Wpisy archiwalne w kategorii

HG20-2013-1

Dystans całkowity:3251.60 km (w terenie 2.00 km; 0.06%)
Czas w ruchu:137:49
Średnia prędkość:22.87 km/h
Maksymalna prędkość:52.10 km/h
Liczba aktywności:43
Średnio na aktywność:75.62 km i 3h 16m
Więcej statystyk

Dom-praca-giełda-dom

Wtorek, 2 lipca 2013 · Komentarze(4)
Uczestnicy
DST: 43.57km TIME: 2:00:13
Pobudka 4:20. Monika pakuje sakwy bo jedziemy dziś wystawić Rowerową Norkę na Katowickiej Giełdzie rowerowej. Ja zajmuje się przygotowaniem jedzonka do pracy. Ruszamy wspólnie o 5:25. Temperatura wyraźnie mniejsza niż wczoraj, ale słonko zaczyna przygrzewać promykami więc nie ma źle. Trasa standardowa, mijamy dziury na Morawie w Szopienicach równoległą ulicą. Na Murckowskiej o 6:55. Żegnam się i ruszam TIR-em do pracy.
Po pracy ruszam odebrać zamówienie Rowerowej Norki i jadę na Katowicką Giełdę Rowerową, gdzie rozstawiona jest już Monika. Na miejscu spotykamy Olgę i innych znajomych. Rozglądam się za jakimś rowerem na dojazdy do pracy w budżetowej kwocie, nawet udaje się jakąś ramę dopasować. Może na następnej giełdzie skompletuje resztę. Powrót pociągiem do Ząbkowic i stamtąd na kołach do domku, gdzie jesteśmy ok 20:30.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Dom-praca-dom

Poniedziałek, 1 lipca 2013 · Komentarze(3)
Uczestnicy
Do pracy: DST: 43.73km TIME: 1:37:37
Pobudka 4:50. Poranne czynności przygotowawcze przebiegają sprawnie. Monika jedzie na późniejszą godzinę do pracy, więc żegnam się i ruszam solo. Na dworze warunki pogodowe dobre, +12C, słonko nieśmiało przebija się przez zasłonę chmur. Ruszam o 5:43. Trasa standardowa bez ekscesów na drodze. W Sosnowcu pod wiaduktem zamknięty jeden pas. Czuje, że po południu przy powrocie do domku będą tam korki :) W Szopienicach położyli kolejną warstwę asfaltu. Na Murckowskiej jestem o 6:55, dzwonię do Moniki by zorientować się jak jej idzie wstawanie. Dalej standardowo przez D3S, Brynów, Ochojec do pracy na Piotrowice.
Po pracy ruszam na Murckowską. Z racji konieczności szybkiego dojazdu do domku Monika posiłkuje się kolejami. Jedziemy więc na dworzec na Zawodziu i tam się żegnamy. Ruszam dalej solo na Środulę, skrótem koło Humanitasa (trzeba tam jakiś przejazd przez tory usypać, co by nie trzeba było z roweru zsiadać). W Auchan zakupy, jakoś ostatnio przypadły mi tam do gustu wykonywanie sprawunków, bo całkiem sprawnie idzie obsługa przy takiej ilości kas i mają kilka produktów które warto kupić np. winka prosto z Portugalii ;) Po zakupach przez Mydlice, Centrum DG, Gołonóg na Tworzeń i stamtąd już do domku, gdzie czeka na mnie pyszny gulasz - dziękuje :*
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

3x do sklepu + Festyn z okazji dni Osiedla Łosień

Sobota, 29 czerwca 2013 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Rano do sklepu po zakupy do śniadanka, i jeszcze 2x w czasie dnia by dokupić to czego brakło. Po południu wybieramy się z Moniką na festyn z okazji Dni Osiedla Łosień. Organizujemy tam konkurencję rowerowy tor przeszkód dla dzieci.
Przy okazji wystawiamy się z gadżetami rowerowymi Rowerowej Norki, które cieszą się sporym zainteresowaniem. Zwłaszcza modele rowerków.
Rowerowy tor przeszkód na festynie w Łośniu 009 © kosma100

Po wręczeniu medali i dyplomów szybciutko do domku, gdzie czeka już Ewcia. Wieczorek spędzamy na dworze przy grillu, a później na grze w "Pan tu nie stał" :) Fajnie było się spotkać.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Dom-praca-dom

