Wpisy archiwalne w kategorii

Praca

Dystans całkowity:27835.62 km (w terenie 1026.30 km; 3.69%)
Czas w ruchu:1213:40
Średnia prędkość:22.72 km/h
Maksymalna prędkość:65.85 km/h
Maks. tętno maksymalne:192 (100 %)
Maks. tętno średnie:133 (69 %)
Suma kalorii:31237 kcal
Liczba aktywności:349
Średnio na aktywność:79.76 km i 3h 30m
Więcej statystyk

Dom-praca-dom

Piątek, 10 marca 2017 · Komentarze(0)
Na starcie +2C. Z historii pieca odczytuje, że w nocy temp. spadła do 0C by nad ranem się trochę odbić. Ulice mokre ale nie śliskie. Im dalej tym bardziej wyschnięte. Wiatr raczej nie pomagający. W okolicach wjazdu na S86 na Dąbrówce pod Młynem kontrola trzeźwości. Dzisiaj też dmucham. Szlabany również zamknęli mi pod nosem i ekstra 5min czekania na pociągi.
Do pracy: DST: 50,72 km/2:28:00 
Tunelem zamiast czekania pod szlabanem
Tunelem zamiast czekania pod szlabanem © t0mas82

Szaro, buro i pochmurno. Za to w miarę ciepło. Po drodze odbieram zaówienie i ruszam do domku. Wiatr nie pomaga, a nogi ciężko współpracują. Tak jakby ktoś zacisnął hamulec. Dopiero od PIII nieco się rozkręcam na długiej prostej do Antoniowa.

Dom-praca-dom

Czwartek, 9 marca 2017 · Komentarze(2)
Na starcie 0C. Temperatura poleciała w dół. Ruszam standardową trasą. W Czeladzi wymiana uprzejmości z jakimś kretynem, który chciał żebym się teleportował z jedynego pasa ruchu. W Katowicach w okolicy Dąbrówki dmuchańsko. Tym razem kontrolują wszystkich i to w dwóch kierunkach. Sugeruję obsługującego alkotest sierżantowi aby może przekazać wyżej by zorganizować akcję wyprzedzanie na tej drodze. Pojedzie ktoś jeżdżący mniej defensywnie i dojdzie do tragedii, bo jak się da to wciskają się na trzeciego. Od Zawodzia mżawka, która na D3S przekształca się w deszcz. Ekspozycja krótka więc ciuchy i buty (przed wyjazdem WuDekowałem) nie przemokły. W pracy ze sporym zapasem czasu.

Poranne mgły nad Pogorią IV
Poranne mgły nad Pogorią IV © t0mas82
Do pracy: DST 50,87km/2:17:00 
Nadal chłodno i pochmurno. Ulice mokre i na starcie lekko mży. Na pętli na Brynowie czuje dziwne ocieranie w tylnym kole. Oglądam i szybko odnajduje przyczynę - pęknięta obręcz. Cóż wszystko się zużywa. Safety line już dawno zniknęła więc to była kwestia czasu kiedy strzeli wycieniona przez V-ki krawędź. Odpinam hamulec z tyłu i jadę ostrożnie do domku, mając świadomość, że jak się rozwali to będzie oznaczało koniec jazdy. W domku szybka kolacja i do roboty z przekładaniem wolnobiegów i ogumienia do drugiego koła z roweru miejskiego Moniki.

Dom-praca-dom

Środa, 8 marca 2017 · Komentarze(3)
Wczoraj ogarniam serwis ogumienia i zmieniam łańcuch na nowy. Popełniam kardynalny błąd, że nie sprawdzam zestawu. Łańcuch fajnie leży na zębatkach więc po co sprawdzać :) Stary i głupi, już raz się tak przejechałem i nie wyciągnąłem wniosków. Rano podmianka przedniego koła na wersję zimową. Temperatury odczytane z historii pieca niższe niż wczoraj. Najniższa odnotowana to 1C. W chwili startu jest +3C. Ruszam i od razu po pierwszym depnięciu łańcuch "strzela" i przeskakuje. Dokoptowuję mu 2 dodatkowe ogniwa aby lepiej oplatał zębatkę i ruszam dalej. Nie pomogło za wiele, więc dokładam kolejne 4. Łańcuch trochę wisi u dołu ale nie skacze. Efekt uboczny to kółeczko trochę ociera o wolnobieg. Postanawiam jechać pomimo tego bo nie mam czasu się z tym bawić, a godzina późna. W sumie oprócz efektów dźwiękowych nic takiego się nie dzieje i jest prawidłowy transfer napędu. W Czeladzi już tylko +5min opóźnienia w stosunku do wczorajszego czasu. Wiatr trochę dziś pomagał. W dalszej drodze udaje się tą różnice jeszcze bardziej zniwelować. W pracy o czasie ale pod koniec trasy pod samym nosem zatrzaskują się patyki i tracę dodatkowe 5min na czekaniu na IC.
No pasaran!
No pasaran! © t0mas82
Do pracy: DST: 50.56km/2:18:00 
Od rodziców do domku przez Kazimierz, Strzemieszyce i DW790 do domku. Nawet spokojnie choć jedna złotówa musiała pokazać "klasę" przy wyprzedzaniu.

