Dom-praca-dom

Poniedziałek, 6 marca 2017 · Komentarze(3)
Padało całą noc więc nie ma niespodzianki, że rano nadal kropi. Pakuję do plecaka dodatkowy powrotny zestaw ciuchów. Na starcie +6C, wiatru nie ma więc tylko mokro i deszcz pada pionowo i wcale nie jest tak odczuwalny :) Ruszam dłuższą trasą by nie zatrzymywać się na światłach. Późny wyjazd więc trzeba szybko kręcić. W Szopienicach za wodociągami dmuchańsko z podwójną obsługą. Tym razem znów bez targetu na rower. W pracy o czasie pomimo postoju przed szlabanami. Bez ekscesów tylko jakieś siarapety mi podniosły ciśnienie zbieraniem się ze świateł pod Toyotą na Ochojcu.

Do pracy: DST:51.06km/2:18:54
Przy powrocie ulice przeschły i przyjemnie się zrobiło. Na starcie nawet słoneczko, które skryło się za chmurami w okolicy Czeladzi. Tam też postraszyło kapaniem ale skończyło się na groźbach. Fajny powrót i coraz dłużej za widoku.  
Pętla tramwajowa na Brynowie
Pętla tramwajowa na Brynowie © t0mas82

Komentarze (3)

Fakt. Po południu było całkiem przyjemnie. Trochę żałowałem, że się nie złamałem rano ale miałem plany czasowe na popołudnie i nie chciałem zbytnio ryzykować, że spowolni mnie jakaś burza. A ICM twierdził, że taka możliwość istnieje.

limit 06:38 wtorek, 7 marca 2017

Rano mało zachęcająca aura, ale za to powrót w porządku :)

t0mas82 19:08 poniedziałek, 6 marca 2017

Niezniszczalny :-) Mnie dziś opad zniechęcił do rowerowania.

limit 13:45 poniedziałek, 6 marca 2017
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iataz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]