Od Moniki do pracy solo + powrót (Łosień - Katowice Piotrowice - Łosień)

Poniedziałek, 26 listopada 2012 · Komentarze(5)
Do pracy: DST: 43.720km MAX: 44.4km/h AVG: 28.1km/h TIME: 1:33:22.
Rano pobudka 4:30. Szykuje śniadanie i jedzonko do pracy. Monika jeszcze drzemie, gdyż przez cały tydzień uczestniczy w szkoleniu w pracy, które zaczyna się o późniejszej godzinie. Zbieranie idzie mi niezbyt wartko. Po śniadanku żegnam się i wychodzę. Gdy wyruszam solo spod domku jest 5:55, na dworze +5C, asfalty suche czyli warunki jezdne w porządku. Z muzyką na uszach jedzie się dobrze, dziś znów przygrywa stare dobre D.R.I w miksie kawałków z płyt Crossover i Thrash Zone :-) Na Tworzniu o 6:11, centrum Sosnowca 6:42, Murckowska 7:01. Na Murckowskiej klasyczny przykład braku myślenia: Pan z psem idzie chodnikiem, smycz przecina ścieżkę rowerową, a piesek drepcze po trawniku - ręce opadają.
Dzwonię do Moniki sprawdzić czy już wstała i ruszam dalej przez D3S. Tam znów niesforny kierowca blachosmroda stoi na ścieżce rowerowej, przystaje za nim i czekam. Rusza pomału do przodu. Nie mam za bardzo czasu, w końcu go omijam i pokazuje mu, że zastawia drogę dla rowerów rzucając przy manewrze jakimś lekkim epitetem. Dalej przez lasy na Ochojec i Piotrowice.

Po pracy wracam standardową trasą do domu. Z racji braku zamykania nie zatrzymuję się na większe zakupy dopiero w pobliskim sklepie w Łosniu, gdzie moźna bez obaw zostawić rower bez zapinania :-) Po przyjeździe zabieram się za szykowanie kolacji.
Pozdrawiam wszystkim przeglądających!

Komentarze (5)

Sam zostałem tam potrącony. Cóż .... kierowcy nadal są nieświadomi tej ścieżki i rowerzystów nadciągających z kierunku "pod prąd". Od tamtego czasu puszczam wszystkich na podporządkowanych.

t0mas82 10:20 środa, 28 listopada 2012

Mi na jankego w zasadzie zdarza się jechać tą drogą tylko w jedną stronę, w kierunku brynowa, w drugą stronę jadę najczęściej po drodze zgodnie z kierunkiem jazdy, nie jestem przekonany do tego rozwiązania, tym bardziej że sam widziałem jak kierowca wjeżdżając z podporządkowanej najeżdża na rowerzystę, średnia przyjemność... dopóki ściezki ni będą z prawdziwego zdarzenia, a nie na siłę robione mam je gdzieś... W zeszłym roku byłu na jankego 18 potrąceń rowerzystów... rekord w Katowicach...

amiga 09:17 wtorek, 27 listopada 2012

Amiga Ta ścieżka o której mowa to akurat wydzielona linią część szosy. Przeważnie też poruszam się z wygody szosami, ignorując beznadziejnie rozwiązane DDR. Jedyna chyba, którą jadę od początku do końca to ta na Jankego :-)
Limit Fajnie rozwiązane ścieżki są np. w Tychach. Tam naprawdę można się nimi wygodnie poruszać.
Pozdrawiam

t0mas82 19:17 poniedziałek, 26 listopada 2012

Mam przy standardowej drodze do pracy jakieś 2 odcinki "ścieżki rowerowej". Na jeden nie mam jak z ronda wjechać i potem zjechać na skrzyżowaniu więc go olewam. Drugi to jakieś 500 metrów poprzecinane wyjazdami i innymi pułapkami + sporo porannych zombie. Cały ten kawałek też omijam oczywiście asfaltem. Jest szybciej. Dopóki nie powstaną prawdziwe ścieżki rowerowe i nie stworzą one systemu, po którym można się sprawnie przemieszczać to nawet nie ma co ich brać pod uwagę bo stanowią one tylko większe zagrożenie niż ułatwienie.

limit 09:11 poniedziałek, 26 listopada 2012

i dlatego m.inn ignoruję sporą część ścieżek rowerowych, na szosach jest bezpieczniej... i szybciej

amiga 08:52 poniedziałek, 26 listopada 2012
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ialpr

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]