Dom-praca-dom

Piątek, 3 lutego 2017 · Komentarze(0)
Na starcie +2C. Wyruszam o 5:00 ale już nie podoba mi się chodnik. W nocy musiało być na minusie bo wszystko ścięte i na chodnikach lód. Drogi na szczęście dobrze utrzymane oprócz bocznych. Na kostce brukowej na Łańcuckiego w Dąbrowie lodzik. Tutaj nie dojechały solniczki. Przyjmuję jedynie słuszną taktykę i postanawiam się poruszać tylko głównymi drogami. Do Sosnowca więc śmigam sobie główną 3maja. Na stawikach też drogą bo chodnik i DDR oblodzony. D3S również oblodzona ale pomalutku da radę przejechać. Na Muchowcu  słyszę jakiś raban, oglądam się i widzę jak rowerzysta jadący jakieś 300m za mną nie wybronił się. Zaklął coś siarczyście i się zaczął zbierać. Na Ochojcu też się nie wygłupiam i drogą. W pracy schodzę z roweru i OMC nie zaliczam gleby. Jednak na dwóch kołach bezpieczniej się poruszać.

Szklanka
Szklanka © t0mas82

Do pracy: DST:41.48 / 2:15:00
Chlup, chlup, chlup .... Na powrocie sporo ciapy. Lasek koło pracy, którym omijam zamknięte szlabany i tamtejszy śnieg średnio nadający się do jazdy. Miota tyłem na wszystkie strony. Trzeba było pomału kręcić by nie latać na boki. D3S również w stanie rozciapanym. Ogólnie po dojechaniu do wjazdu na D3S od strony Murckowskiej nie próbuje nawet jechać tamtejszym DDR. Wskakuje na drogę. Te są mokre ale przynajmniej nie zalegają tam masy ciapowatego i roztopionego śniegu - bleee.... Kierowany totalnym wstrętem do ciapy jadę przez Sosnowiec główną ulicą 3-maja i pakuję się na wiadukt na wysokości Staszica by kontynuować zwyczajową trasę powrotną. Na Środuli na szczęście osiedlówki dobrze utrzymane. Dojeżdżam do centrum D.G., sprawdzam czy nie ma jakiś wiadomości i orientuję się, że telefon się zrestartował. Włączam ponownie Endo i ruszam. W domu termometr odnotowuje +6C. 

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ygasn

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]