Wpisy archiwalne w kategorii

KMC-2013-2

Dystans całkowity:2814.73 km (w terenie 12.50 km; 0.44%)
Czas w ruchu:125:10
Średnia prędkość:22.49 km/h
Maksymalna prędkość:64.30 km/h
Liczba aktywności:42
Średnio na aktywność:67.02 km i 2h 58m
Więcej statystyk

Dom-praca-dom

Czwartek, 9 maja 2013 · Komentarze(5)
Kategoria 50-100km, KMC-2013-2
Do pracy: DST: 43.949km MXS: 43.3km/h AVS: 26.3km/h TIME: 1:40:12
Rano późna pobudka. Wstaje po serii drzemek o 5:00. Monika jeszcze próbuje korzystać z ostatnich chwil snu. W końcu decyduje, że pojedzie na późniejszą godzinę. Szykuję jedzonko pakuje plecak i w drogę. Żegnamy się, drzwi zostają zahaczykowane. Wychodzę. Udaje mi się reanimować licznik, który ostatnio się rozszczelnił i zalało go zupełnie. Trasa standardowa, bez ekscesów.
Zielona alejka przy Murckowskiej © t0mas82

Na Murckowskiej o 6:53, dzwonię i budzę Monikę. Ruszam przez D3S do pracy na Piotrowice. Na Brynowie łapie kapcioszka. Na dość zaawansowanym flapku przekraczam bramy "fabryki". Po robocie trzeba będzie usunąć nieszczelność.
Po pracy wkładam z tyłu zapas, a dziurawa dętka ląduje w plecaku. Nie mogę namierzyć dziury, opona wydaje się pozbawiona wbitych elementów. Pompuję koło i w drogę. Monika pracuje dziś do 18:00. Ruszam odwiedzić rodziców i przy okazji rozwiązać jakiś problem z dostępem do internetu. Na ścieżce na Janinę ruszam za jakimś bikerem na wypasionej Meridce, który mnie mija i podkręca tempo. Nieźle ciśnie, ale nie tak bym nie mógł spokojnie za nim sobie śmigać. Pod przejściem na Giszowcu chwila rozmowy, okazuje się, że ów bikerem jest Adam i jedzie sobie do pracy na Halembę. Odbija w prawo, a ja ruszam prosto na Mysłowice, Niwkę, Dańdówkę i Zagórze. Od rodziców wyruszam wieczorkiem koło 20:00, jeszcze szybkie zakupy w E.Leclerc i dalej przez Expo, Real, Kasprzaka na Łosień. Pod górką na Ząbkowickiej łapie znów kapcia z tyłu. I tak z 4 dopompowaniami udaje się jakoś dojechać. Po kolacji po 23:00 zabieram się za łatanie dętek, przy okazji zaglądam do łożysk supportu, gdyż te strzelają niemiłosiernie... i tak szybko robi się grubo po północy.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Dom-praca-dom

Środa, 8 maja 2013 · Komentarze(4)
Rano pobudka 4:55 - ciężko jest się zebrać. Po skromnym śniadanko gotowi wychodzimy z Moniką z domku ok 5:30. NA dworze ciepło, +15C. Ja się jeszcze guzdrzę więc Monika rusza naprzód sama. Doganiam pędzącą Monikę dopiero na "autostradzie" na Tworzeń. Dalej już standardowo. Dziś bez ekscesów ze strony kierowców. Na Murckowskiej punkt 7:00 dalej ruszam przez D3S do pracy na Piotrowice.
Fotograficznie zdjęcia z wczorajszej I Katowickiej Giełdy Rowerowej, która miała miejsce na scenie Gugalander
Monika dosiada rower transportowy © t0mas82

Jazda na transportowcu o smakowitej nazwie czekolada sprawia dużo frajdy © t0mas82

