Wpisy archiwalne w kategorii

KMC-2013-1

Dystans całkowity:1761.73 km (w terenie 16.00 km; 0.91%)
Czas w ruchu:85:28
Średnia prędkość:20.61 km/h
Maksymalna prędkość:99.90 km/h
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:73.41 km i 3h 33m
Więcej statystyk

Dom-praca + deszczowy powrót solo

Czwartek, 21 marca 2013 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, KMC-2013-1
Pobudka o 4:45. Monika ma dzisiaj wolne, więc sobie jeszcze smacznie śpi. Szykuje śniadanko i jedzonko dla do pracy. Czynności startowe po optymalizacji procesów idą sprawnie. Żegnam się i wyruszam o 5:35. Na dworze już zupełnie jasno - dzień jest coraz dłuższy co mnie cieszy. Warunki do jazdy dobre, asfalty lekko przymrożone przy krawędzi, temperatura 1C. Jedzie się całkiem przyjemnie, miejscami podmuchy wmordewind-u ale o średniej intensywności. Dzisiaj fala zielonych świateł, czerwone zatrzymuje mnie dopiero za wiaduktem w centrum Sosnowca. W Szopienicach utworzył się mały korek, który spowodowały 3 tramwaje, omijam go więc bokiem. Daruje sobie dziś przejazd przez lasy i uderzam przez pętle na Brynowie.
Pogoda się lekko załamuje. Po pracy zaczyna kropić. Jadę standardową trasą modyfikując jedynie drogę do hali expo, przejeżdżając przez Zagórze gdyż wolę ominąć główne drogi. Po drodze wracam się na małe zakupy do Lidl-a. Dalej szybszym tempem, aby się rozgrzać, gdyż wyjście w przemoczonych ciuchach z ciepłego sklepu nie należy do przyjemnych.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Dom-praca solo + wspólny powrót z topieniem Marzanny

Środa, 20 marca 2013 · Komentarze(3)
Pobudka 4:45. Monikapostanawia, że pojedzie dziś później. Szykuje jedzonko, zbieram się, żegnam i o 5:26 ruszam. Warunki jezdne coraz lepsze, na drodze w Łośniu cienka warstwa ciapy pośniegowej, od skrętu na "autostradę" na Tworzeń drogi już tylko mokre i czarne. Temperatura 0C ale przy asfalcie cieplej bo kałuże nie są skute lodem. Dojazd bez ekscesów, na D3S wychodzi piękne wiosenne słoneczko, choć na drodze tam panuje jeszcze zima :) Przedzieram się przez lasy na Ochojcu orając kołem grubą warstwę śniegu, przy okazji ćwicząc utrzymanie równowagi przy miotającym się tyle. Jazda po lesie sprawiła mi niemałą frajdę. Dalej przez zaśnieżone DDR na Jankego do pracy.
Po pracy jadę po Monikę na Murckowską. Warunki do jazdy super, iście wiosenna pogoda, świeci słonko. Po śniegu na ścieżkach nie zostało ani śladu. Asfalty suche. Odbieram zamówienie dla Rowerowej Norki związane z piątkowym nocnym rajdem i ruszam przez lasy na Ochojcu. Tam spotykam sporo świeżego błotka :-) Amiga w tytule dzisiejszego wpisu wspominał o zaklinaniu wiosny. Z Murckowskiej już wspólnie z Moniką udajemy się właśnie na takowy rytuał organizowany przez Rowerową Dąbrowę. Na miejscu spotykamy ekipę Ghostów i innych znajomych. Startujemy o 18:00 spod molo na Pogorii, objazd i topienie Marzany w okolicy ośrodka na Zielonej, gdzie odbywa się pieczenie kiełbasek na ognisku :) Po zakończeniu imprezy dodatkowo z Kamilem, który do nas dołączył wracamy do Łośnia.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Do pracy w śniegu + powrót

Wtorek, 19 marca 2013 · Komentarze(2)
Kategoria Praca, KMC-2013-1
Pobudka 4:20. Szykuje śniadanko i jedzonko. Monika ma drugi dzień urlopu więc zostaje w domku. Przyśpieszam czynności startowe, aby wyjechać wcześniej z uwagi na niezbyt sprzyjające warunki. Dobrze, że temperatura jest powyżej 0C. Żegnam się i wychodzę o 5:15. Wczoraj podstawka w liczniku odmówiła współpracy więc posiłkuje się Endomondo. Najgorszy odcinek to dojazd do głównej na Tworzeń. W Łośniu ulice nie zaznały wczoraj pługa i trochę nasypało śniegu. Pomalutku toczę się do przodu, samochody wreszcie wyprzedzają mnie jak należy pewnie z uwagi na panujące warunki jezdne. Na głównej drodze na Tworzeń widać czarne wyjeżdżone pasy więc śmigam już ciut szybciej. Pod hutą jestem o 5:50, dalej już tylko spotykam ciapę pośniegowa przeplatana z śniegiem na mniej uczęszczanych uliczkach. Dojazd bez ekscesów. Zaskoczyła mnie odśnieżona D3S, spodziewałem się tam większej rzeźni. Na Jankego DDR zasypane więc pakuje się na ulicę by dojechać do pracy.
Po pracy do rowerowego na Mikołowską do Tomka wymienić adapter, gdyż dostałem nie to co chciałem. Dłuższa chwila rozmowy i wracam ścieżką wzdłuż DK86, Szopienice i dalej standardowo bez objazdów bokami gdyż warunki są o niebo lepsze niż rano.
W domku w Łośniu jestem po 18:00.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Dom-praca-dom solo

Poniedziałek, 18 marca 2013 · Komentarze(3)
Kategoria Praca, KMC-2013-1
Do pracy: DST:41.907km MXS:43.7 AVS:27.1km/h TIME: 1:32:49

Rano pobudka 4:40, szykuje jedzonko do pracy i śniadanko. Monika wstaje nieco później, po kilku drzemkach :) Jest późno więc muszę się zbierać, żegnam się i wyruszam solo do pracy. Po piątkowo-sobotnim serwisie dojazdówka do pracy otrzymała nowy napęd. Zrobiłem mały downgrade wrzucając tani i solidny zestaw napędowy w postaci kasety 8rz. HG-30 i łańcucha KMC (koszt z 2 łańcuchami to ~65zł :) - miejmy nadzieje że posłuży długo. Rano już widno więc przednia lampka się nie przydała. Temperatura -2C, asfalty suche. Zasuwa się fajnie, czuć głód jazdy :) Na Murckowskiej jestem już o 6:51. Dalej standardowo przez D3S, Ochojec do pracy. Na miejscu okazuje się, że Monika przesuwa wolne z racji organizacji rajdu ze środy na dziś, więc wracał też będę solo...
W drodze powrotnej do rowerowego na Mikołowskiej po adapter do hamulców. Dalej przez centrum, Sokolską i wzdłuż DK86 pod wiadukt na Szopienice. Postanawiam przejechać przez Borki, o dziwo w przeciwieństwie do drogi w Szopienicach tu położyli świeży asfalcik. Wyjeżdżam koło stadionu Zagłębia. Jeszcze zakupy w Lidl i mknę do Łośnia, gdzie czeka już na mnie Monika.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!