Na starcie nieco chłodniej +8C. Chwilę zajmuje zanim osiągam komfort termiczny :) Wcześniejszy wyjazd więc bez pośpiechu. Przy DK94 doganiam 11. Na długiej prostej do Milowic trafił się króliczek więc jest motywacja do szybszej jazdy. Pod giełdą wcześniej o 5min niż wg. stałego harmonogramu. Szybki zjazd terenem, a na dole wyrównanie płynów i zarazem zmniejszenie zagrożenia pożarowego w tym rejonie. Na D3S dogania mnie Tomek i już razem śmigamy na Brynów. Na Brynowie na przystanku zauważam 11 :) Spokojnie bez naginania da się ją wyprzedzić na tym odcinku. Przed szlabanem postój by przepuścić towarowy z wunglem., ale tak pomimo tego melduje się bardzo wcześnie w robocie. Do pracy: DST:50,55 km/2:09:00 Przy powrocie gorąco. Wracam znów przez park w Milowicach chyba to będzie moja podstawowa trasa. W Czeladzi na Grodzieckiej ścigam 2 szosy jakieś 800m z przodu. Na prostych i z górki ciężko skrócić dystans, ale na podjeździe udaje się ich dogonić. Skręcają na Wojkowice, a ja w przeciwną stronę. Dalej spokojny dojazd do domku.
Rower towarzyszy mi od dzieciństwa, gdzie wolny czas spędzało się śmigając po osiedlowych chodnikach i tam też zdobywało umiejętność jazdy. Pelikan, Wigry3, pokomunijny BMX później pierwszy poważniejszy góral Merida Kalahari i pierwsze dalsze wakacyjne wycieczki. Później jakoś tak się potoczyło, że za wiele nie jeździłem.
W 2011r. postanowiłem zakupić nowy rower Krossa LEVEL A6 z myślą by dojeżdżać regularnie do pracy i od tego czasu się zaczęła rozwijać rowerowa pasja. Dzięki niej poznałem wielu ciekawych znajomych zarażonych cyklozą i spotkałem moją drugą połowę, towarzyszkę życia, która toleruje mnie takim jakim jestem :)
Nie gonię za nowinkami technicznymi i lżejszymi wagowo komponentami itd. Najwięcej radości czerpie z minimalizmu i jazdy na najprostszych w konstrukcji rowerach. Od złożenia pierwszego ostrego koła zakochany w takich rozwiązaniach. Buduję rowery od podstaw i sam je serwisuje. Od jakiegoś czasu składam również koła czyli ostatni element jaki zostawiałem w rękach serwisów zewnętrznych. Jak coś nie wyjdzie mogę być tylko zły na siebie, że coś spartoliłem :)
Rowerem poruszam się wszędzie, gdzie tylko się da i bez względu na warunki pogodowe.
Do zobaczenia na trasie!