Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2013

Dystans całkowity:2004.56 km (w terenie 2.00 km; 0.10%)
Czas w ruchu:86:04
Średnia prędkość:22.13 km/h
Maksymalna prędkość:52.10 km/h
Liczba aktywności:28
Średnio na aktywność:71.59 km i 3h 11m
Więcej statystyk

Dom-praca

Piątek, 7 czerwca 2013 · Komentarze(0)
Kategoria HG20-2013-1
Do pracy: DST: 43.782km MXS: 42.6 AVS: 25.8 TIME: 1:41:41

Wstaję o 4:20. Poranne mgły zwiastują dobrą pogodę. Szykuję się do pracy i kompletuje zestaw ciuchów, gdyż po pracy ruszamy z Moniką na Bikeorient. Całość czynności przebiega sprawnie, żegnam się i wychodzę. W blokach startowych jestem już o 5:25. Na dworze nie pada (nareszcie) i tylko miejscami asfalty mokre. Temp. +16C. Przejazd bez ekscesów standardową trasą.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Dom-praca-dom

Czwartek, 6 czerwca 2013 · Komentarze(3)
Do pracy: DST: 43.864km MXS: 40.7km/h avs: 24.3km/h TIME: 1:48:34
Rano ciężko się wstaje. W końcu zwlekam się z łóżka o 4:50. Poranny standard. Żegnam się i Monika haczykuje drzwi. Pogoda jesienna, szaroburo i na dworze cały czas mży, temp. 14C. Trasa standardowa, bez ekscesów poza kilkoma baranami mijającymi na gazetę.
Powrót standardową trasą, w Sosnowcu skręcam na Fakop i jadę bokami. Po drodze 2 przystanki, w Castoramie kupuję Torx-a T30, u Leśnego w Meridzie w Dąbrowie sprawdzam czy są klocki do mechaników Tectro - niestety wychodzę z pustymi rękoma bo zamówienie nie dotarło. W domku chwilę po 18:00. Na kolację Monika przyszykowała makaronik z truskawkową polewą i koktajlik - pysznośći :)
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Dom-praca-dom

Środa, 5 czerwca 2013 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km
Pobudka 4:35, szybkie zbieranie i szykowanie śniadanka. Monika smacznie sobie śpi :) Nie zdzierżyłem i jadę dziś full-em. Kross czeka na zestaw części zamiennych.
Budzę Monikę by zahaczykowała drzwi, żegnam się i wychodzę. Jest 5:43. Na dworze pochmurno i od chwili startu mży. W Sosnowcu trochę mocniej. Sprawny napęd to sprawnie się poruszam. Wreszcie można dorzucić do pieca. W Szopienicach śmigam po pump track-u ze studzienek kanalizacyjnych. Wyprzedzam wlekące się na rozkopanej ulicy samochody. Jazda na fullu po dziurach nie wybija z rytmu jak przejazd na HT. Bez ekscesów docieram do pracy sporo przed czasem.... Chwilę później zaczyna ostro lać.
Powrót w mżawce trochę niestandardową drogą. Jadę przez Brynów, Murckowską, Szopienicę, Sosnowiec. Odbijam na Mościckiego i na Dańdówkę, Zagórze. Tam zgarniam trochę błota na ramę dodając jej rasowego wyglądu. Następnie bokiem na Lenartowicza, Kazimierz by dotrzeć do Krzycha i oddać mu Torx-y. Gadamy jeszcze chwilę. Czas wracać bo do domku dotarła paczka z nowym napędem do Krossa.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Dom-praca-dom

Wtorek, 4 czerwca 2013 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, KMC-2013-1
Do pracy: DST: 43.793km MXS: 43.7km/h AVS: 22.0km/h TIME: 1:59:47
Monika budzi mnie o 4:30. Negocjuję jeszcze 5min drzemki i wstaje ;) Pogoda lepsza niż wczoraj, asfalty mokre ale nie pada, temp 16C. Szybkie pakowanie i szykowanie jedzonka. Udaje się wyjechać o 5:32. Wczorajszy szlif blatu niewiele pomógł, z racji późnej godziny nie testowałem jak to działa więc test był podczas dojazdu. Kulam się delikutaśnie do pracy. Trasa standardowa bez ekscesów oprócz raz po raz słyszalnych wystrzałów spod korby i utraty sprzęgu :(. Części zamienne zamówione... Obecny napęd na 2 łańcuchach przejechał trochę ponad 5k km.
Powrót z pracy przez Brynów, Murckwską i dalej wzdłuż DK86 na Carrefour i Castoramę. Tam małe zakupy. Następnie prawie standardowo przez Szopienice, Borki, ominięcie Centrum Sosnowca poprzez Środulę Północną. Jadę na tyle na ile pozwala zajechany napęd czyli miejscami bardzo powoli. Podróż do domku strasznie się dłuży...
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Dom-praca-dom

Poniedziałek, 3 czerwca 2013 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, KMC-2013-2
DST: 43.051km MXS: 43.7km/h AVS: 22.3km/h TIME: 1:56:06
Rano pobudka 4:55 po kilku drzemkach. Słyszę dzwoniące krople o parapet. Pośpieszne zbieranie się i kompletowanie zestawu wyjazdowego. Monika zostaje dziś w domku. Żegnam się i wyruszam o 5:40. Temperatura 14C i od samego startu leje. Mój napęd jest w stanie agonii. Wczoraj nie dałem rady zrobić szlifa zębatek z racji późnego powrotu do domku, aby jako tako dało się jechać :( Wcześniej łańcuch skakał przy mocniejszym depnięciu w pedał, obecnie skacze praktycznie na każdym przełożeniu. Jedzie się fatalnie, o ile na prostej i z górki da się jakoś kręcić to najgorsze są skrzyżowania, gdzie trzeba ruszyć z miejsca. Dojazd prawie bez ekscesów, prócz tego, że jakiś idiota zajechał mi drogę gdy chciałem skręcić w lewo na światłach za wiaduktem w centrum Sosnowca.
Powrót standardową trasą z ominięciem ruchliwej 3maja w Sosnowcu. Przy ślimaku skręcam na Plac Kościuszki i odbijam na Fakop, Środulę Północną. Po drodzę jadę do Meridy w Dąbrowie zapytać o cenę pojedyńczych stalowych blatów 32T oraz 44T , a także z ciekawości całej korby Alivio. Nie wiem czy Shimano ma klientów za idiotów, ale stalowy blat 44T kosztuje tyle co pół korby :-) Gdzie tu pozostałe blaty, śruby - kominy. W sklepie internetowym znalazłem korbę Alivio, która wystąpi w roli dawcy oraz jest w dobrej cenie. Postanawiam zamówić i poczekać na przesyłkę. Napęd definitywnie umarł, wieczorem zamierzam go reanimować, zrobić dziewiczy szlif blatów w korbie. Zaobserwowałem, że to na nich skacze łańcuch (na młynku 22T problem nie występuje). Trzeba jakoś się dokulać do czasu nadejścia przesyłki..
A w domku Monika czeka z przepyszną kolacją - dziękuje :*
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!