Czwartek, 27 czerwca 2013 · Komentarze(0)
Do pracy: DST: 43.84km TIME: 1:39:31
Pobudka 5:05. Monika przygotowała wczoraj jedzonko do pracy więc zbieranie się idzie sprawnie - dziękuje :*. Żegnam się i schodzę na dół. Smaruje napęd w Meridce, co by mój Skarbek nie jechał na świerszczu :) Z racji obowiązków norkowych Monika jedzie dziś na późniejszą godzinę. Ruszam więc solo o 5:35. Wreszcie przestało padać, słonko leniwie wstaje ale jest jeszcze chłodno, tak jak wczoraj 12C. Ruszam standardową trasą i bez ekscesów spokojnie docieram do pracy w Piotrowicach, będąc na miejscu sporo przed czasem.
Serdecznie zapraszamy na Dębowy Orient
Po pracy ruszam solo, gdyż Monika pracuje do 20:00. Ugaduje się z Marcinem na Morawie na wspólny powrót. Ciągniemy pod PTTK w Sosnowcu bo ma tam jeszcze pod drodze sprawę do załatwienia. Później Marcin prowadzi mnie osiedlowymi ścieżkami na Zagórze. Wstępuje do rodziców po kompa do formatu i reinstalacji. Jutro wolne więc będzie okazja się tym zająć na spokojnie. Ruszam od rodziców wieczorkiem, robię zakupy w Auchan i wracam przez Gołonóg. Na zakręcie na Ząbkowicką doganiam Monikę wracającą z pracy i już wspólnie pedalimy do domku.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Dom-praca-dom

Wtorek, 25 czerwca 2013 · Komentarze(2)
Do pracy: 43.37km TIME: 1:35:47
Pobudka 4:30. Zbieram się do pracy, szykuje jedzonko. Monika jeszcze sobie smacznie śpi.
W końcu budzę Monikę. Żegnam się , drzwi zostają zahaczykowane i wychodzę. Na dworze pochmurno i mży. Temp. 18C, asfalty mokre. Ruszam 5:45 mocnym tempem. Na plecak zakładam kamizelkę aby być bardziej widocznym. Trasa standardowa bez ekscesów, w Sosnowcu omijam czerwone światła pod wiaduktem. Szopienice i terenowy odcinek pokonany na wysokiej kadencji. Na wyjeździe na Obrońców Westerplatte wymiania pozdrowień z Noibastą, w ostatnim momencie mnie ustrzelił :) Dalej przez Zawodzie na D3S,Brynów, Ochojec i do pracy w Piotrowicach.
Po pracy ruszam do domku. Monika pracuje dziś do wieczora więc jadę całość trasy solo. Pogoda stabilna, nie pada ale pochmurno. Wiatry korzystne bo jedzie się bardzo lekko, co ma przełożenie na rozwijane prędkości. Trasa prawie standardowa z ominięciem Centrum Sosnowca oraz z wykorzystaniem skrótu Marcina:). Po drodze zakupy w Lidlu w Dąbrowowie.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Dom-praca-dom

Poniedziałek, 24 czerwca 2013 · Komentarze(5)
Do pracy: DST: 43.63km TIME: 1:35:25
Weekend szybko minął i dziś trzeba jechać do roboty. Rano ciężko się zwlec z łóżka. W końcu o 5:00 udaje mi się wstać. Szykuję śniadanko dla nas, pakuję pyszny chlebek do pracy - dziękuje Kochanie :* Monikaprzedłuża sen i postanawia pojechać na późniejszą godzinę. W dodatku nie za dobrze się dziś czuje. Szybko robi się godzina wyjazdu, więc żegnam się i schodzę na dół. Wyprowadzam maszynę, czas ruszyć w drogę. Jest 5:45. Dzisiaj orzeźwiający chłód, słoneczko skryło się za chmurami, temp. 18C. Jedzie się przyjemnie, wmordewindy słabe i nie przeszkadzają. Sprawnie pokonuje kolejne km standardowej trasy. Na drogach kilku "gazeciarzy" po za tym bez ekscesów. W centrum Sosnowca znów wykonuje trick z ominięciem czerwonego koło wiaduktu oszczędzając trochę czasu na stanie na 2 światłach. Na Stawikach szybki alkotest. Pan policjant jednak pokazuje abym jechał. Na Murckowskiej jestem o 6:55, dalej przez D3S, Brynów, Ochojec do pracy na Piotrowice, gdzie jestem sporo przed czasem. Odstawiam rower pod wiatę z wyrwikółkami i zaczyna kropić. Monika wysyła mi wiadomość, że źle się czuje i zostaje dziś w domku.
Po pracy ruszam standardową drogą powrotną. Na Murckowskiej odzywa się Marcin, gdzie jestem i zgadujemy się na wspólny powrót na Morawie. Nie chce się pchać na centrum więc kluczymy bokami. Najpierw na Kilińskiego, gdzie Marcin pokazuje mi fajny skrót do ślimaka, którego wjazd mieści się koło garaży przy Humanitasie :) Następnie na Pogoń, koło UŚ i pod Auchan na Środuli. Dalej przez Mydlice na Centrum.Czas jazdy szybko mija nam na rozmowie, fajnie się było zjechać i uskutecznić wspólny powrót. Za Pałacem Kultury żegnamy się i ruszam pod UM, gdzie czeka już Monika. Razem śmigamy na zakupy do Kauflanda i do Babci na imieniny. Powrót w deszczu. W domku koło 21:00.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Objazd okolicy

