Wpisy archiwalne w kategorii

Praca

Dystans całkowity:27835.62 km (w terenie 1026.30 km; 3.69%)
Czas w ruchu:1213:40
Średnia prędkość:22.72 km/h
Maksymalna prędkość:65.85 km/h
Maks. tętno maksymalne:192 (100 %)
Maks. tętno średnie:133 (69 %)
Suma kalorii:31237 kcal
Liczba aktywności:349
Średnio na aktywność:79.76 km i 3h 30m
Więcej statystyk

Dom-praca-dom

Czwartek, 9 lutego 2017 · Komentarze(0)
Na starcie -7C. Drogi suche i warunki jezdne całkiem niezłe. Jadę szybkim wariantem trasy. Na Stawikach rozstawił się patrol i robią akcję trzeźwość. Też się dołączam i dmucham. D3S oblodzone nadal. Spotykam rowerzystę, który ostatnio wchodził bokiem w zakręt. Jedzie w tą samą stronę co ja więc jest okazja by trochę pogadać. Rozdzielamy się na Piotrowicach przy Komisariacie IV.
Do pracy: DST: 41.36/2:03:00

Przy powrocie podobna temperatura i warunki jezdne. Niektóre drogi mocno posolone i białe.
D3S białe od soli
D3S białe od soli © t0mas82
Zaginam przez Czeladź by zajechąć na Mydlice. W Grodźcu ktoś wyrzucił odbiornik TV zaraz przy drodze.
Telewizja kłamie
Telewizja kłamie © t0mas82
O 18:15 Monika kończy korki. Udaje się zmieścić w zakładanym limicie czasowym i długo nie czekać. Później razem jedziemy do Anii i na zakupy. Jutro wolne więc będę się byczył :)

Dom-praca-dom

Środa, 8 lutego 2017 · Komentarze(0)
Na starcie -8C. Wreszcie jakiś konkret, takie warunki mogły by pozostać. W centrum Dąbrowy zaczęło lekko prószyć. Obrałem dziś najszybszy wariant dojazdowy. W pracy sporo przed czasem.
Do pracy: DST 41.79km/2G:15M:44S
W centrum DG biało
W centrum DG biało © t0mas82
Przy powrocie delikatnie cieplej - przynajmniej tak mi się wydaje. Zapowiadanych opadów śniegu brak. Szlabany zamknięte więc śmigam OS-em przez las. Ścieżki w stanie stałym to nie ma tak źle. Tylko ludzie wydeptali je nieco więc jazda po dołkach i trochę telepania. Na D3S warunki jak podczas jazdy do pracy. Jest tam sporo lodu na drodze więc jadę chodnikiem, gdzie gospodarz zadbał i posypał żwirkiem. Dalej standardowy powrót bez zagięć po bocznych drogach. Pod Auchan w Sosnowcu zmieniam rękawiczki na grubsze bo dłonie trochę zmarzły. Komfort termiczny zapewniony w 100%. W domku okazuje się, że jest -6C więc minimalnie cieplej.

Dom-praca-dom

Wtorek, 7 lutego 2017 · Komentarze(0)
Na starcie -3C. Drogi dobrze utrzymane ale z racji późniejszego wyjazdu jadę główną 3-maja do centrum Sosnowca. Na D3S nieco ślisko, więc z większą ostrożnością pokonuje ten odcinek. Wiatr nieobecny. Fajnie się dzisiaj jechało.
Do pracy: DST: 41.41/2:09:00
Przy powrocie chłodniej -5C. Warunki podobne jak rano. Z góry leci ni to deszcz ni to grad ale o bardzo małej intensywności. Spokojny powrót do domku.

Dom-praca-dom

Poniedziałek, 6 lutego 2017 · Komentarze(0)
Na starcie +1C. Drogi mokre ale nie śliskie. Całkiem fajnie się jechało. Na D3S pozostałości po śniegu ale bez tragedii da się spokojnie przejechać.
DST: 42.43km/2:15:00

Na starcie chłodniej. Po drodze jakiś delikatny opad, który wzmaga uczcie chłodu. Na D3S ścięło to co się zdążyło roztopić przez weekend ale tragedii nie ma. Nie chce mi się kluczyć bocznymi więc jadę na wiadukt i wjeżdżam na ul. Staszica w Sosnowcu by kontynuować standardowy powrotny wariant trasy. W domu termometr wariuje, rano pokazywał +32C, a wczoraj nawet +64C. Termistor chyba zmienił swoje właściwości. Upały Panie idą !
Fala upałów?
Fala upałów? © t0mas82
Realna temperatura odczytana ze sterownika pieca to -2C. Jutro może być miejscami ślisko.

