-dom

Środa, 8 marca 2017 · Komentarze(3)
Wczoraj ogarniam serwis ogumienia i zmieniam łańcuch na nowy. Popełniam kardynalny błąd, że nie sprawdzam zestawu. Łańcuch fajnie leży na zębatkach więc po co sprawdzać :) Stary i głupi, już raz się tak przejechałem i nie wyciągnąłem wniosków. Rano podmianka przedniego koła na wersję zimową. Temperatury odczytane z historii pieca niższe niż wczoraj. Najniższa odnotowana to 1C. W chwili startu jest +3C. Ruszam i od razu po pierwszym depnięciu łańcuch "strzela" i przeskakuje. Dokoptowuję mu 2 dodatkowe ogniwa aby lepiej oplatał zębatkę i ruszam dalej. Nie pomogło za wiele, więc dokładam kolejne 4. Łańcuch trochę wisi u dołu ale nie skacze. Efekt uboczny to kółeczko trochę ociera o wolnobieg. Postanawiam jechać pomimo tego bo nie mam czasu się z tym bawić, a godzina późna. W sumie oprócz efektów dźwiękowych nic takiego się nie dzieje i jest prawidłowy transfer napędu. W Czeladzi już tylko +5min opóźnienia w stosunku do wczorajszego czasu. Wiatr trochę dziś pomagał. W dalszej drodze udaje się tą różnice jeszcze bardziej zniwelować. W pracy o czasie ale pod koniec trasy pod samym nosem zatrzaskują się patyki i tracę dodatkowe 5min na czekaniu na IC.
No pasaran!
No pasaran! © t0mas82
Do pracy: DST: 50.56km/2:18:00 
Od rodziców do domku przez Kazimierz, Strzemieszyce i DW790 do domku. Nawet spokojnie choć jedna złotówa musiała pokazać "klasę" przy wyprzedzaniu.

Keta#1 przejechała 2693.72km. Dalsza eksploatacja groziła wkrótce spadaniem z przedniej zębatki. Pod naciskiem łańcuch wspierał się na wysokich partiach zębów. Można by jeszcze do końca tygodnia pociągnąć jazdę na niej ale szkoda mi blatów.