Pobudka 4:35, szybkie zbieranie i szykowanie śniadanka. Monika smacznie sobie śpi :) Nie zdzierżyłem i jadę dziś full-em. Kross czeka na zestaw części zamiennych. Budzę Monikę by zahaczykowała drzwi, żegnam się i wychodzę. Jest 5:43. Na dworze pochmurno i od chwili startu mży. W Sosnowcu trochę mocniej. Sprawny napęd to sprawnie się poruszam. Wreszcie można dorzucić do pieca. W Szopienicach śmigam po pump track-u ze studzienek kanalizacyjnych. Wyprzedzam wlekące się na rozkopanej ulicy samochody. Jazda na fullu po dziurach nie wybija z rytmu jak przejazd na HT. Bez ekscesów docieram do pracy sporo przed czasem.... Chwilę później zaczyna ostro lać. Powrót w mżawce trochę niestandardową drogą. Jadę przez Brynów, Murckowską, Szopienicę, Sosnowiec. Odbijam na Mościckiego i na Dańdówkę, Zagórze. Tam zgarniam trochę błota na ramę dodając jej rasowego wyglądu. Następnie bokiem na Lenartowicza, Kazimierz by dotrzeć do Krzycha i oddać mu Torx-y. Gadamy jeszcze chwilę. Czas wracać bo do domku dotarła paczka z nowym napędem do Krossa. Pozdrawiam wszystkich przeglądających!
Rower towarzyszy mi od dzieciństwa, gdzie wolny czas spędzało się śmigając po osiedlowych chodnikach i tam też zdobywało umiejętność jazdy. Pelikan, Wigry3, pokomunijny BMX później pierwszy poważniejszy góral Merida Kalahari i pierwsze dalsze wakacyjne wycieczki. Później jakoś tak się potoczyło, że za wiele nie jeździłem.
W 2011r. postanowiłem zakupić nowy rower Krossa LEVEL A6 z myślą by dojeżdżać regularnie do pracy i od tego czasu się zaczęła rozwijać rowerowa pasja. Dzięki niej poznałem wielu ciekawych znajomych zarażonych cyklozą i spotkałem moją drugą połowę, towarzyszkę życia, która toleruje mnie takim jakim jestem :)
Nie gonię za nowinkami technicznymi i lżejszymi wagowo komponentami itd. Najwięcej radości czerpie z minimalizmu i jazdy na najprostszych w konstrukcji rowerach. Od złożenia pierwszego ostrego koła zakochany w takich rozwiązaniach. Buduję rowery od podstaw i sam je serwisuje. Od jakiegoś czasu składam również koła czyli ostatni element jaki zostawiałem w rękach serwisów zewnętrznych. Jak coś nie wyjdzie mogę być tylko zły na siebie, że coś spartoliłem :)
Rowerem poruszam się wszędzie, gdzie tylko się da i bez względu na warunki pogodowe.
Do zobaczenia na trasie!