Wpisy archiwalne w kategorii

zimowy SH HG-73

Dystans całkowity:1953.82 km (w terenie 47.00 km; 2.41%)
Czas w ruchu:83:13
Średnia prędkość:23.48 km/h
Maksymalna prędkość:53.80 km/h
Liczba aktywności:26
Średnio na aktywność:75.15 km i 3h 12m
Więcej statystyk

Od Moniki do pracy + powrót solo (Łosień - Katowice Piotrowice - Łosień)

Poniedziałek, 19 listopada 2012 · Komentarze(3)
Do pracy: DST: 43.733km MAX: 45.4km/h AVG: 28.0km/h TIME: 1:33:41.
Rano budzi nas pierwszy dzwonek o 4:20. Ale postanawiamy pozamulać przez kilka drzemek z racji wczorajszego przygotowania jedzonka na śniadanie i do pracy. Z kilku drzemek robi się godzina 5:10. W końcu wstaję i zaczynam się zbierać. Monika postanawia, że pojedzie dzisiaj sama na późniejszą godzinkę. Żegnam się, drzwi zostają zahaczykowane i wychodzę o 5:55 (trochę późno). Na dworze warunki dobre, ciepło +5C. Ubieram się nawet ciut za grubo. Ruszam od razu mocnym tempem. Trasa standardowa, prawie bez ekscesów na drodze. W okolicach ślimaka tylko jakiś dziadek w kapeluszu jadący starą renówką o mało co mnie nie rozjeżdża przy wyprzedzaniu. Doganiam go na światłach i puszczam soczystą wiązankę, chyba trafia również przy okazji do innych bo każdy omija mnie szerokim łukiem :) Na Murckowskiej ok. 7:00, dzwonię do Moniki w roli budzika. Dalej przez D3S, lasy w Ochojcu na Piotrowice.
Z pracy wyruszam solo o 15:50, jadę przez Ochojec i tamtejsze lasy. W lesie wypadam zza zakrętu i pozdrawiam mknącego bikera. Nagle słyszę "Cześć Tomek", obracam się i dochodzi do mnie, że to Marcin. Obojgu nam się śpieszy więc tylko przemykamy, ale fajnie było się przypadkiem spotkać na trasie :) Następnie przez D3S, Murckowską, Szopienice, Stawiki. Tu kolejny killer w blaszanej puszcze chce mnie wysłać do kostnicy, ratuje się przyhamowaniem :) Później bez ekscesów najkrótszą trasą w stronę Lidla w Dąbrowie. Pod Auchan rozpoczęli wykopki asfaltu omijam to wszystko chodnikiem i patrzę z politowaniem na stojące w korku samochody. W Lidlu z założenia małe zakupy, które stają się dużymi zakupami nie mieszczącymi się w plecaku. Dowiązuję obładowaną reklamówkę i ruszam do domku, gdzie jestem chwilę po 18:00. Zabieram się za szykowanie kolacji.

Urodzinowo

Niedziela, 18 listopada 2012 · Komentarze(0)
Dzisiaj wyruszamy wspólnie z Moniką na 6-te urodziny Marty. Był tradycyjny tort, dmuchanie świeczek, zabawy i konkursy z nagrodami - po prostu dobra zabawa i dużo śmiechu :) Czas się niestety pożegnać. Wracamy o 20:00 do domku, wieczór wyjątkowo ciepły +10C.

Na zakupy do Lidla i po części do zimówki

Sobota, 17 listopada 2012 · Komentarze(0)
Po solidnym śniadanku ruszam na Zagórze z zamiarem przywiezienia z "garażu" części zimowych w postaci koła i starego amortyzatora.Monika w tym czasie jedzie odebrać Kellyska z serwisu ponieważ nowe koło zostało już złożone, a support wymieniony. Po drodze, aby nie marnować czasu idę zrobić większe zakupy w Lidlu, które później odbiera Monika pancernym mulikiem :) W domu redukuje luz na sterach i ustawiam zacisk. Biorę jeszcze kilka potrzebnych szpejów: pakuję pancerze, zwijam opony itp. i ruszam w drogę powrotną.

Od Moniki do pracy + powrót (Łosień - Katowice Piotrowice - Łosień)

Piątek, 16 listopada 2012 · Komentarze(7)
Do pracy: 43.707km MXS: 44.0km.h AVS: 26.7km/h TIME: 1:38:14.
Rano ciężko mi się wstaję. W końcu zwlekam się o 4:35 i zabieram za szykowanie śniadanka i jedzonka do pracy. Monika też dzisiaj ma problemy ze wstawaniem, korzysta więc z kolejnych drzemek :) Przy kolejnej próbie pobudki decydujemy, że pojadę jednak solo bo godzina zrobiła się naprawdę już późna. Żegnam się, ubieram, smaruję łańcuch i ruszam. Na dworze -1C, asfalty suche i przyczepność dobra. Trasa standardowa, bez niespodzianek ze strony kierowców. Miejscami solidne mgły powodujące, że widoczność spada do 40m. Na Tworzniu jestem o 6:04, Murckowska 7:01. Następnie przez D3S, Ochojec na Piotrowice do pracy.
Po pracy ruszam po Monikę i już razem wspólnie wracamy do domku. Jedziemy standardową najkrótsza trasą, po drodze zakupy w Lidlu. Wreszcie rozpoczął się weekend i można się wyspać :)

