Wpisy archiwalne w kategorii

DICTA#2

Dystans całkowity:1685.23 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:94:57
Średnia prędkość:17.75 km/h
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:93.62 km i 5h 16m
Więcej statystyk

Dom-praca-dom

Czwartek, 11 maja 2017 · Komentarze(1)
Ciepło +6C na starcie. Do chwili startu słońca w wiatrówce bo jednak chłodnawo. Spokojny przejazd bez ekscesów.
Do pracy: DST: 50,33km/2:07:00
Po pracy już sporo cieplej. Najpierw ruszam po odbiór zamówienia dla RN. Następnie postanawiam niestandardowo śmignąć przez lasy na D3S. Przy wjeździe ździwko. Porobili oznakowanie poziome na ścieżkach.
Oznakowanie poziome ścieżki rowerowej przy wjeździe od strony Szenwalda
Oznakowanie poziome ścieżki rowerowej przy wjeździe od strony Szenwalda © t0mas82
Asfaltowe
Asfaltowe "tablice" na oznakowanie © t0mas82

W tym celu wylano kawałki asfaltu by dało się namalować znaki. Szkoda, że nie pokusili się o dociągnięcie asfaltu do punktu postojowego. Byłby spójny odcinek łączący Giszowiec z Piotrowicami, który jak pada nie staje się błotkiem. Pod Tartakiem zamknęli szlaban na trasie ścieżki rowerowej. Trzeba omijać krzakami. 
Szlaban przy Tartaku
Szlaban przy Tartaku © t0mas82

Od D3S już standardowo. Zatrzymuje się w Biedronce i kupuję spóźniony rocznicowy kwiat by zrobić Monice niespodziankę.
Rocznicowy kwiat
Rocznicowy kwiat © t0mas82
W domu okazuje się, że akurat ma 5 korzeni po jednym na każdy rok wspólnego życia.
5 korzeni
5 korzeni © t0mas82
Wszystkiego najlepszego Skarbku :*

Dom-praca-dom

Środa, 10 maja 2017 · Komentarze(2)
Kategoria DICTA#2, Keta#3, Praca
Na starcie -1C. Ulice suchę więc bez obaw trasą standardową przez Czeladź. Dzisiaj założyłem zimowego buffa i cienkie kalesono-getry pod spodnie. Może trochę z przesadą ale wolałem być za ciepło ubrany niż marznąć na starcie. Wiatr też dziś nieprzychylny za bardzo nie chciał współpracować. Na zielonej pierwsze promyki słońca leniwie mnie ogrzewają. Nie ściągam warstw ciuchów do końca trasy. Pogodnie ale mroźny poranek zaserwowała majowa aura. W Szopienicach jakaś siarapeta wykonuje manewr skrętu w lewo z prawej strony pasa skutecznie blokując mi możliwość skrętu w prawo. Ludzie trochę myślenia, nie jesteście sami na drodze. Jak by się dobrze ustawił to nawet inny samochód mógłby skręcić w prawo. W Piotrowicach kolejny mistrz kierownicy chce mnie staranować na DDR wjeżdżając do przedszkola/szkoły. Dalej bez ekscesów. Pod szlabanami postój ale jest fajny dróżnik i po Ceskich Drahah otwiera zapory w pół. Już nie raz otwierał nawet zupełnie zamknięte jak widział, że jadę rowerem. Pozdrawiam go i śmigam do bram pracy, w której jestem ze sporym zapasem czasu.

Do pracy: DST: 50,58km/2:18:00
Panorama Pogorii IV
Panorama Pogorii IV © t0mas82

Po pracy dużo cieplej i słonecznej. Niepotrzebne warstwy ciuchów lądują w plecaku. Na starcie krótki postój na szlabanach i ruszam. Trasa standardowa przez Czeladź, Grodziec, Łagiszę, Zieloną oraz rolkostradą przy PIV na Antoniów, Ząbkowice do Łośnia.

Dom-praca-dom

Wtorek, 9 maja 2017 · Komentarze(0)
Na starcie nieco chłodno +2C. Asfalty suche, tylko gdzieniegdzie ślady po wczorajszych wieczornych opadach. Wiatr zmienił kierunek i dzisiaj trochę odcinków pod wiatr. Trasa standardowa, nic szczególnego się nie wydarzyło. Gdy wychodzi słoneczko robi się cieplej i ściągam wiatrówkę na Borkach. Trafiam na zamknięte szlabany i czekam na Czeske Drahy i KŚ :) W pracy w sam raz.

