Od Moniki do pracy + śnieżny powrót (Łosień - Katowice Piotrowice - Łosień)
Do pracy: DST: 43.81km TIME: 1:40:58 AVG: 26.03km/h MAX: 42.10km/h
Rano wstajemy o 4:30.
Monika szykuje śniadanko i jedzonko do pracy, ja w tym czasie kompletuje ciuchy na rower. Wspólny posiłek i czas wyruszać. Żegnam się i jadę dzisiaj solo, gdyż Monika załatwia z rana przed pracą sprawy, gdzie wymagany jest oficjalny służbowy strój i postanawia wyruszyć bus-em. Ruszam o 5:43. Na dworze rześko -2C. Na szczęście nie wieje. Ubieram windstoppera a na głowę buff-a w wersji zimowej formując z niego kominiarkę. Na ulicach gdzieniegdzie bliżej krawędzi warstewka cienkiego lodu. Jadę ostrożnie i zachowawczo aby nie szlifować asfaltów o co dzisiaj nie trudno. Na Tworzniu jestem o 6:03. Zmiana czasu na zimowy powoduje, że za Tworzniem już się przejaśnia. Na Murckowską docieram o 7:00. Później standardowo przez D3S, lasy w Ochojcu na Piotrowice do pracy.
Poniedziałkowe zimowe klimaty
© t0mas82
Muchowiec w zimowym stroju
© t0mas82
Po pracy ruszam z
Krzychem. Na dworze napadało śniegu a na drogach zrobiła się mokra breja. Jedzie się jak w deszczu, w dodatku temperatury oscylujące wokół 0C powodują, że jest naprawdę zimno. Żegnamy się w okolicy Lidla i idę zrobić zakupy. Następnie na Brynów i D3S w kierunku Murckowskiej. Monika dzisiaj z racji późniejszego przyjścia pracuje do 18:00. Dzisiaj w roli "pana kanapki" dostarczam coś do przekąszenia na szybko :-) Sam też jestem głodny więc wsuwam serek pleśniowy z pomidorkami. Ruszam dalej standardową trasą. Zaczyna prószyć świeży śnieżek, śmigam przez Zawodzie, Szopienice, Stawiki gdzie formuje się spory korek, który omijam chodnikami.
Zasypane Stawiki i tamtejsze korki
© t0mas82
Zasypane Stawiki i tamtejsze korki
© t0mas82
Daruje sobie przejazd przez zatłoczone centrum Sosnowca i tnę poprzez Kilińskiego i Grota Roweckiego (tam też korki) na Pogoń, hutę Buczka, Środulę Północną. Następne Auchan i na Real w Dąbrowie Górniczej przez Kasprzaka na Tworzeń i ostatecznie do domku, gdzie docieram o 19:20.
Efekty śnieżnej jazdy :)
© t0mas82
Efekty śnieżnej jazdy :)
© t0mas82
Efekty śnieżnej jazdy :)
© t0mas82
Szykuję kolację czekając na Monikę jak wykaraska się z korków i przyjedzie autobusem.
Pozdrawiam wszystkich czytających!
Komentarze (10)
Amiga Ja muszę coś pożenić ze starych części (szkoda mi zupełnie nowej kasety, łańcucha i blatów narażać na takie warunki). Obecnie użytkowany napęd nie pozwala na komfortowe poruszanie się, non-stop przeskakuje doprowadzając mnie do szewskiej pasji zwłaszcza jak trzeba ruszyć ze skrzyżowania :) Swoje już przejechał (jakieś 12,3k km na dwóch łańcuchach) i ma do tego pełne prawo :)
t0mas82 10:17 wtorek, 30 października 2012
A taki piękny napęd był :)
Spoko, ja się szykuje na solidny remony Manfreda na wiosnę. Napęd zajadę do wiosny, koła idą do wymiany na Maviki na Novatec-ach.
Myślę że włoże kolejnego tysiaka :)
amiga 08:53 wtorek, 30 października 2012
Darecki Ładną zimę mamy tej jesieni :)
Devilek Jak poczułem że z przyczepnością nie ma problemu to co będę się ograniczał :)
Amiga Teoretycznie też mógłbym gdzieś wytyczyć leśną wersję dojazdową do pracy ale to pewnie kosztem konieczności wcześniejszego wyruszenia do pracy :)
Pozdrawiam
t0mas82 07:57 wtorek, 30 października 2012
Ale zima :-)
Darecki 21:36 poniedziałek, 29 października 2012
Całkowicie zachowawczo, co widać po średniej ;)
devilek 20:58 poniedziałek, 29 października 2012
Mam ten komfort że mogę sobie drogę wybrać, raz terenem, raz asfaltem :)
Gleiwitz über alles..., Silesia über alles, Amiga über alles... ups chyba trochę się zagalopowałem ;P
amiga 10:40 poniedziałek, 29 października 2012
i dlatego dzisiaj las, las, las... ;)
amiga 10:38 poniedziałek, 29 października 2012
E tam zimowe klimaty, lekko popruszyło..., swoją drogą to nie lubię gdy temp. jest bliska zeru. Już wolę -5, przynajmniej wiem czego się spodziewać na drodze..., a przy zerze na dwoje babka wróżyła...
amiga 10:37 poniedziałek, 29 października 2012
Hmm... bardziej zachowawczo ;) Najważniejsze, że udało się wybronić od zimowej glebki :)
t0mas82 10:34 poniedziałek, 29 października 2012
Jak Ty jechałeś "zachowawczo" to jak ja jechałem? Jak ostatnia łajza? ;-)
limit 09:12 poniedziałek, 29 października 2012
t0mas82
Dąbrowa Górnicza
Rower towarzyszy mi od dzieciństwa, gdzie wolny czas spędzało się śmigając po osiedlowych chodnikach i tam też zdobywało umiejętność jazdy. Pelikan, Wigry3, pokomunijny BMX później pierwszy poważniejszy góral Merida Kalahari i pierwsze dalsze wakacyjne wycieczki. Później jakoś tak się potoczyło, że za wiele nie jeździłem.
W 2011r. postanowiłem zakupić nowy rower Krossa LEVEL A6 z myślą by dojeżdżać regularnie do pracy i od tego czasu się zaczęła rozwijać rowerowa pasja. Dzięki niej poznałem wielu ciekawych znajomych zarażonych cyklozą i spotkałem moją drugą połowę, towarzyszkę życia, która toleruje mnie takim jakim jestem :)
Nie gonię za nowinkami technicznymi i lżejszymi wagowo komponentami itd. Najwięcej radości czerpie z minimalizmu i jazdy na najprostszych w konstrukcji rowerach. Od złożenia pierwszego ostrego koła zakochany w takich rozwiązaniach. Buduję rowery od podstaw i sam je serwisuje. Od jakiegoś czasu składam również koła czyli ostatni element jaki zostawiałem w rękach serwisów zewnętrznych. Jak coś nie wyjdzie mogę być tylko zły na siebie, że coś spartoliłem :)
Rowerem poruszam się wszędzie, gdzie tylko się da i bez względu na warunki pogodowe.
Do zobaczenia na trasie!
Dystans całkowity | 150253.40 km |
Dystans w terenie
| 2561.80 km (1.70%) |
Czas w ruchu
|
325d 16h 28m |
Suma w górę |
390409 m |
Prędkość średnia: | 19.19 km/h |
Baton statystyk
|
|
Profil | Profil bikera |
Więcej statystyk | Statystyki rowerowe |
Wykres roczny