Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2017

Dystans całkowity:2007.80 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:108:02
Średnia prędkość:18.59 km/h
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:91.26 km i 4h 54m
Więcej statystyk

To tu, to tam po Zagłębiu...

Sobota, 18 marca 2017 · Komentarze(3)
Uczestnicy
... i po przymusowej abstynencji rowerowej. Wirus zwalczony, badania wyszły dobrze więc można dalej jeździć. Najpierw potowarzyszyć Monice w drodze na szkolenie animatorów DBP. Później za częściami elektronicznymi. Kwant na Mydlicach jeszcze zamknięty więc do Castoramy po zakupy warsztatowo-rajdowe i na Zagórze po odbiór zamówienia. Niestety mają zamknięte w soboty. Z Zagórza przez Środulę. Tam pstrykam fotkę fanowskiego graffitii - coś dla Brata :) Znów przez Mydlice do Kwantu tym razem otwarty :) Powrót przez Gołonóg, Antoniów, Ząbkowice, Sikorkę i Tucznawę, co by po tych samych drogach nie jeździć.
Kibicowski mural na Środuli
Kibicowski mural na Środuli © t0mas82

Objazd tras Wiosennego KoRNO p.2

Sobota, 11 marca 2017 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Wraz z Moniką objeżdżamy trasy Wiosennego KoRNO. Pogoda nie za specjalna. Niby sporo na plusie ale wietrznie i przez to odczuwalna temperatura niższa. Fajnie spędzony dzień i zwiedzone ciekawe okoliczne zakątki znane i nieznane. Wieczorkiem za to przyjeżdżają również przyjaciele na rowerach. Szykuje się  partyjka Munchkina.
 
 4.115 km
4.115 km © t0mas82

Dom-praca-dom

Piątek, 10 marca 2017 · Komentarze(0)
Na starcie +2C. Z historii pieca odczytuje, że w nocy temp. spadła do 0C by nad ranem się trochę odbić. Ulice mokre ale nie śliskie. Im dalej tym bardziej wyschnięte. Wiatr raczej nie pomagający. W okolicach wjazdu na S86 na Dąbrówce pod Młynem kontrola trzeźwości. Dzisiaj też dmucham. Szlabany również zamknęli mi pod nosem i ekstra 5min czekania na pociągi.
Do pracy: DST: 50,72 km/2:28:00 
Tunelem zamiast czekania pod szlabanem
Tunelem zamiast czekania pod szlabanem © t0mas82

Szaro, buro i pochmurno. Za to w miarę ciepło. Po drodze odbieram zaówienie i ruszam do domku. Wiatr nie pomaga, a nogi ciężko współpracują. Tak jakby ktoś zacisnął hamulec. Dopiero od PIII nieco się rozkręcam na długiej prostej do Antoniowa.

Dom-praca-dom

Czwartek, 9 marca 2017 · Komentarze(2)
Na starcie 0C. Temperatura poleciała w dół. Ruszam standardową trasą. W Czeladzi wymiana uprzejmości z jakimś kretynem, który chciał żebym się teleportował z jedynego pasa ruchu. W Katowicach w okolicy Dąbrówki dmuchańsko. Tym razem kontrolują wszystkich i to w dwóch kierunkach. Sugeruję obsługującego alkotest sierżantowi aby może przekazać wyżej by zorganizować akcję wyprzedzanie na tej drodze. Pojedzie ktoś jeżdżący mniej defensywnie i dojdzie do tragedii, bo jak się da to wciskają się na trzeciego. Od Zawodzia mżawka, która na D3S przekształca się w deszcz. Ekspozycja krótka więc ciuchy i buty (przed wyjazdem WuDekowałem) nie przemokły. W pracy ze sporym zapasem czasu.

Poranne mgły nad Pogorią IV
Poranne mgły nad Pogorią IV © t0mas82
Do pracy: DST 50,87km/2:17:00 
Nadal chłodno i pochmurno. Ulice mokre i na starcie lekko mży. Na pętli na Brynowie czuje dziwne ocieranie w tylnym kole. Oglądam i szybko odnajduje przyczynę - pęknięta obręcz. Cóż wszystko się zużywa. Safety line już dawno zniknęła więc to była kwestia czasu kiedy strzeli wycieniona przez V-ki krawędź. Odpinam hamulec z tyłu i jadę ostrożnie do domku, mając świadomość, że jak się rozwali to będzie oznaczało koniec jazdy. W domku szybka kolacja i do roboty z przekładaniem wolnobiegów i ogumienia do drugiego koła z roweru miejskiego Moniki.

Dom-praca-dom

Środa, 8 marca 2017 · Komentarze(3)
Wczoraj ogarniam serwis ogumienia i zmieniam łańcuch na nowy. Popełniam kardynalny błąd, że nie sprawdzam zestawu. Łańcuch fajnie leży na zębatkach więc po co sprawdzać :) Stary i głupi, już raz się tak przejechałem i nie wyciągnąłem wniosków. Rano podmianka przedniego koła na wersję zimową. Temperatury odczytane z historii pieca niższe niż wczoraj. Najniższa odnotowana to 1C. W chwili startu jest +3C. Ruszam i od razu po pierwszym depnięciu łańcuch "strzela" i przeskakuje. Dokoptowuję mu 2 dodatkowe ogniwa aby lepiej oplatał zębatkę i ruszam dalej. Nie pomogło za wiele, więc dokładam kolejne 4. Łańcuch trochę wisi u dołu ale nie skacze. Efekt uboczny to kółeczko trochę ociera o wolnobieg. Postanawiam jechać pomimo tego bo nie mam czasu się z tym bawić, a godzina późna. W sumie oprócz efektów dźwiękowych nic takiego się nie dzieje i jest prawidłowy transfer napędu. W Czeladzi już tylko +5min opóźnienia w stosunku do wczorajszego czasu. Wiatr trochę dziś pomagał. W dalszej drodze udaje się tą różnice jeszcze bardziej zniwelować. W pracy o czasie ale pod koniec trasy pod samym nosem zatrzaskują się patyki i tracę dodatkowe 5min na czekaniu na IC.
No pasaran!
No pasaran! © t0mas82
Do pracy: DST: 50.56km/2:18:00 
Od rodziców do domku przez Kazimierz, Strzemieszyce i DW790 do domku. Nawet spokojnie choć jedna złotówa musiała pokazać "klasę" przy wyprzedzaniu.