Do pracy: DST: 50,4km/2:24:00
Po pracy powtórka z rana i znów czekanie na pociągi. Jakoś nie chce mi się pakować w las i omijać przymusowego postoju. Dalej już bez zbędnych przystanków. Na D3S trochę szybsze tempo bo wjechał "króliczek". Ale mocny miał tylko wjazd, szybko się zmęczył wiaterkiem. Pogoda na zmianę słońce i chmury. W Grodźcu to nawet jakiś mikro opad się uruchomił w postaci śniegu/gradu z jednej z ciemniejszych chmur.
Czekanie na szlabanie
Czekanie na szlabanie © t0mas82

Dom-praca-dom

Poniedziałek, 8 maja 2017 · Komentarze(0)
Po weekendowych pracach z łopatą przy domu odkryłem istnienie niektórych nowych partii mięśniowych okołobrzusznych :) Poniedziałek czas ruszyć do roboty. Z rana 8C na osi czyli dość ciepło. Trasa bez ekscesów ze strony kierowców.
Do pracy: DST: 50,4km 2:15:00
Borki przy S86
Borki przy S86 © t0mas82
Powrót szybki bo dobrze się wstrzeliłem w okno czasowe przy szlabanach. Pochmurno i straszy opadami ale udaje się uniknąć i dojechać o suchej stopie.

Dom-praca-dom

Piątek, 5 maja 2017 · Komentarze(0)
Troszkę późniejszy wyjazd. Na starcie +8C, asfalty lekko mokrawe i poranne mgły. A jak mgły to idzie zmiana pogody. Za dnia meteo przewiduje nawet +16C :) W Czeladzi na skrzyżowaniu z DK94 przepychanki z jakimś baranem w Audi który koniecznie chciał mnie zepchnąć na pas dla skręcających w prawo z DK94. Zdjęcia facjaty i blach nie zrobiłem. Czas zainwestować w kamerkę. Macie jakiś sprawdzony model za który nie trzeba oddać całej wypłaty i nie będzie go szkoda jak polegnie przy wywrotce ? :)
Na Dąbrówce utrata luftu z tylnego koła. Dopompowuje mając nadzieję, że dziura nie jest duża. Na D3S za stadniną ponownie trzeba dopompować bo obręcz dobija do asfaltu i koło pływa. Potem czas jazdy ulega skróceniu w sposób wykładniczy. Na finalnym etapie wygląda to tak, że 1km jazdy i pompowanie. Na końcu oczywiście szlabany zamknięte. Ceske Drahy przemykają ale dalej zamknięte, a luftu coraz mniej w kole. Wyjmuje pompkę z kieszeni bojówek, która tam przezornie schowałem by oszczędzić czasu na otwieraniu sakwy z narzędziami  i jadę z koksem. Pompuje przed przejazdem dopóki nie otwierają szlabanów i tak udaje mi się dojechać do miejsca parkingowego. Szlabany w górę, pompowanie stop i ruszam.  Zabawnie było. Na stanowisku pracy melduje się na styk.  Po pracy czas na łatanie.   

Do pracy: DST: 50,75km/2:21:00
Mglisty ale słoneczny poranek nad PIV
Mglisty ale słoneczny poranek nad PIV © t0mas82

Po pracy ściągam tylne koło i namierzam dziurę. Opona już w takim sobie stanie. Grzbiet wytarty i poprzecinany przez drobne szkiełka. Nic dziwnego, że łatwo coś wbić drobnego. Wydłubuję kawałek szkła, podklejam od spodu oponę łatką i kleję dętkę. Gdy udaje mi się ogarnąć te wszystkie czynności akurat przestaje lać. Ruszam. Najpierw do Lidla na Ochojcu. W Piotrowicach jakaś ciężarówka zastawia DDR. Zjeżdżam na ulicę i jadę kawałek do pierwszej możliwości płynnego wjazdu czyli jak skończy się wyższy krawężnik. Jakiś nadgorliwy trąbi na mnie zaraz i pokazuje mi DDR. Może niech lepiej swoją energie wykorzysta i idzie usunąć ciężarówkę z DDR. W Lidlu drobne zakupy i do domku. Pogoda super. Słonecznie i ciepło. Przyjemny powrót. Prognozy meteo się sprawdziły.

Dom-praca-dom

Czwartek, 4 maja 2017 · Komentarze(0)
Na starcie +10C - ciepło. Ulice mokre od nocnych opadów ale gdy ruszam nie pada. Przyjemny i spokojny dojazd do pracy. W Piotrowicach wymiana pozdrowień ze startującym do pracy Amigą. W pracy ze sporym zapasem czasu. 
Do pracy: DST: 50,21km 2:12:00
Przy powrocie warunki podobne. Asfalty zdążyły się nieco wysuszyć. Spokojnie bez ekscesów docieram do domku.

