Wpisy archiwalne w kategorii

Praca

Dystans całkowity:27835.62 km (w terenie 1026.30 km; 3.69%)
Czas w ruchu:1213:40
Średnia prędkość:22.72 km/h
Maksymalna prędkość:65.85 km/h
Maks. tętno maksymalne:192 (100 %)
Maks. tętno średnie:133 (69 %)
Suma kalorii:31237 kcal
Liczba aktywności:349
Średnio na aktywność:79.76 km i 3h 30m
Więcej statystyk

Dom-praca-dom

Środa, 7 czerwca 2017 · Komentarze(0)
Na starcie +13C. Pochmurno i po wczorajszych nocnych burzach asfalty nieco mokre. Ruszam po 5:15 więc trzeba się nieco śpieszyć. W lesie za giełdą widać pokłosie wczorajszych wiatrów. Liczne gałęzie i połamane drzewa na ścieżce. Nie da się za bardzo rozpędzić bo trzeba uważać na to co leży na drodze. D3S podobnie. Pod pracą łapie mnie szlaban ale po przejechaniu tzw. "kibla" otwiera się na wpół więc w pracy jeszcze o czasie.
Do pracy: DST: 50.27km/2:15:00 

Wiaterek w plecy więc fajnie się wraca. Trasa standardowa bez ekscesów. Endomondo się wysypało, GPS się stracił po drodze i sygnał już się nie odnalazł. Km uzupełnione z licznika. 
Chmurki
Chmurki © t0mas82

Dom-praca-dom

Wtorek, 6 czerwca 2017 · Komentarze(0)
Rano ciepło +14C ale na starcie brak słońca. Ruszam 5:15. Dojazd idzie sprawnie bo przy standardowej kadencji jadę 10% szybciej. Górki nie stanowią problemu tylko rozpędzić rower od zera trochę mozolniej. W Milowicach spotykam Tomka, który dziś śmiga szosą więc asfaltami. Ja cisnę terenem. Spotykamy się na wjeździe na D3S gdyż zaczekał jakieś 2min na mnie czyli suma sumarum lepiej niż ostatnio :) Do Brynowa razem, a później każdy solo. W pracy melduje się bardzo wcześnie a dzisiejszy dojazd poniżej 2h łącznie z oczekiwaniem na światłach. Kusi złożenie szoski z ostrego ciekawe ile jeszcze by się dało skrócić czas dojazdu do pracy :)
Duży blat z ostrego w trekingu
Duży blat z ostrego w trekingu © t0mas82

Powrót z ominięcie szlabanów przez ul. Tunelową. Dzisiaj niezły korek od bramy do przejazdu PKP. Ciekawe jak będzie w trakcie dnia otwartego :) Dojazd spokojniejszym tempem. W domku punkt 18:00.

Dom-praca-dom

Poniedziałek, 5 czerwca 2017 · Komentarze(2)
Wczoraj popołudniowy serwis pedałów przed wakacjami, które już niedługo bo za niespełna miesiąc. Wymieniam osie, konusy i wybijam bieżnie. Prawy udaje się ogarnąć kręci się jak marzenie bez luzów ale z lewym coś nie tak a nie chce mi się znów wszystkiego czyścić bo jeszcze przy okazji rozgrzebałem co innego. Pożyczam więc lewy z fulla :) Rano wyjazd standardowo i trasa też standardowa. W połowie terenowej ścieżki przy Milowickiej giełdzie czuje luz na prawym pedale. Oglądam i widzę, że się nieco rusza i wykręcił się. Przykręcam i jadę dalej. Później znów zaczyna dziwnie pracować w niewłaściwej płaszczyźnie. Na D3S okazuje się, że to nie jednak problem z osią jak myślałem, że się skrzywiła (zwaliłem to na niską jakość bo dawcą były jakieś tanie plastiki). Okazuje się, że gwint w prawym ramieniu korby się zmielił. Staram się nie cisnąc prawą nogą ale pedał odpada definitywnie na Brynowie. Jakoś sobie radząc udaje się dokulać do pracy, gdzie kombinuje zestaw powrotny ze śruby i nakrętek.

Do pracy: 51,01 km/2:35:00
Prowizoryczny pedał na powrót do domu
Prowizoryczny pedał na powrót do domu © t0mas82

Ze śrubą już lepiej. Można w miarę normalnie kręcić. Jedynie to co dwa obroty trzeba poprawić ułożenie stopy bo się zsuwa, w końcu to kawałek gwintowanej śruby - normalna tendencja :) W domku ogaraniam wymianę korby. Dawcą jest ostre ale nie chce już kombinować ze zmianą zębatek więc ląduje z całym bogactwem "inwentarza" czyli wjeżdża opcja strapy i blat 45T.