Dom-praca-dom

Piątek, 3 lutego 2017 · Komentarze(0)
Na starcie +2C. Wyruszam o 5:00 ale już nie podoba mi się chodnik. W nocy musiało być na minusie bo wszystko ścięte i na chodnikach lód. Drogi na szczęście dobrze utrzymane oprócz bocznych. Na kostce brukowej na Łańcuckiego w Dąbrowie lodzik. Tutaj nie dojechały solniczki. Przyjmuję jedynie słuszną taktykę i postanawiam się poruszać tylko głównymi drogami. Do Sosnowca więc śmigam sobie główną 3maja. Na stawikach też drogą bo chodnik i DDR oblodzony. D3S również oblodzona ale pomalutku da radę przejechać. Na Muchowcu  słyszę jakiś raban, oglądam się i widzę jak rowerzysta jadący jakieś 300m za mną nie wybronił się. Zaklął coś siarczyście i się zaczął zbierać. Na Ochojcu też się nie wygłupiam i drogą. W pracy schodzę z roweru i OMC nie zaliczam gleby. Jednak na dwóch kołach bezpieczniej się poruszać.

Szklanka
Szklanka © t0mas82

Do pracy: DST:41.48 / 2:15:00
Chlup, chlup, chlup .... Na powrocie sporo ciapy. Lasek koło pracy, którym omijam zamknięte szlabany i tamtejszy śnieg średnio nadający się do jazdy. Miota tyłem na wszystkie strony. Trzeba było pomału kręcić by nie latać na boki. D3S również w stanie rozciapanym. Ogólnie po dojechaniu do wjazdu na D3S od strony Murckowskiej nie próbuje nawet jechać tamtejszym DDR. Wskakuje na drogę. Te są mokre ale przynajmniej nie zalegają tam masy ciapowatego i roztopionego śniegu - bleee.... Kierowany totalnym wstrętem do ciapy jadę przez Sosnowiec główną ulicą 3-maja i pakuję się na wiadukt na wysokości Staszica by kontynuować zwyczajową trasę powrotną. Na Środuli na szczęście osiedlówki dobrze utrzymane. Dojeżdżam do centrum D.G., sprawdzam czy nie ma jakiś wiadomości i orientuję się, że telefon się zrestartował. Włączam ponownie Endo i ruszam. W domu termometr odnotowuje +6C. 

Dom-praca-dom

Czwartek, 2 lutego 2017 · Komentarze(0)
Z cyklu metereolog się pomylił :) Napadało przez noc i to sporo. Temperatura +1C. W Łośniu drogi zaśnieżone.
Meteorolog się pomylił
Meteorolog się pomylił © t0mas82
Dojeżdżam do Rozdzieńskiego i wcale nie jest lepiej. Dopiero główna arteria czyli Aleja Piłsudskiego jest czarna. Dąbrowa najwidoczniej zaspała z odśnieżaniem. W Sosnowcu dużo lepiej, chyba drogowcy przez noc działali bo nawet boczne są ogarnięte. Tak samo Katowice. D3S śnieżnobiała ale fajnie się jedzie po świeżym puchu. Na Ochojcu wyskakuje na ulicę bo DDR nie jest zdatny do jazdy.
DST: 42,16 km /2:38:00

PS. Po wczorajszej kuracji czuje się już lepiej. Czosnek, cebulka, cytrusy, grzaniec i do wyrka wygrzać początki przeziębienia. Aktywność fizyczna jako dodatkowy wspomagacz.  

Odwilż. Przy powrocie ulice już w stanie płynnym. Dobrze, że śnieg na D3S się jeszcze utrzymał. Po drodze wstępuje do Castoramy po siekierkę (przyda się do morsowania) i impregnat do obuwia. Powrót przez Ząbkowice. Udaje mi się dobrze wstrzelić bo szlabany w Gołonogu są otwarte. W domku termometr wskazał +4C. 
Siekierka na ciężkie czasy
Siekierka na ciężkie czasy © t0mas82

