Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2013

Dystans całkowity:1685.83 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:91:29
Średnia prędkość:18.43 km/h
Liczba aktywności:32
Średnio na aktywność:52.68 km i 2h 51m
Więcej statystyk

Mikołaje na Rowerach

Sobota, 14 grudnia 2013 · Komentarze(2)
Uczestnicy
Z Moniką przebrani w stroje z leitmotiv-em mikołajkowym z przystrojonymi rowerami wybieramy się na imprezę do Będzina. Ale najpierw do Anii na Manhattan, gdzie odłączam się na zakupy w Realu. Łapię przy okazji panę. Serwis kapcia i w pośpiechu gnamy do Będzina. Tam zjeżdża się spora grupka podobnych rowerowych przebierańców. Ktoś z grupy łapie kapcia więc wyjeżdżamy z opóźnieniem spod zamku = znów w pośpiechu :) Na Pogorii dołączają się kolejne osoby i wspólnie objeżdżamy P3. Spotykamy sporo znajomych, jest okazja by pogadać. Na koniec składamy dary na Szlachętną Paczkę, grill na Zielonej i wybór zwycięskiej kreacji mikołajkowej. Niespodziewanie wygrywa Monika oryginalnym przebraniem Śnieżynki :) Fajnie było dla odmiany gdzieś się ruszyć w weekend. Powrót przez Gołonóg, trochę zmarzliśmy.
Konkurs © kosma100

Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Dom-praca-dom

Piątek, 13 grudnia 2013 · Komentarze(0)
Do pracy: 41.86km 1:53:34
Dzisiaj krótko. Start dnia 4:10 i wyjazd 5:25. Temperatura -1C, wiatr neutralny, asfalty w większości suche. Na Tworzniu prószy drobny śnieżek. Trasa bez niespodzianek.
Mijający tydzień skutecznie mnie zdemotywował. Dobrze, że dzisiaj piątek aczkolwiek 13-go :)
PS. Wczoraj mały Szpiku znalazł nowy domek :)
Czarno-biały kotek znalazł nowy dom © kosma100

Po pracy prosto na Manhattan, gdzie zupełnie przypadkiem na miejscu jest już Monika i wspólnie jedziemy na zakupy do Lidla po czym do domku.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Dom-praca-dom

Czwartek, 12 grudnia 2013 · Komentarze(0)
Do pracy: 41.92km 1:48:11
Pobudka 4:10, poranne czynności przebiegają sprawnie i już 5:15 w blokach startowych. Żegnam się z Moniką i rusza w drogę. Dzisiaj jeszcze cieplej niż wczoraj, rezygnuje z jednej warstwy ciuchów bo jest +3C, bezwietrznie, asfalty suche więc spokojnie bez obaw można jechać. Wcześniej wyjechałem to nie śpieszę się specjalnie. Trasa standardowa, na Murckowskiej jestem o 6:45. Daję znać, że wszystko ok i ruszam dalej do pracy, gdzie jestem wyjątkowo wcześnie.
Po pracy odbieram zamówienia dla [http://rowerowanorka.pl]Norki[/url]. Później do dentysty do Sosnowca na Zagórze. Następnie na chwilę do rodziców, by w końcu ruszyć do domku. Testuję nowy wariant przez Podlesie. Jak jestem na Laskach zastanawiam się czy nie skręcić i dostać się do ulicy Torowej by wyjechać na głównym skrzyżowaniu przy hucie. Nie jestem pewny czy to właściwy skręt więc, nie ryzykuję. Warunki też nie sprzyjają.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Bieganie

Środa, 11 grudnia 2013 · Komentarze(0)
/2049199
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Dom-praca-dom

Środa, 11 grudnia 2013 · Komentarze(2)
Do pracy: 41.94km 1:48:12
Dzień rozpoczynam 4:10, zbieram się i szykuje jedzonko do pracy. Monika wstaje chwilę później i pakuje zamówienia Rowerowej Norki, które mam zabrać do pracy. Po czym idzie jeszcze zdrzemnąć. Żegnam się i ruszam o 5:30. Trochę schodzi mi na właściwym naciągu łańcucha (to ważne w Ostrym ze względów bezp. oraz wkurzają mnie luzy w przekazywaniu napędu jak łańcuch jest za słabo naciągnięty). Mam pomimo wczorajszym łatania jeszcze jedną malutką dziurkę w dętce, zeszło przez noc trochę wiatru z tylnego koła.
Warunki lepsze niż wczoraj, nieco cieplej 0C. Asfalty suche, gdzieniegdzie lodowe kałuże ale to przy krawędzi jezdni. Trasa standardowa, na Murckowskiej daję znać, że wszystko ok. Po czym tracę dobre 10min przez rękawiczki. Założyłem takie o podwójnej konstrukcji i trochę siłowałem się z wewnętrzną rękawicą, która się popodwijała przy ściągnięciu :) Złośliwość rzeczy martwych. W połowie D3S dopompowanie koła z tyłu bo już siadło i rzuca na boki przy jeździe. W pracy o czasie ale z niedużym zapasem.
Po pracy odbieram Norkowe zamówienie i ruszam standardowo do domku. W Szopinicach jakiś Koks w firmowym wozie ochrony zmusza mnie do ewakuacji na sąsiedni pas bo mu się zbyt pochopnie wyjechało z ustąpa, chyba w ostatniej chwili zahamował zobaczywszy błysk czołówki. Koks szybko ucieka z miejsca zdarzenia i nie udaje się go dorwać, podnosząc mi ciśnienie. Pozostaje tylko nieodparta chęć wytargania każdego kolejnego idioty z blaszanej puszki, który się napatoczy i wykona jakiś najmniejszy zły manewr. Na szczęście nikt się nie napatoczył, docieram do Lidla. Robię zakupy i standardowo przez Kasprzaka i Tworzeń jadę do domku.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Dom-praca-dom

