Do pracy: 41.81 1:47:40 Pobudka 4:10, zbieram się pośpiesznie gdyż czeka mnie serwis. Ze wszystkim udaję się zdążyć do 4:55. Schodzę na dół, kasuje luzy w tylnym kole, naciągam łańcuch i czyszczę sztycę, gdyż zaczęła hałasować. Wracam po rzeczy na górę i jest już 5:30. Zegnam się z Moniką i ruszam. Temp 0C, asfalty suche jak pieprz, gdzieniegdzie tylko zamarznięte kałuże. Na początku trasy dość silny wiatr wmordewind, później już słabnie. Dojazd zupełnie bez ekscesów, na Murckowskiej daję znać, że wszystko ok i śmigam dalej. Po drodze 4bikerów ze stałej ekipy :) Aha na trasie sporo blachosmrodów "piratów" z jednym okiem. Ludzie sprawdzajcie czasem czy macie sprawne światła.
Niebawem Sylwester, chcesz go spędzić aktywnie i rowerowo.Rowerowa Norka ma dla Ciebie propozycję. Serdecznie zapraszamy na Szampańskie KoRNO
Po pracy odbieram zamówienie dla Rowerowej Norki i w roli kuriera dostarczam klientce na Murckowską. Następnie przez Szopienice do Centrum Sosnowca i przez Wawel do dentysty. Od dentysty do wpadam do rodziców. Po 19:00 ruszam do domku. Pozdrawiam wszystkich przeglądających!
Komentarze (1)
Dodam, że nie tylko czy sprawne ale też i czy dobrze ustawione. Czasem jak widzę samochód nadjeżdżający z przeciwka to mam wrażenie, że oświetla mój pas a nie swój. No i te pseudo-kesony... Porażka.
Rower towarzyszy mi od dzieciństwa, gdzie wolny czas spędzało się śmigając po osiedlowych chodnikach i tam też zdobywało umiejętność jazdy. Pelikan, Wigry3, pokomunijny BMX później pierwszy poważniejszy góral Merida Kalahari i pierwsze dalsze wakacyjne wycieczki. Później jakoś tak się potoczyło, że za wiele nie jeździłem.
W 2011r. postanowiłem zakupić nowy rower Krossa LEVEL A6 z myślą by dojeżdżać regularnie do pracy i od tego czasu się zaczęła rozwijać rowerowa pasja. Dzięki niej poznałem wielu ciekawych znajomych zarażonych cyklozą i spotkałem moją drugą połowę, towarzyszkę życia, która toleruje mnie takim jakim jestem :)
Nie gonię za nowinkami technicznymi i lżejszymi wagowo komponentami itd. Najwięcej radości czerpie z minimalizmu i jazdy na najprostszych w konstrukcji rowerach. Od złożenia pierwszego ostrego koła zakochany w takich rozwiązaniach. Buduję rowery od podstaw i sam je serwisuje. Od jakiegoś czasu składam również koła czyli ostatni element jaki zostawiałem w rękach serwisów zewnętrznych. Jak coś nie wyjdzie mogę być tylko zły na siebie, że coś spartoliłem :)
Rowerem poruszam się wszędzie, gdzie tylko się da i bez względu na warunki pogodowe.
Do zobaczenia na trasie!