Keta#1 przejechała 2693.72km. Dalsza eksploatacja groziła wkrótce spadaniem z przedniej zębatki. Pod naciskiem łańcuch wspierał się na wysokich partiach zębów. Można by jeszcze do końca tygodnia pociągnąć jazdę na niej ale szkoda mi blatów.  

Dom-praca-dom

Wtorek, 7 marca 2017 · Komentarze(4)
Termometr rano zeznał +3C. Na starcie trochę kropi ale niegroźnie. Szybko również przestaje. Asfalty mokre ale bez tragedii. Dzień coraz prędzej wstaje. Dzisiaj widno było już o 5:40. Przy Zielonej tarabanię się na wały. Zawsze to trochę krócej bo start się opóźnił. Jest błotko ale nie ma źle. W pracy o czasie pomimo dłuższego stania na szlabanie ze względu na towarowy skład.

Do pracy: 50,86/2:17:00
Dzisiejsze warunki pogodowe
Dzisiejsze warunki pogodowe © t0mas82
Spokojny powrót i pogoda stabilna. Cieszy mnie, że coraz później zachód i temperatury coraz wyższe.

Dom-praca-dom

Poniedziałek, 6 marca 2017 · Komentarze(3)
Padało całą noc więc nie ma niespodzianki, że rano nadal kropi. Pakuję do plecaka dodatkowy powrotny zestaw ciuchów. Na starcie +6C, wiatru nie ma więc tylko mokro i deszcz pada pionowo i wcale nie jest tak odczuwalny :) Ruszam dłuższą trasą by nie zatrzymywać się na światłach. Późny wyjazd więc trzeba szybko kręcić. W Szopienicach za wodociągami dmuchańsko z podwójną obsługą. Tym razem znów bez targetu na rower. W pracy o czasie pomimo postoju przed szlabanami. Bez ekscesów tylko jakieś siarapety mi podniosły ciśnienie zbieraniem się ze świateł pod Toyotą na Ochojcu.

Do pracy: DST:51.06km/2:18:54
Przy powrocie ulice przeschły i przyjemnie się zrobiło. Na starcie nawet słoneczko, które skryło się za chmurami w okolicy Czeladzi. Tam też postraszyło kapaniem ale skończyło się na groźbach. Fajny powrót i coraz dłużej za widoku.  
Pętla tramwajowa na Brynowie
Pętla tramwajowa na Brynowie © t0mas82

Dom-praca-dom

Piątek, 3 marca 2017 · Komentarze(0)
Na starcie +6C. Ruszam dość późno ale i tak jadę dłuższą trasą. Udaje się nadrobić te 6min i w Grodźcu na skrzyżowaniu jestem tylko minutę później niż wczoraj. Przy S86 na zjeździe na Dąbrówce dmuchanie ale znów bez rowerowego targetu. Na D3S opady gradu wielkości kaszy i później trochę mżawki ale bardzo krótkie, całość może 15min trwała. W pracy z zapasem czasu.
Do pracy: DST: 50,72km/2:09:00

Ostatni dzień w fabryce i weekend. Powrót przyjemny. Ciepło. Wiatry wspomagające. Jadę w bluzie z długim rękawem i koszulce pod spodem. Wystarcza w zupełności przy słoneczku. Gdy zachodzi robi się chłodniej ale już zdążyłem się rozgrzać więc nie zakładam nic ekstra. Fajna pogoda się zapowiada na najbliższe dni. Trzeba wykorzystać bo później wg. prognoz temperatury pójdą w dół w okolice 0C.
Koniec tygodnia w fabryce
Koniec tygodnia w fabryce © t0mas82