Wtorek, 10 grudnia 2013 · Komentarze(3)
Do pracy: 42.25km TIME: 1:55:17
Pobudka 4:10, szykowanie i zbieranie. Monika też wstaje z rana. Żegnam się i wyruszam o 5:25. Warunki dobre mimo minusa (-3C). Gdzieniegdzie lód, ale to głównie przy krawędzi jezdni. Trzymam się bliżej środka i jest ok.
Trasa standardowa, bez ekscesów docieram do pracy i daje znać, że wszystko ok. Monika na bieżąco kontroluje moje poczynania na Endomondo :) GPS trochę się gubi na Jankego.
Po pracy najkrótszą drogą do domku.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Dom-praca-dom

Poniedziałek, 9 grudnia 2013 · Komentarze(3)
Do pracy: 42.08km 1:57:36
Pobudka 4:10. Zbieram się i szykuję do pracy. Wszystko przebiega w miarę sprawnie. Żegnam się z Moniką, któr a jeszcze postanawia sobie pospać. W blokach startowych już 5:20. Pogoda nie rozpieszcza, od rana leje ale temperatura +2C. Ruszam standardową trasą i bez ekscesów spokojnym tempem dostaje się na Murckowską. Dzisiaj testy zakupionych wczoraj w Lidlu kalesonów narciarskich :) Fajnie się sprawują do kompletu z bluzą z długim rękawem jako pierwsza warstwa. Na Murckowskiej daję znać, że wszystko ok i ruszam dalej przez D3S, Brynów, Ochojec na Piotrowice.
Święta za pasem, a w norce pojawiły się oryginalne ozdoby choinkowe
Rowerowe ozdoby choinkowe © kosma100
.
Serdecznie zapraszamy również na Szampańskie Sylwestrowe KoRNO

Po pracy odbieram zamówienie dla Rowerowej Norki i ruszam standardową trasą na Podlesie. Warunki lepsze niż rano, lekko pada i mokre asfalty ale nie ma większych wiatrów. Ciuchy nie zdążyły przeschnąć w pracy. Na Podlesiu montujemy z Moniką kilka tablic i oznaczeń ścieżek w parku. Powrót do domu Cytrynką. A w domku cały zestaw ciuchów rowerowych ląduje w pralce :)
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Dom-praca - 80% chodnikami i powrót

Piątek, 6 grudnia 2013 · Komentarze(5)
Wczoraj dzień wolnego ale spędzony aktywnie na pracach w parku na Podlesiu. Wspólnie z Moniką przygotowujemy i wkopujemy 2 słupki pod drogowskazy na skrzyżowaniach ścieżek.
Dzisiaj pobudka 4:10. Poranne czynności startowe. Kompletuje ciuchy na dojazd, pakuję pyszne jedzonko, które wczoraj przygotował mój Skarbek i schodzę na dół by naciągnąć łańcuch w rowerze. Warunki za oknem nieciekawe +1C, na drodze leży jakaś częściowo stopiona breja pośniegowa, brzegi jezdni wydają się być w stanie płynnym. Dlatego też żegnam się Moniką i ruszam dziś tak wcześnie jak tylko mogę. Jest 5:15. Ostrożnie startuję i poruszam się wzdłuż standardowej trasy do pracy. W Łośniu warunki ok, ale nie szarżuje przecież mam solidny zapas czasu. Na Tworzniu ktoś trąbi na mnie, nie wiem o co c'mon. Nic jadę dalej. Przebijam się przez Gołonóg. Aleja Zagłębia Dąbrowskiego też w niezłym stanie. Na końcu przy skręcie zaliczam glebkę. Co dziwne dzięki sprzęgnięciu na sztywno, wiem z wyprzedzeniem na którą stronę polecę i spokojnie podpieram się ręką. Niestety szorowanie po asfalcie kończy się lekko przetartym kolankiem i dziurą w nogawce :( Dalej zaczyna się totalna szklanka. Gdzie tylko mogę to ewakuuję się na chodniki, które są suche i pozbawione lodu. Wreszcie Centrum Dąbrowy, rondko pokonuję przejściem podziemnym. Dalej już jest nieco lepiej, bo bardziej uczęszczana i rozjeżdżona droga. Na Mydlicach znów koniecznie trzeba uciekać na chodnik. Samochody jadąc z góry w okolicach Makro też mają problemy z przyczepnością. Przekonuje się, że chodniki stanowią fajny komunikacyjny ciąg. Praktycznie poruszam się wyłącznie nimi od Mydlic do ślimaka w Sosnowcu. W centrum koło Sezamu też ewakuacja na chodnik. Na Stawikach daję znać, że wszystko ok i ruszam dalej. D3S nie wygląda tak źle. Obawiałem się, że będzie lodowisko. W Piotrowicach na Jankego DDR oblodzony więc znów chodnik. W pracy ciutkę po czasie, ale zapowiedziałem się, że mogę być później.
Kotek szuka domu
Czarno-biały kotek szukający domu © kosma100

