Dom-praca-dom
Pobudka 4:50 lub nawet później po seryjce drzemek :) Wstaję, pakuję się i szykuje jedzonko dla nas. Monika jeszcze śpi, gdyż ostatni miesiąc dojeżdża do pracy samochodem. Pakuję do plecaka również czołówkę jaką zakupił jeden z klientów Rowerowej Norki, który zapisał się na nocny rajd :) Sprawdzony model, gdyż nie sprzedajemy czegoś, czego sami nie przetestujemy.
Pogoda dzisiaj zapowiada się pięknie. Żegnam się i ruszam. Wyjazd 5:40 po szybkim smarowanku napędu i goleni. Jadę standardową trasą. Dziś płynnie bez ekscesów dostaję się na Murckowską. Tam szybki sms do Moniki, że wszystko ok i ruszam dalej. Na 3 stawach spotykam Filipa i przejeżdżamy przez nie wspólnie aż do Brynowa. Okazuje się, że jedzie na pociąg do Ligoty, gdyż wybiera się w góry na Baranią i Skrzyczne. Dalej przez Ochojec do pracy na Piotrowice.
Powrót z pracy standardową trasą jaką ostatnimi czasy wracam. Po drodze odbiór zamówienia dla Rowerowej Norki. W domku przed 18:00, gdzie czeka już Monika z pyszną kolacją :)
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!