Niedziela, 23 czerwca 2013 · Komentarze(10)
Uczestnicy
Po południu, gdy wydostałem już pranie z pralki jedziemy z Moniką na PIII by spotkać się z Kubą ze Zdębiałych.
Kochanie, wyjmij pranie z pralki © kosma100

Wspólnie objeżdżamy okolicę by ustalić lokalizację punktów.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Dom-praca-dom

Piątek, 21 czerwca 2013 · Komentarze(2)
Kategoria HG20-2013-1
Pobudka o 4:30. Monika wstaje niewiele później. Standardowe czynności startowe. O 5:35 schodzę na dół i żegnam się z Moniką, która postanawia dziś na spokojnie sobie dojechać. Ruszam o 5:40. Wczoraj udało mi się dopasować klocki, które sprzedali mi nie do tego hamulca co trzeba (średnica większa o jakieś 2mm). Szybki szlif i wszystko pasuje. Wreszcie nic nie ociera o tarcze i nie spowalnia mnie. Warunki do jazdy doskonałe, płynnie pokonuje kolejne km bez zbędnych postojów na światłach. Trasa standardowa, bez niespodzianek ze strony kierowców. W pracy z dużym zapasem czasu. Dzisiaj mamy Dzień Otwarty, więc będzie tłoczno, zwłaszcza że pogoda dopisuje. Ale fajnie, że w końcu weekend :D

Po południu strasznie gorąco i parno. Po pracy ruszam odebrać zamówienie dla Rowerowej Norki. Monika kończy dziś wcześniej i rusza na Śląski do Chorzowa przekazać gadżety na Świętojańską Noc Rowerową. Postanawiamy, że zjedziemy się w Czeladzi. Ruszam przez Bogucice i Dąbrówkę. Na miejscu jestem jeszcze przed Moniką, więc rozsiadam się wygodnie na ławeczce w parku. Dalej już wspólnie bokami przez Grodziec na Zieloną, gdzie uzupełniamy poziom płynów. W Biedronce w Ząbkowicach zakupy i do domku.

Tymczasem serdecznie zapraszamy do wzięcia udziału w "Dębowym Oriencie", który odbędzie się 3 sierpnia.
Zapisywać można się już teraz :)

Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Dom-praca-dom

Czwartek, 20 czerwca 2013 · Komentarze(3)
Pobudka 3:40 z racji odłożonego wieczornego serwisu na ranek :) Pakuje się i szykuje jedzonko, oporządzam sakwy, gdyż dzisiaj jadę z przyczepką odebrać zamówienie dla Rowerowej Norki. Monika jeszcze smacznie sobie śpi. Gdy mam wszystko gotowe, schodzę na dół do "garażu". Moment nieuwagi i Musta, której ostatnio celem stało się uciec na zewnątrz prześlizguje się do pomieszczeń remontowych. Zabawa w "złap mnie jeśli potrafisz" i tracę trochę czasu przewidzianego na serwis. Postanawiam zaryzykować i nie zmieniam łożysk, w palcach się fajnie kręcą wiec to pewnie nie one. W końcu znajduję przyczynę tak uprzykrzających jazdę trzasków. Okazuje się nią plastikowa redukcja przy supporcie HT II, którą jest wyszczerbiona z brzegu i ten odłamek tak strzela :) Wymieniam na nową z innego supportu, smaruje całość i składam. Jeszcze tylko domyć się ze smaru, żegnam się z Moniką i ruszam. Dalej ładna pogoda więc jedzie się przyjemnie. Wreszcie błoga cisza, nie zakłócona odgłosami jakby zaraz miało się coś oderwać od ramy. Nie śpiesząc się pokonuje kolejne km trasy do pracy. Dziś bez żadnych przykrych zdarzeń na drodze. W Dąbrowie grupka rowerzystów porusza się kontrapasem. Fajnie, że rozwiązanie cieszy się popularnością ale należałoby popracować nad oznakowaniem skrzyżowania. W Sosnowcu sprawnie pokonuje wszystkie światła sztuk 3, przejazd terenem jaki został po ściągnięciu asfaltu przez Szopienice (dziś nie spotkałem Noibast-y :( ) i o 6:55 jestem na Murckowskiej. Dzwonię do Moniki, ale postanawia jeszcze przedłużyć sen :) Jadę więc dalej przez D3S do pracy na Piotrowice, gdzie dołączona przyczepka wzbudza zainteresowanie pracowników :)
Po pracy ruszam z przyczepką by odebrać zamówienie, na miejscu spędzam chwilę bo nie jest jeszcze gotowe. Później na Murckowską do Moniki, która pakuję przesyłkę. Dalej standardowo udaję się do najbliższego paczkomatu Inpost, który mam po drodze w Sosnowcu koło dworca PKP. Powrót przez Dańdówkę, Kazimierz i Strzemieszyce obok koksowni. W domku o 19:20.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!