Od Moniki do pracy + powrót (Łosień - Katowice Piotrowice - Łosień)

Czwartek, 15 listopada 2012 · Komentarze(4)
Do pracy: 43.743 MAX: 38.4km/h AVG: 23.0km/h TIME: 1:54:17
Rano wstajemy o 4:50. Wczoraj Monika przygotowała pyszniutki bigosik do pracy, więc udaje się zebrać i wyruszyć o 5:33. Na dworze temperatura -1C, asfalty na szczęście suche. Jedzie się bez obaw o niekontrolowane poślizgi. Trasa standardowa, na Stawikach tradycyjnie zmniejszam zagrożenie pożarowe, a Monika biega i tupta by rozgrzać zmarznięte stopy. Na Murckowskiej jesteśmy o 7:00. Żegnam się i ruszam dalej solo przez D3S, Ochojec na Piotrowice.
Po pracy jadę po Monikę na Murckowską i już współnie wracamy do domku. Przy SPAR-ze małe zakupy, gdyż już trochę zgłodniałem. Dalej standardową trasą przez Szopienice, Stawiki na Sosnowiec. W centrum jedziemy do Parku Sieleckiego, gdzie zupełnie przypadkiem spotykamy Noibast-e. Dłuższa chwila rozmowy, przekazanie zamówionych dóbr z Rowerowej Norki i przyjęcie części serwisowych w poczet działalności tejże :) Czas się pożegnać i ruszać dalej w drogę. Przemieniam akumulatorki w przedniej lampce i jedziemy przez Auchan na Real i Lidl w Dąbrowie Górniczej. Tam kupujemy kilka rzeczy na jutro do jedzonka i już bez zbędnych przystanków na Łosień, gdzie jesteśmy po 19:00.

Od Moniki do pracy + powrót (Łosień - Katowice Piotrowice - Łosień)

Środa, 14 listopada 2012 · Komentarze(8)
Do pracy: DST: 43.636km MAX: 52.1km/h AVG: 28.8km/h TIME: 1:31:05
Rano pobudka 4:35, szykowanie śniadanka i inne czynności przygotowawcze. Monika korzysta z dodatkowej drzemki, gdyż dzisiaj jedzie po drodze coś odebrać w centrum D.G. Miałem wyruszyć o normalnie porze i spokojnie sobie pojechać do pracy solo. Niestety nie udaje się zrealizować planu i wyruszam jakieś 5min po Monice :) Ruszam o 5:56, na dworze 0C. Asfalty suche, brak lodu więc warunki dobre. Jadę od razu na max możliwości, doganiam Monikę na górce na Ząbkowickiej, chwilę jedziemy razem, żegnam się i mocniej przyciskam na pedały. Na Tworzniu o 6:12, w centrum Dąbrowy 6:22, Murckowska 7:00. Następnie przez D3S, Ochojec na Piotrowice.
Po pracy jadę po Monikę i wspólnie wracamy standardową trasą pod Real w Dąbrowie. Tam się rozdzielamy. Monika oddaje rower do serwisu, a ja idę na zakupy i wysłać paczki dla Rowerowej Norki. W Łośniu wieczorkiem po 19:00.

Od Moniki do pracy + powrót (Łosień - Katowice Piotrowice - Łosień)

Wtorek, 13 listopada 2012 · Komentarze(0)
Do pracy: DST: 43.344km MAX: 53.8km/h AVG: 28.8km/h TIME: 1:30:22

Rano nie mogę wstać, w końcu o 4:30 zaczynam się zbierać. Monika jeszcze korzysta z chwil drzemki. Przygotowuje śniadanie i jedzonko do pracy. O 5:00 budzę Monikę, lecz wygląda na to, że pojadę dziś solo. Ze wszystkimi czynnościami przygotowawczo-wyjściowymi schodzi do 5:40. Żegnam się i wyprowadzam maszynę z garażu. Na dworze +6C, brak większych kałuż na asfaltach lecz miejscami mokre. Jedzie się dobrze, na Tworzniu jestem o 6:03, w centrum Dąbrowy o 6:20. W centrum Sosnowca łapię wszystkie czerwone światła. Na Murckowskiej o 6:52, następnie już trochę spokojniej przez D3S, lasu w Ochojcu do pracy na Piotrowice.
Po pracy jadę po Monikę na Murckowską i już wspólnie ruszamy w drogę powrotną. Trasa standardowa, zahaczamy jeszcze o Real w Dąbrowie i Lidla robiąc zakupy. W domku o 19:30.