Po pracy warunki o niebo lepsze, drogowcy widać się spisali. Asfalty suche, DDR na Jankego przejezdny bez obaw o szorowanie asfaltu. Ruszam standardadową trasą powrotną. Jedyne co to Ksawery daje o sobie znać na nieosłoniętych i niezabudowanych fragmentach trasy, ale nie ma jakiejś tragedii. Ot trochę silniej wieje niż zwykle. Na połowie drogi przez D3S szklący asfalt. Obniżam prędkość przelotową i nie wykonuję gwałtownych ruchów. Obserwuje jak na parkingu ktoś przyjechał pokręcić bączki na lodzie, ba można by się pokusić o wyciągnięcie łyżew bo nawierzchnia wygląda prawie jak lodowisko. Bez kontaktu z asfaltem dostaje się na Murckowską i już bezpiecznie poruszam się opłotkami w kierunku Manhatanu, gdzie Moniką czeka u brata z Martusią. Na miejscu dołączam się do gry na Xboxie. Mariusz i Ewa wracają z zakupów. Okazuje się, że Mikołaj mimo tego, że nie jesteśmy u siebie nas znajduje i dostarcza prezenty ;) Dalej już Cytrynką do domku. Zaczyna padać śnieg.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Dom-praca-dom

Środa, 4 grudnia 2013 · Komentarze(1)
Do pracy: 41.81 1:47:40
Pobudka 4:10, zbieram się pośpiesznie gdyż czeka mnie serwis. Ze wszystkim udaję się zdążyć do 4:55. Schodzę na dół, kasuje luzy w tylnym kole, naciągam łańcuch i czyszczę sztycę, gdyż zaczęła hałasować. Wracam po rzeczy na górę i jest już 5:30. Zegnam się z Moniką i ruszam. Temp 0C, asfalty suche jak pieprz, gdzieniegdzie tylko zamarznięte kałuże. Na początku trasy dość silny wiatr wmordewind, później już słabnie. Dojazd zupełnie bez ekscesów, na Murckowskiej daję znać, że wszystko ok i śmigam dalej. Po drodze 4bikerów ze stałej ekipy :) Aha na trasie sporo blachosmrodów "piratów" z jednym okiem. Ludzie sprawdzajcie czasem czy macie sprawne światła.

Niebawem Sylwester, chcesz go spędzić aktywnie i rowerowo.Rowerowa Norka ma dla Ciebie propozycję. Serdecznie zapraszamy na Szampańskie KoRNO

Po pracy odbieram zamówienie dla Rowerowej Norki i w roli kuriera dostarczam klientce na Murckowską. Następnie przez Szopienice do Centrum Sosnowca i przez Wawel do dentysty. Od dentysty do wpadam do rodziców. Po 19:00 ruszam do domku.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Bieganie

Wtorek, 3 grudnia 2013 · Komentarze(0)
Przed snem ta sama pętla co ostatnio. Biegnie się wyraźnie lżej, temperatura oscyluje w okolicy 0C mimo to w bieliznie termo i koszulce jest delikatnie za ciepło :) Nigdy nie zrozumiem biegaczy którzy śmigają w kurtkach, a widziałem dzisiaj po drodze takich na D3S. Przecież przy takich temperaturach to się można zagotować. Udaje się urwać 2min, ale jeszcze daleko do formy 4:30/km.
/2049199
PS. Wyniki dystansu z Endo przestrzelone o jakiś 1km przez wariacje GPS w okolicy początku ul. Koksowniczej :)
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!