Na starcie 10C i intensywny deszcz. Nogawki spodni i buty szybko stają się mokre. Późny wyjazd więc trzeba kręcić. Dobrze rozgrzany nie odczuwam warunków zewnętrznych. W Grodźcu ok. 6:15 nieco przestaje i już tylko lekko kropi. Pod pracą oczekiwanie na szlabanach. W sumie tracę 10min, jedzie jakiś towarowy z węglem i osobówka KŚ. Ciuchy znów mokre, ale przezorny mam 2 zestaw powrotny tak jak w dniu wczorajszym. Dzisiaj na liczniku stuknęło nieco ponad 10000km przejechanych w tym roku na singlu. Do pracy: DST: 50,99 2:05:00
Rower towarzyszy mi od dzieciństwa, gdzie wolny czas spędzało się śmigając po osiedlowych chodnikach i tam też zdobywało umiejętność jazdy. Pelikan, Wigry3, pokomunijny BMX później pierwszy poważniejszy góral Merida Kalahari i pierwsze dalsze wakacyjne wycieczki. Później jakoś tak się potoczyło, że za wiele nie jeździłem.
W 2011r. postanowiłem zakupić nowy rower Krossa LEVEL A6 z myślą by dojeżdżać regularnie do pracy i od tego czasu się zaczęła rozwijać rowerowa pasja. Dzięki niej poznałem wielu ciekawych znajomych zarażonych cyklozą i spotkałem moją drugą połowę, towarzyszkę życia, która toleruje mnie takim jakim jestem :)
Nie gonię za nowinkami technicznymi i lżejszymi wagowo komponentami itd. Najwięcej radości czerpie z minimalizmu i jazdy na najprostszych w konstrukcji rowerach. Od złożenia pierwszego ostrego koła zakochany w takich rozwiązaniach. Buduję rowery od podstaw i sam je serwisuje. Od jakiegoś czasu składam również koła czyli ostatni element jaki zostawiałem w rękach serwisów zewnętrznych. Jak coś nie wyjdzie mogę być tylko zły na siebie, że coś spartoliłem :)
Rowerem poruszam się wszędzie, gdzie tylko się da i bez względu na warunki pogodowe.
Do zobaczenia na trasie!