Późny wyjazd. Jeszcze późniejszy niż wczoraj. Na starcie ciepło +9C i coś zaczyna straszyć deszczem. Na szczęście przez większość trasy nie trzeba się siłować z wiatrem. Jadę tak szybko ile jestem w stanie wycisnąć z singlowego przełożenia 42x18. Udaje się zniwelować opóźnienie z 16 do 5min na punkcie kontrolnym w Grodźcu. Spodziewałem się, że jadąc tak późno spotkam Limita ale chyba też nieco później wyjechał :) W pracy delikatnie po 7:30, gdyż dróżnik zamknął mi patyki praktycznie przed nosem. Opady też nie zdołały się rozkręcić tylko postraszyło. Zobaczymy jak będzie na powrocie.
Zwykle na skrzyżowaniu przy Mickiewicza jestem około 6:17-6:19. Ale teraz, z racji wzrastającej temperatury czyli szybszego jeżdżenia, pewnie start mi się przesunie bardziej ku 6:10 i tym samym wizytę na tym skrzyżowaniu będę miał jeszcze później. Chyba ciężko będzie się tam zjechać. Dziś też na powrocie odpuściłem bieżnię przy P3. Już wczoraj było sporo ludzi a dziś była jeszcze lepsza pogoda więc pewnie byłby slalom.
Rower towarzyszy mi od dzieciństwa, gdzie wolny czas spędzało się śmigając po osiedlowych chodnikach i tam też zdobywało umiejętność jazdy. Pelikan, Wigry3, pokomunijny BMX później pierwszy poważniejszy góral Merida Kalahari i pierwsze dalsze wakacyjne wycieczki. Później jakoś tak się potoczyło, że za wiele nie jeździłem.
W 2011r. postanowiłem zakupić nowy rower Krossa LEVEL A6 z myślą by dojeżdżać regularnie do pracy i od tego czasu się zaczęła rozwijać rowerowa pasja. Dzięki niej poznałem wielu ciekawych znajomych zarażonych cyklozą i spotkałem moją drugą połowę, towarzyszkę życia, która toleruje mnie takim jakim jestem :)
Nie gonię za nowinkami technicznymi i lżejszymi wagowo komponentami itd. Najwięcej radości czerpie z minimalizmu i jazdy na najprostszych w konstrukcji rowerach. Od złożenia pierwszego ostrego koła zakochany w takich rozwiązaniach. Buduję rowery od podstaw i sam je serwisuje. Od jakiegoś czasu składam również koła czyli ostatni element jaki zostawiałem w rękach serwisów zewnętrznych. Jak coś nie wyjdzie mogę być tylko zły na siebie, że coś spartoliłem :)
Rowerem poruszam się wszędzie, gdzie tylko się da i bez względu na warunki pogodowe.
Do zobaczenia na trasie!