Od Moniki do pracy + powrót (Łosień - Katowice Piotrowice - Łosień)

Poniedziałek, 12 listopada 2012 · Komentarze(3)
Do pracy: DST: 43.608 MAX: 39.6km/h AVG: 25.2km/h TIME: 1:43:51

Rano udaje się wstać razem z Moniką o tym samym czasie, aczkolwiek później niż zakładaliśmy bo o 4:50 :) Szybkie zbieranie się i pakowanie przyszykowanego wczoraj jedzonka. Wyruszamy ostatecznie o 5:44, na dworze +9C i lekko pada więc asfalty mokre. Trasa standardowa, na Tworzniu o 6:02. W Sosnowcu w okolicach ślimaka jesteśmy świadkami stłuczki. Jakiś dostawczak zmienia pas by wyprzedzić autobus stojący na przystanku, wymusza pierwszeństwo najeżdżającemu na sąsiednim lewym pasie co skutkuje nagłym jego hamowaniem. Któryś z kolei kierujący wykazuje się słabym refleksem i parkuje swój przód w tylni zderzak jadącego przed nim (dobrze,że w inny samochód a nie w nas).
Jedziemy dalej wspólnie do Szopienic, gdzie niestety muszę się odłączyć by zdążyć do pracy. Żegnam się i ruszam solo. Na Murckowskiej jestem o 7:02, dalej przez D3S, Ochojec na Piotrowice, gdzie od razu jadę omijając światłą na skrzyżowaniu z Armii Krajowej by nie tracić cennego czasu.

Po pracy jadę odebrać zamówienie dla Rowerowej Norki, a następnie ruszam po Monikę na Murckowską. Po drodze zakupowo do centrum Katowic i z powrotem do domku już najkrótszą drogą bez zbędnych przystanków. W Łośniu jesteśmy o 18:45.

Powrót z Zabrza

Niedziela, 11 listopada 2012 · Komentarze(0)
Były ambitne plany na wycieczkę rowerową z Darkiem. Niestety syndrom dnia wczorajszego z racji pochłoniętych sporych dawek izobroniku na wczorajszym koncercie nie pozwala na wczesną pobudkę i szybkie zebranie się. Pogoda dzisiaj świetna, ciepło i słonecznie. Ostatecznie wyruszamy z Moniką w drogę powrotną około godziny 15:00, zahaczając po drodze o ciekawe miejsce jak Kopiec Wyzwolenia w Piekarach Śl. i tamtajesza Kalwaria.
Zachód słońca w Piekarach Śląskich © t0mas82

Kopiec Wyzwolenia w Piekarach Śląskich © t0mas82

Monika na Meridce :) © t0mas82

Bazylika w Piekarach Śląskich © t0mas82

Bazylika w Piekarach Śląskich © t0mas82

Duchy w pobliżu molo na Pogorii © t0mas82

Przejazd kolejowy © t0mas82

W domku w Łośniu ok. g. 17:30. Jeszcze raz dzięki za mile spędzony weekend!

Koncertowo na Helenkę

Sobota, 10 listopada 2012 · Komentarze(1)
Po porannym bieganiu i małej drzemce biorę się za montaż licznika i wymianę klocków.
Musta odpoczywa razem ze mną :) © t0mas82

Doprowadzam, tez napęd do stanu używalności przy okazji regulując oplot kasety. Z całością schodzi mi prawie do 14:00 :)
Ok. 15:00 ruszamy na Helenkę spotkać się z przyjaciółmi i spędzić miło weekend. Jedziemy bokami przez Ząbkowice, Pogorię, Łagiszę, Grodziec na Piekary Śl. by przez Stolarzowice dotrzeć na miejsce.
Zachód słońca nad Pogorią © t0mas82

Dojeżdżamy jak zwykle na ostatnią chwilę ok. 18:00, w biegu przebieramy się w cywilne ciuchy. Jest też okazja na złożenie zaległych urodzinowych życzeń i skosztowania kawałka pysznego tortu. Plan na sobotni wieczór został już ustalony wcześniej, na miejscu zbiera się pokaźna ekipa koncertowa w składzie: Djk71,Amiga, Wiku,Coco, Monika i ja :) Wyruszamy na Farben Lehre, które gra dzisiaj w Wiatraku.
Farben Lehre © t0mas82

Na początku gra support Jumanji - szału nie ma. Sączymy piwko i czekamy na gwiazdę wieczoru. Jeszcze chwila zestrojenia i ruszają.
Koncert naprawdę świetny, jest okazja by poszaleć w pogo pod sceną :-)
Koncertowa setlista © t0mas82

Powrót realizujemy w dużej części piechotą, ostatecznie jesteśmy późno bo ok. 1:00. Było super, dzięki za mile spędzony wieczór!