Rowery na giełdzie © t0mas82

Rowery na giełdzie © t0mas82

Monika z racji wczorajszego wcześniejszego wyjścia kończy dziś pracę później o 17:00. Po pracy ruszam na Murckowską odebrać pilną przesyłkę do nadania. Ciągle straszy burzą, chmurzy się i robi ciemno. Po drodze postój pod sklepikiem w celu przegryzienia kilku owoców. Na Murckowskiej jestem o 16:15. Odbieram co mam odebrać, zwiększam przestrzeń bagażową w plecaku. Jeszcze tylko buziak na drogę i ruszam w kierunku Reala w Dąbrowie Górniczej. Droga bez niespodzianek ze strony kierowców. Miejscami delikatnie coś kropi z góry. W Realu robię zakupy na jutro i kupuje nieco spóźniony prezent imieninowy :) Dalej standardowo do domku, gdzie niewiele wcześniej dociera Monika. A do kolacji raczymy się pysznym winkiem...
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Dom-praca-giełda-kolej-dom

Wtorek, 7 maja 2013 · Komentarze(10)
Pobudka 4:30, pakuje jedzonko i szykuje się do wyjazdu. Podpinam Monice przyczepkę, gdyż po pracy wybieramy się na Katowicką Giełdę Rowerową z asortymentem Rowerowej Norki. Wyruszamy chwilę po 5:30. Trochę się chmurzy ale nie pada, ciepło +15C. Ruszamy standardową trasą.
Dzisiaj giełda, Monika z racji wcześniejszego wyjścia z pracy i wystawki na giełdzie zabiera Tira. Może uda się wynegocjować jazdę powrotną z przedłużonym składem :) © t0mas82

W Sosnowcu siwy łeb pokazuje swoje umiejętności stwarzając zagrożenie niebezpiecznym manewrem prawie zahaczając Monikę. Na kolejnych światłach łapie go czerwone. Monika uświadamia go i poucza co właśnie zrobił, ale z jego ust nie pada żadne słowo, zamyka bezczelnie okno i udaje, że nic się nie stało.
Dzisiejszy "siwy łeb" © t0mas82

W okolicy Zawodzia zaczyna się poważnie chmurzyć, chyba dogoniliśmy burzę, której ślady w postaci mokrych asfaltów towarzyszyły nam podczas dzisiejszego dojazdu. Tam kolejny kretyn wyprzedza i przelewa zawartość kałuży na suchą (dzięki błotnikom) Monikę :( Na Murckowskiej o 7:03. Żegnam się i ruszam dalej. Montuje też lekko zmodyfikowanego "Ass saver-a" do kompletu z założonym w roli przedniego błotnika Bender Fender-em (może pojawią się wkrótce ofercie Rowerowej Norki). Mój tyłek jest uratowany od zmoczenia.
Po pracy na szybkie zakupy w Lidl i na I Katowicką giełdę rowerową, która odbywa się na scenie Gugalander-a. Monika jest już tam od 14:00. Na miejscu sporo rowerów różnego typu (ostre, mieszczuchy, Holendry, oldschool-e), wszelkiej maści części nowych i używanych w dobrych cenach. Zakręcone gadżety Rowerowej Norki cieszą się sporym zainteresowaniem i wpasowują również w klimat imprezy. W momencie kulminacji zaczyna trochę kropić, ale na szczęście szybko przestaje. Być może pogoda zniechęciła ludzi do tłumnego przybycia, ale można uważać, że impreza udana.
Klub mocno związany z katowickimi kurierami rowerowymi. Ogólnie pozytywni ludzie i fajny klimat :)
Rowery na giełdzie © t0mas82

Jest okazja do jazd próbnych na wystawionych na sprzedaż rowerach. Monika testuje transportowca, ja robię kółeczko na ostrej Biance do Bikepolo. Z racji późnej godziny postanawiamy wspomóc się koleją żelazną jadąc z Zawodzia do Ząbkowic.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Dom-praca-dom

