Dom-praca-dom
Pobudka 3:40 z racji odłożonego wieczornego serwisu na ranek :) Pakuje się i szykuje jedzonko, oporządzam sakwy, gdyż dzisiaj jadę z przyczepką odebrać zamówienie dla
Rowerowej Norki.
Monika jeszcze smacznie sobie śpi. Gdy mam wszystko gotowe, schodzę na dół do "garażu". Moment nieuwagi i Musta, której ostatnio celem stało się uciec na zewnątrz prześlizguje się do pomieszczeń remontowych. Zabawa w "złap mnie jeśli potrafisz" i tracę trochę czasu przewidzianego na serwis. Postanawiam zaryzykować i nie zmieniam łożysk, w palcach się fajnie kręcą wiec to pewnie nie one. W końcu znajduję przyczynę tak uprzykrzających jazdę trzasków. Okazuje się nią plastikowa redukcja przy supporcie HT II, którą jest wyszczerbiona z brzegu i ten odłamek tak strzela :) Wymieniam na nową z innego supportu, smaruje całość i składam. Jeszcze tylko domyć się ze smaru, żegnam się z Moniką i ruszam. Dalej ładna pogoda więc jedzie się przyjemnie. Wreszcie błoga cisza, nie zakłócona odgłosami jakby zaraz miało się coś oderwać od ramy. Nie śpiesząc się pokonuje kolejne km trasy do pracy. Dziś bez żadnych przykrych zdarzeń na drodze. W Dąbrowie grupka rowerzystów porusza się kontrapasem. Fajnie, że rozwiązanie cieszy się popularnością ale należałoby popracować nad oznakowaniem skrzyżowania. W Sosnowcu sprawnie pokonuje wszystkie światła sztuk 3, przejazd terenem jaki został po ściągnięciu asfaltu przez Szopienice (dziś nie spotkałem
Noibast-y :( ) i o 6:55 jestem na Murckowskiej. Dzwonię do Moniki, ale postanawia jeszcze przedłużyć sen :) Jadę więc dalej przez D3S do pracy na Piotrowice, gdzie dołączona przyczepka wzbudza zainteresowanie pracowników :)
Po pracy ruszam z przyczepką by odebrać zamówienie, na miejscu spędzam chwilę bo nie jest jeszcze gotowe. Później na Murckowską do Moniki, która pakuję przesyłkę. Dalej standardowo udaję się do najbliższego paczkomatu Inpost, który mam po drodze w Sosnowcu koło dworca PKP. Powrót przez Dańdówkę, Kazimierz i Strzemieszyce obok koksowni. W domku o 19:20.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!
t0mas82
Dąbrowa Górnicza
Rower towarzyszy mi od dzieciństwa, gdzie wolny czas spędzało się śmigając po osiedlowych chodnikach i tam też zdobywało umiejętność jazdy. Pelikan, Wigry3, pokomunijny BMX później pierwszy poważniejszy góral Merida Kalahari i pierwsze dalsze wakacyjne wycieczki. Później jakoś tak się potoczyło, że za wiele nie jeździłem.
W 2011r. postanowiłem zakupić nowy rower Krossa LEVEL A6 z myślą by dojeżdżać regularnie do pracy i od tego czasu się zaczęła rozwijać rowerowa pasja. Dzięki niej poznałem wielu ciekawych znajomych zarażonych cyklozą i spotkałem moją drugą połowę, towarzyszkę życia, która toleruje mnie takim jakim jestem :)
Nie gonię za nowinkami technicznymi i lżejszymi wagowo komponentami itd. Najwięcej radości czerpie z minimalizmu i jazdy na najprostszych w konstrukcji rowerach. Od złożenia pierwszego ostrego koła zakochany w takich rozwiązaniach. Buduję rowery od podstaw i sam je serwisuje. Od jakiegoś czasu składam również koła czyli ostatni element jaki zostawiałem w rękach serwisów zewnętrznych. Jak coś nie wyjdzie mogę być tylko zły na siebie, że coś spartoliłem :)
Rowerem poruszam się wszędzie, gdzie tylko się da i bez względu na warunki pogodowe.
Do zobaczenia na trasie!
Dystans całkowity | 150253.40 km |
Dystans w terenie
| 2561.80 km (1.70%) |
Czas w ruchu
|
325d 16h 28m |
Suma w górę |
390409 m |
Prędkość średnia: | 19.19 km/h |
Baton statystyk
|
|
Profil | Profil bikera |
Więcej statystyk | Statystyki rowerowe |
Wykres roczny