Dom-praca-dom

Czwartek, 2 marca 2017 · Komentarze(0)
Na starcie +3C. Wiatry się wzmogły, miejscami nieco utrudniały. Ok 6:00 w Grodźcu lekka mżawka ale szybko przechodzi. Po drodze 3 razy trafiam na akcję dmuchania lecz dzisiaj targetem nie byli rowerzyści. W pracy w sam raz z racji uciekającego luftu z tylnego koła i pompowania awaryjnego na D3S. Później okaże się, że to jednak wentylem puszcza (dokręcam mocniej prestę i jest dobrze)
Do pracy DST: 51,85km/2:19:00

Przy powrocie trochę postraszyło ale skończyło się na mikro mżawce w Czeladzi. Część trasy z wiatrem, część pod wiatr ale tragedii nie ma. Przyjemnie się jechało.
Czarne chmury nadciągają
Czarne chmury nadciągają © t0mas82

Dom-praca-dom

Środa, 1 marca 2017 · Komentarze(2)
Na starcie +6C. W nocy padało i asfalty mokre. Wiatru nie zanotowałem albo nie przeszkadzał. Wyjazd po 5:00 ale spokojnie z zapasem czasu w pracy.
Do pracy: DST  51,9km/2:10:00

Wiosna na całego. Powrót w nieco lżejszych ciuchach i bez wiatrówki. Na starcie delikatnie chłodno czyli tak jak powinno być by się nie zgrzać. Standardowo przez las w celu ominięcia szlabanu. Na D3S zatrzymuje się by przełożyć kubek termiczny z plecaka do koszyka na bidon bo zapomniałem tego zrobić na starcie, a w ustach sucho. Endomondo znów się wywala :( Włączam kolejny trening i ruszam dalej. W Łagiszy opona z tyłu traci ciśnienie. Zatrzymuje się i okazuje się, że łatka puściła.
Wieczorna pana
Wieczorna pana © t0mas82
Przy okazji sprawdzam czy można założyć dętkę z 29'' 700x47-51C do opony 40C :) Nie ma problemu, tak samo jak dętkę 26'' do 28''. Rozmiary są tylko umowne :) Dalej przez Zieloną i bieżnia przy PIII na Antoniów. Przy S1 powietrza tym razem zaczyna brakować w przodzie. Dopompowuje w Ząbkowicach i dojeżdżam do domku. Nie chce mi się tego łatać, jutro włożę zapasowe koło z letnią oponą. Chyba warunki nie zmienią się diametralnie.

Dom-praca-dom

Wtorek, 28 lutego 2017 · Komentarze(0)
Wiosna na całego. Na starcie +3C ale wiatr raczej nieobecny. Ruszam później niż wczoraj ale na całej trasie udaje się nadgonić więc pod pracą melduje się o tej samej porze.
Do pracy: DST: 51.95km/2:14:00

Przy powrocie również ciepło.Najpierw przez las by ominąć szlabany. Wiatr wspomagający na większości trasy. Do Zielonej praktycznie za widoku. W domku termometr pokazał +7C
W lesie odtajało
W lesie odtajało © t0mas82

Dom-praca-dom

Poniedziałek, 27 lutego 2017 · Komentarze(3)
Na starcie +4C. Ciepło, asfalty suche. Wiatr raczej nie przeszkadzający a momentami pomagał. Dzisiaj wariantem przez Czeladź. Na Milowickiej dmuchańsko. Później kolejne przy zjeździe z S86. W pracy ze sporym zapasem czasu. Parking przypracowy pełny. Idzie wiosna, coraz więcej ludzi wsiada na rowery.
Wiosna idzie coraz więcej ludzi dojeżdża do pracy
Wiosna idzie coraz więcej ludzi dojeżdża do pracy © t0mas82


Do pracy: 51.99km / 2:26:00 
ogoda super. Cieplutko.Dzisiaj 2 długie trasy przez Czeladź. Na starcie ruszam do lasu by ominąć zamknięte szlabany. Na Ochojcu łapię kapcia. Coś mi najpierw szura po błotniku. Staję i oglądam, a tam w centralnej części opony wbity czarny wkręt do kartongipsów. Co on robił na DDR to nie wiem. Wyciągam i dopiero wtedy powietrze schodzi, tak to bym nawet nie przypuszczał, że takie coś wlazło. Szybkie klejenie i ruszam dalej. Całkiem przyjemny powrót z pracy. PS. Endomondo znów się wywaliło zaraz za skrzyżowaniem z DK94 w Czeladzi :(