Dom-praca-dom

Piątek, 2 czerwca 2017 · Komentarze(0)
Na starcie nieco chłodniej +8C. Chwilę zajmuje zanim osiągam komfort termiczny :) Wcześniejszy wyjazd więc bez pośpiechu. Przy DK94 doganiam 11. Na długiej prostej do Milowic trafił się króliczek więc jest motywacja do szybszej jazdy. Pod giełdą wcześniej o 5min niż wg. stałego harmonogramu. Szybki zjazd terenem, a na dole wyrównanie płynów i zarazem zmniejszenie zagrożenia pożarowego w tym rejonie. Na D3S dogania mnie Tomek i już razem śmigamy na Brynów. Na Brynowie na przystanku zauważam 11 :) Spokojnie bez naginania da się ją wyprzedzić na tym odcinku. Przed szlabanem postój by przepuścić towarowy z wunglem., ale tak pomimo tego melduje się bardzo wcześnie w robocie.
Do pracy: DST:50,55 km/2:09:00 
Przy powrocie gorąco. Wracam znów przez park w Milowicach chyba to będzie moja podstawowa trasa. W Czeladzi na Grodzieckiej ścigam 2 szosy jakieś 800m z przodu. Na prostych i z górki ciężko skrócić dystans, ale  na podjeździe udaje się ich dogonić. Skręcają na Wojkowice, a ja w przeciwną stronę. Dalej spokojny dojazd do domku.
 

Dom-praca-dom

Czwartek, 1 czerwca 2017 · Komentarze(0)
Na starcie +12C. Warunki podobne co wczoraj tyle, że wiatr nie przeszkadzał podczas dojazdu. W Milowicach koło giełdy spotykam Tomka ale dziś śmiga na szosie więc jedzie w przeciwną stronę asfaltami. Śmigam terenem przez park. W pracy ze sporym zapasem czasu. 
Do pracy: DST: 50.42/2:05:00
Przy powrocie nieco chłodniej niż wczoraj i wieje lekki przyjemny wiaterek. Odbieram dzisiaj przesyłkę z paczkomatu więc trochę innym wariantem koło PIII na Gołonóg i przy PI do Ząbkowic.
Paczka z Yerbą wjeżdża
Paczka z Yerbą wjeżdża © t0mas82
Dalej standardowo. 

Dom-praca-dom

Środa, 31 maja 2017 · Komentarze(0)
Ciepło, na starcie +16C. Po wczorajszych wieczornych opadach nie zostało ani śladu. Asfalty suche. Ruszam trochę później niż zwykle bo łańcuch domagał się smarowania. Dzisiaj dla odmiany od startu pod wmordewind. Trasa standardowa, w Milowicach w stronę parku, gdzie zgodnie z wczorajszymi zapowiedziami spotykam Tomka. Razem śmigamy moją trasą w stronę roboty. Od Brynowa już solo. Dzisiaj na tyle wcześniej, że udało mi się zastać Amigę w blokach startowych na Ochojcu. Przyjemny dojazd do pracy.

Na powrocie upały. Skracam bojówki do wersji shortów. Dobrze, że choć trochę wieje. Szybki powrót również wariantem przez park w Milowicach. 
Poszukiwanie cienia
Poszukiwanie cienia © t0mas82

Dom-praca-dom

Wtorek, 30 maja 2017 · Komentarze(0)
Ciepło +15C. Wiatry sprzyjają i raczej dziś pomagają. Śmigam równym tempem i nawet się udaje dostroić do świateł - nie czekam zbyt długo przy DK1 i w Czeladzi na krzyżówce z DK94. W Milowicach zmieniam trasę i jadę wariantem terenowym przez Park Tysiąclecia. W stronę od giełdy to fajny zjazd. Teraz przy okazji instalacji ławeczek podsypali tamtejsze korzenie żwirem więc można poszaleć i dobrze się rozpędzić. Fajny przelot środkiem lasu, później kładka nad S86 i w 3min jestem już na Borkach. Chyba zacznę tamtędy na stałe śmigać zamiast przepychać się z blachosmrodami na Milowickiej :) Na Jankego wyraźnie pod wiatr W pracy ze sporym zapasem czasu. W pracy w ślad za Pawłem zamiast pod wiatą parkuję na miasteczku symulacyjnym. W przyszłości ma tutaj powstać parking rowerowy. 
Do pracy: DST: 50.52/2:04:00
Rower czy samochód?
Rower czy samochód? © t0mas82