Dom-praca-dom

Środa, 1 lutego 2017 · Komentarze(2)
Jak to Mario określił rozpoczęły się upały. Na starcie 0C bezwietrznie lub wiatr wspomagający. Asfalty w dobrym stanie. Nowy wolnobieg więc śmigam zadowolony i sprawnie pokonuje kolejne checkpointy trasy do pracy. Rowerzystów też jakby więcej. Spotykam po drodze 3-nowych w stosunku do stałego kompletu. Wczoraj meteo zapowiadało lekkie opady śniegu i faktycznie w Katowicach trochę nasypało. Przyjemny dojazd tylko temperatura roztapia śniegi i pewnie na powrocie część trasy będzie w pośniegowej brei.
A tymczasem w Katowicach napadało trochę śniegu
A tymczasem w Katowicach napadało trochę śniegu © t0mas82

Do pracy: DST:42,26 km/2:12:00
Przy powrocie temperatura podobna co rano. Odbieram zamówienie i wracam dłuższym wariantem bo nie chce się zastanawiać czy zdążę ominąć dziury w okolicy huty. Ostatnio jest ich tam wysyp po roztopach i to tylko na pasie ruchu w stronę domu. W domku szybko do ciepłej kąpieli i pod kołderkę bo coś mnie zaczyna brać. Trzeba dawkę uderzeniową zastosować i zobaczymy czy organizm sobie poradzi przez weekend.

Dom-praca-dom

Środa, 31 lipca 2013 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Do pracy: DST: 42.65km TIME: 1:36:18 MXS:47.0km/h
Pobudka 4:50. Monika jest już na nogach od 4:30, z racji ostatniego dnia w korporacji i pakowania przesyłki dla klienta Rowerowej Norki. Szykuję jedzonko do pracy, pakuję się, żegnam i wychodzę. Na dole jeszcze opróżniam pakę Cytryny i załadowuje tam Białą Perłę :) Ruszam o 5:40 - ciut wcześniej niż ostatnio zwykłem wyjeżdżać. Warunki dobre do jazdy, nieco chłodniej niż wczoraj. Jadę standardową trasą bez ekscesów, tylko kilku mijających na gazetę i zablokowany przejazd na D3S. W pracy ze sporym zapasem czasu.
Po pracy wychodzę nieco później, gdyż zatrzymują mnie na chwilę sprawy służbowe. Ruszam na Murckowską. Na skrzyżowaniu podczepiam się i siadam na koło jakiemuś szosowcowi, który pewnikiem wybiera się obejrzeć przejazd TdP do centrum Katowic.
Spokojnie daję radę siedzieć mu na kole i z prędkością przelotową 40km/h szybko docieram na Brynów (co go pewnie pod koniec trochę zirytowało :)). Następnie przez D3S, jest tam spory ruch bo stawiają scenę. Z Murckowskiej wspólnie z Moniką do Szopienic, gdzie pakujemy rowerki na Cytrynę i ruszamy szybko do domku. Wieczorkiem mamy gości, odwiedzają nas Darek z Rodziną K w komplecie. Fajnie było się zobaczyć i widzimy się również na Dębowym Oriencie.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Dom-praca-dom

Wtorek, 30 lipca 2013 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, Praca
Do pracy: DST: 42.57km TIME: 1:38:16 MXS: 42.5km/h
Pobudka 5:00. Śniadanko, szykowanie jedzenia, pakowania i w drogę. Żegnam się Moniką i schodzę na dół. Na dworze niebo zachmurzone, chłodniej niż wczoraj i wieje silny wiatr, który zapowiada rychłe opady deszczu. Ruszam o 5:50, tuż po tym jak mija dom autobus linii 806 czyli stosunkowo późno. Na starcie lekka mżawa. Jedzie się ciut ciężej z racji wmordewindów. Trasa standardowa, bez ekscesów. W centrum Sosnowca zaczyna ostrzej zacinać. Na Murckowską po seryjce odstanych świateł docieram o 6:58. Dalej przez D3S, Brynów, Ochojec na Piotrowice, gdzie konkretniej zaczyna padać.
Przed wyjściem z pracy dobre wieści, podejrzenia Moniki okazały się zupełnie nietrafione - super :* Ruszam do domku, przez lasy w Ochojcu na Giszowiec. Znów pokonuje schody do przejścia podziemnego jak przystało na full-a, ale frajda :) Dalej Niwka, Klimontów i odbijam na "obwodnicę" by minąć światła na Zagórzu. Następnie Lenartowicza na Kazimierz i do Krzycha odebrać pozbierane punkty - dzięki :) Na miejscu dłuższa chwila rozmowy i mały poczęstunek. Śliwki z ogrodu pyszne i słodziutkie. Od Krzycha przez rozkopane Strzemieszyce w kierunku zwałki, i dojeżdżam do 790. Później przez lasy na Łosień zapomnianą asfaltówką czyli ul. Świerczyna. W domku po 18:00.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!