Poniedziałek, 6 maja 2013 · Komentarze(2)
Monika wczoraj wieczór przyszykowała całość jedzonka - dziękuje :*. Ja zająłem się myciem i serwisem rowerków po sobotnim Rajdzie "Orientuj się". Wreszcie montuję mechaniki od Krzycha, oznacza to, że już niebawem w full-u zagoszczą hamulce i będzie można wykonać jazdę próbną :-)
Pobudka ok. 5:00. Pakuje przygotowane pyszności do plecaka. Wyruszamy chwilę po 5:30. Pogoda piękna, można spokojnie jechać na krótko (niepotrzebnie włożyłem wiatrówkę, gdyż termometr pokazał początkowo +9C). Monika testuje hamulce, w których zmieniałem klocki. Przód okazuje się ostry jak żyleta, tył flakowaty (pewnie kapnęło coś smaru przy szybkim oliwieniu łańcucha) - cóż trzeba będzie uważać. Moje mechaniki działają na odwrót, przód w roli spowalniacza, tył ostry. Trasa standardowa, bez ekscesów. Monika gna jak szalona pozbawiona przyczepki, którą to ostatnimi czasy tak często wykorzystywaliśmy przy załatwianiu spraw organizacyjnych w związku z rajdem. Przyczepki sprawdzają się wyśmienicie. Na Murckowską docieramy sprawnie i sporo przed 7:00. Dalej ruszam przez D3S do roboty.

Serdecznie zapraszamy na rajd "Jurajski Orient", który organizujemy wspólnie z Rowerową Dąbrową i odbędzie się 26 maja 2013r. w Błędowie.

Po pracy bezpośrednio szybkim tempem do Dąbrowy, gdzie umówiliśmy się na mycie przyczepki samochodowej u Mariuszą, która wykorzystywaliśmy do transportu mebli podczas kwietniowych anomalii pogodowych w postaci śniegu. Trochę się pobrudziła trzeba przyznać.
Akcja przyczepka © t0mas82

Monika testuje przy okazji hulajnogę.
Hulajnoga to jest to! © t0mas82

Jeszcze zakupy w Lidl i ruszamy do domku. Wieczorkiem zaplanowaliśmy przygotowania do jutrzejszej giełdy rowerowej, które przesuwamy na ranek. Tym razem ja szykuję prowiant na jutro. A na kolację winko, czekolada i .... truskawki mniam, mniam :-)

Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Otwarcie sezonu grillowego

Wtorek, 30 kwietnia 2013 · Komentarze(1)
Kategoria KMC-2013-2, <50km
Dzisiaj odwiedzają nas goście by wspólnie oficjalnie rozpocząć sezon grillowy. Wyruszam więc rowerkiem z podpiętą przyczepkąna większe zakupy do Lidla. Po drodze dostarczam w roli kuriera przesyłkę na Gołonóg.
Szykuje się spore grillowanie, są kurczaki, cyce kuraka, sery pleśniowe i inne smakołyki.
Człowiek nie wielbłąd... © t0mas82

Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Dom-praca-dom

Środa, 24 kwietnia 2013 · Komentarze(2)
Kategoria 50-100km, KMC-2013-2
Standardowo do i z pracy. W pracy od niedawna mamy taki oto parking dla rowerków.
Parging rowerowy w pracy © t0mas82

... a w Sosnowcu od ślimaka aż po Zagórze trwa w najlepsze rozbiórka torowiska tramwajowego.
Ten tramwaj tędy nie pojedzie © t0mas82

Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Dom-praca-dom

Wtorek, 23 kwietnia 2013 · Komentarze(8)
Do pracy: DST: 42.777km MXS: 47.0km/h AVS: 26.6km/h TIME: 1:36:27

Do pracy standardowo, po pracy trochę spraw do załatwienia (m.in. zakup dysku do kompa, którego naprawiam w Proline). Monika z racji późniejszego przybycia kończy też później, więc mam czas na spokojnie wszystko załatwić i podjechać na Murckowską na 17:00. Po drodze kilka migawek z tej trasy.
Plac Grunwaldzki w Katowicach © t0mas82

Stojaki rowerowe przed kinem Kosmos © t0mas82

Trochę sztuki: Grafitii na ul. J. Dudy-Gracza © t0mas82

Trochę sztuki: Grafitii na ul. J. Dudy-Gracza © t0mas82

Osiedle Gwiazdy i jeden z wieżowców © t0mas82

Następnie już wspólnie wracamy do domku wcale nie najkrótszą drogą. Pogoda sprzyja i świeci ładne słoneczko. Jedziemy zatem przez Czeladź (rejony ostatniego wypadu Noibasty - Szwedzkiego nie udaje się znaleźć), Grodziec, Zieloną do D.G. i dalej już standardowo przez Gołonóg, Tworzeń.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!