Przy powrocie na starcie gorącoo. Omijam szlabany i ruszam po odbiór zamówienia. Dalej standardowo i podobnie jak rano jadę przez park na Milowice. Po drodze nieco się chmurzy, a od Grodźca zaczyna lekko kropić. Później przestaje a przy PIV wzmaga się wiatr.
Będzie padać
Będzie padać © t0mas82
Wstępuje do Biedronki po coś do picia bo w bidonie susza. Po zrobieniu szybkich zakupów i wyjściu znów kropi, ale już bardziej intensywnie.
Szybkie zakupy
Szybkie zakupy © t0mas82
Reszta trasy w deszczu, ale przy takiej temperaturze to przyjemnie jak pada.

Dom-praca-dom

Poniedziałek, 29 maja 2017 · Komentarze(0)
W weekend robota przy domu. Monika kosi podwórko, a ja zabrałem się za ekstrakcję krzaczorów przy schodach i przygotowanie tychże do kapitalnego remontu. Żywopłot pod ziemią rozwinął całkiem pokaźny system korzeniowy. Trochę schodzi przy wykopkach. Schody idą do skucia. Tyle dygresji ale czas ruszać do pracy. Warunki jezdne super, wreszcie nadeszły ciepłe dni. Dojazd bez ekscesów. W pracy melduje się z dużym zapasem czasu.
Schody do piekła part 2 czyli przydomowe prace © t0mas82
Do pracy: DST:50,52 km/2:06:00
Powrót bez niespodzianek i zbędnych postojów. Na starcie omijam szlabany lasem i później już prosto do domku wariantem przez Park Tysiąclecia w Milowicach. W Czeladzi na Józefowie wymiana pozdrowień z Limitem, który leciał na Sosnowiec na spotkanie klubowe do PTTK. Rowerzystów dziś multum zwłaszcza w okolicach D3S i PIV.

Dom-praca-dom

Piątek, 26 maja 2017 · Komentarze(0)
W miarę ciepło +10C i bez opadów. Na starcie jednak w cienkiej dodatkowej długiej bluzie i cienkich rękawiczkach. Ściągam je dopiero za P IV i skracam bluzę do wersji krótkiej, kiedy słoneczko leniwie wstaje i robi się cieplej. Bez ekscesów docieram do pracy. Przed szlabanami jeszcze chwila postoju.
Do pracy: DST: 50,25 km/2:11:00 
Psary
Psary © t0mas82
Na powrocie słonecznie i ciepło. Wersja krótka od startu. Na D3S już rano rozłożyły się Juwenalia więc również omijam je bokami. Wariant przez Borki i kładką nad S86 w kierunku giełdy w Milowicach. W sumie jest bliżej i całkiem szybko. Światła dobrze współpracują więc w domku w miarę wcześnie biorąc pod uwagę czekanie na szlabany na starcie (4 pociągi musiały się przetoczyć)

Dom-praca-dom

Czwartek, 25 maja 2017 · Komentarze(1)
Na starcie 10C i intensywny deszcz. Nogawki spodni i buty szybko stają się mokre. Późny wyjazd więc trzeba kręcić. Dobrze rozgrzany nie odczuwam warunków zewnętrznych. W Grodźcu ok. 6:15 nieco przestaje i już tylko lekko kropi. Pod pracą oczekiwanie na szlabanach. W sumie tracę 10min, jedzie jakiś towarowy z węglem i osobówka KŚ. Ciuchy znów mokre, ale przezorny mam 2 zestaw powrotny tak jak w dniu wczorajszym. Dzisiaj na liczniku stuknęło nieco ponad 10000km przejechanych w tym roku na singlu. 
 Do pracy: DST: 50,99 2:05:00

Na powrocie słoneczko. Przed wyjazdem podciągam linki w hamulcach bo już klocki nieco wytarte i skuteczność hamowania spadła. Smaruję też łańcuch po porannym mokrym dojeździe smar się wymył. Trasa do domku lekko zmodyfikowana. W Szopienicach na Borki od strony ulicy Kocura, a na Borkach terenem i czerwonym szlakiem pogranicza pod giełdę w Milowicach. Dalej standardowo i bez ekscesów.
Punkt postojowy na czerwonym szlaku
Punkt postojowy na czerwonym szlaku © t0mas82