Zbieranie PK z Dębowego Włóczykija

Poniedziałek, 1 maja 2017 · Komentarze(0)
Kategoria DICTA#2, Keta#3
Uczestnicy
Ciąg dalszy rozpoczętego długiego weekendu. Wyruszamy późno bo po 11:00 by pozbierać punty z wczorajszego Dębowego Włóczykija.
W drodze po punkty
W drodze po punkty © t0mas82
Pogoda słoneczna ale wietrznie. Najpierw przez Tucznawę do Ząbkowic by zgarnąć pierwszą grupę punktów w lasach w okolicach Góry Bukowej. Punktów szukamy razem z Kebem. Kadra zarządcza nadzoruje nasze poczynania.
Nadzór kadry zarządczej
Nadzór kadry zarządczej © t0mas82
Z pierwszego wycinka dużej mapki ruszamy do Ujejsca pod OSP. Tam chwila postoju i wyżerka.
Postój w Ujejscu
Postój w Ujejscu © t0mas82
Następnie przecinamy DK1 i jedziemy do Wojkowic Kościelnych by rozpocząć objazd PIV. Ruch tam spory rolkarze, rowerzyści, nordycy. Z racji silnego wiatru i eventów jakie odbywają się w ramach Dębowego Maj Festiwalu są KajtSurferzy i klasyczni Windsurferzy.
Kajt i Łindserferzy
Kajt i Łindserferzy © t0mas82
Zaglądamy na chwilę do CSIRu na Zielonej. Następnie dalej do parku by zgarnąć kolejne PK.
Buszujący rowerzyści w zbożu
Buszujący rowerzyści w zbożu © t0mas82
Z Zielonej na PIII i PI. Tam Monika rusza do domku bo wzywają obowiązki korepetytorki. W trójkę zatem zbieramy LOPkę, bunkier przed Antoniowem, kamieniołom i krzak z widokiem na hutę w Ząbkowicach. Wracamy do domku również trasą przez Sikorkę i Tucznawę. Jest mocno pod wiatr więc trochę walki.

Powrót z Dębowego Włóczykija

Niedziela, 30 kwietnia 2017 · Komentarze(0)
Kategoria DICTA#2, Keta#3
Baza rajdu Dębowy Włóczykij 2017
Baza rajdu Dębowy Włóczykij 2017 © t0mas82Baza rajdu Dębowy Włóczykij 2017
Baza rajdu Dębowy Włóczykij 2017 © t0mas82Start Dębowego Włóczykija
Start Dębowego Włóczykija © t0mas82
Zwycięzcy trasy pieszej
Zwycięzcy trasy pieszej © t0mas82
Już po raz trzeci z Moniką jesteśmy organizatorami bezpłatnego i współfinansowanego przez UM Dąbrowa Górnicza rajdu na orientację Dębowy Włóczykij. Na starcie stawiło się sporo znajomych twarzy, jest okazja by pogadać. W bazie pomagają nam również korepetytanci (???) Moniki więc wyniki online i liczenie kart idzie sprawnie - dzięki. Fajnie było zobaczyć znajome osoby Zdezorientowanych, Puchatka i wielu innych których nie wymieniłem. Miło widzieć  Darka wraz z rodziną ich I miejsce na trasie pieszej. Zdeklasowali inną rodzinę o tym samym nazwisku - jeszcze raz gratulacje :)
     
W kwestii rowerowej wpisu to powrót z Dębowego Włóczykija do domku z Kebem. Kadra wraca kangurem wraz rzeczami przywiezionymi do obsługi rajdu po drodze robiąc zakupy na grilla. Jest okazja do przetestowania nowo założony zestaw  -  łańcuch i wolnobieg. Wolnobieg niestety stuka bo taka jakiego przypadłość. Nie polecam wolnobiegów od producenta FALCON :( To już drugi taki z podobną przypadłością. Ostatnio używany poległ w zimie. Po rozkręceniu okazało się, że zapadka (piesek) się złamał i zrobiło się ostre koło. Jednak co DICTA to DICTA. Trochę lepiej spasowane i dodatkowo niklowana - nie było z nią żadnych problemów. Niestety musiałem założyć FALCONA bo po 3,5kkm DICTA nie przyjeła nowego łańcucha a nie chciało mi się szlifować zębów. Poczekam aż łańcuch się nieco wyciągnie.
Co do trasy to pokazuje Kebowi nowy wariant dojazdu do nas przez Sikorkę i Tucznawę.