Keta#1 przejechała 2693.72km. Dalsza eksploatacja groziła wkrótce spadaniem z przedniej zębatki. Pod naciskiem łańcuch wspierał się na wysokich partiach zębów. Można by jeszcze do końca tygodnia pociągnąć jazdę na niej ale szkoda mi blatów.  

Dom-praca-dom

Wtorek, 7 marca 2017 · Komentarze(4)
Termometr rano zeznał +3C. Na starcie trochę kropi ale niegroźnie. Szybko również przestaje. Asfalty mokre ale bez tragedii. Dzień coraz prędzej wstaje. Dzisiaj widno było już o 5:40. Przy Zielonej tarabanię się na wały. Zawsze to trochę krócej bo start się opóźnił. Jest błotko ale nie ma źle. W pracy o czasie pomimo dłuższego stania na szlabanie ze względu na towarowy skład.

Do pracy: 50,86/2:17:00
Dzisiejsze warunki pogodowe
Dzisiejsze warunki pogodowe © t0mas82
Spokojny powrót i pogoda stabilna. Cieszy mnie, że coraz później zachód i temperatury coraz wyższe.

Dom-praca-dom

Poniedziałek, 6 marca 2017 · Komentarze(3)
Padało całą noc więc nie ma niespodzianki, że rano nadal kropi. Pakuję do plecaka dodatkowy powrotny zestaw ciuchów. Na starcie +6C, wiatru nie ma więc tylko mokro i deszcz pada pionowo i wcale nie jest tak odczuwalny :) Ruszam dłuższą trasą by nie zatrzymywać się na światłach. Późny wyjazd więc trzeba szybko kręcić. W Szopienicach za wodociągami dmuchańsko z podwójną obsługą. Tym razem znów bez targetu na rower. W pracy o czasie pomimo postoju przed szlabanami. Bez ekscesów tylko jakieś siarapety mi podniosły ciśnienie zbieraniem się ze świateł pod Toyotą na Ochojcu.

Do pracy: DST:51.06km/2:18:54
Przy powrocie ulice przeschły i przyjemnie się zrobiło. Na starcie nawet słoneczko, które skryło się za chmurami w okolicy Czeladzi. Tam też postraszyło kapaniem ale skończyło się na groźbach. Fajny powrót i coraz dłużej za widoku.  
Pętla tramwajowa na Brynowie
Pętla tramwajowa na Brynowie © t0mas82

Na zakupy do Biedronki i serwis

Niedziela, 5 marca 2017 · Komentarze(0)
Na zakupy do Biedronki i powrót. Ciepło chyba z 15C w słońcu za to trochę wieje.  Z cyklu sztuka pakowania:

Wózek z zakupami
Wózek z zakupami © t0mas82

Rower z zakupami
Rower z zakupami © t0mas82
W drodze powrotnej zaglądam do Taty Moniki, bo coś podobno z kanałami TV się rozstroiło. Dostrojenie anteny TV idzie sprawnie, ale jest jeszcze inny problem. Niestety TV po 4 latach użytkowania pada. Pewnie elektrolity, bo obraz zrobił się z opcją ducha powielony z przesunięciem w osi y kilka razy. Za to w domku udaje się naprawić 3 urządzenia poprzez wymianę wybitych kondziorów. Próba serwisu TV za tydzień.
Wybite elektrolity choć na to nie wyglądają
Wybite elektrolity choć na to nie wyglądają © t0mas82
Urządzenia śmigają jak nowe
Urządzenia śmigają jak nowe © t0mas82

Dom-praca-dom

Piątek, 3 marca 2017 · Komentarze(0)
Na starcie +6C. Ruszam dość późno ale i tak jadę dłuższą trasą. Udaje się nadrobić te 6min i w Grodźcu na skrzyżowaniu jestem tylko minutę później niż wczoraj. Przy S86 na zjeździe na Dąbrówce dmuchanie ale znów bez rowerowego targetu. Na D3S opady gradu wielkości kaszy i później trochę mżawki ale bardzo krótkie, całość może 15min trwała. W pracy z zapasem czasu.
Do pracy: DST: 50,72km/2:09:00

Ostatni dzień w fabryce i weekend. Powrót przyjemny. Ciepło. Wiatry wspomagające. Jadę w bluzie z długim rękawem i koszulce pod spodem. Wystarcza w zupełności przy słoneczku. Gdy zachodzi robi się chłodniej ale już zdążyłem się rozgrzać więc nie zakładam nic ekstra. Fajna pogoda się zapowiada na najbliższe dni. Trzeba wykorzystać bo później wg. prognoz temperatury pójdą w dół w okolice 0C.
Koniec tygodnia w fabryce
Koniec tygodnia w fabryce © t0mas82