Od Moniki do pracy + powrót (Łosień - Katowice Piotrowice - Łosień)
Do pracy: 43.80km TIME: 1:29:17 AVG: 29.44km/h MAX: 48.44km/h
Rano znów mam problem z rozruchem chyba z racji tego, że późno się kładziemy spać. Dobrze, że wczoraj wieczorkiem zapobiegawczo przygotowuję część jedzonka na dzisiaj. Zwlekam się o 4:50.
Monika postanawia, że wyruszy później do pracy na 9:00. Szykuje dla nas śniadanko i jedzonko do pracy. Konsumuje najważniejszy posiłek dnia, żegnam się i w drogę. Jest późno - nawet później niż wczoraj. Wyruszam o 5:55. Na dworze rześki poranek - +5C. Ubieram się ciepło i zakładam polarowe rękawiczki, które otrzymałem ostatnio w prezencie :) Rozkręcam młynek i śmigam równym tempem. Na Tworzniu o 6:06, Środula 6:32. Nie jest źle, dzisiaj nóżka dobrze zapodaje. Światła też sprzyjają, Sosnowiec przejechany tylko z 20 sec postojem na Sobieskiego. Na Murckowskiej jestem o 6:55, dzwonię do Moniki w roli budzika :) Dalej przez D3S, lasy w Ochojcu na Piotrowicę, gdzie dopiero tam zaliczam dłuższy postój na czerwonym na skrzyżowaniu z Armii Krajowej.
Po pracy ruszamy z
Krzychem w drogę powrotną. Pogoda wyśmienita, w miarę ciepło i słonecznie. Przejeżdżamy całą ulicę Jankego i żegnamy się pod Lidlem. Mykam na zakupy, wyhaczam m.in. nowe hiszpańskie winko, którego jeszcze nie próbowałem - będzie jak znalazł do kolacji. Monika z racji późniejszego dotarcia do pracy zostaje dziś do 17:00. Mam trochę czasu więc jadę przez Brynów. Tam kilka zdjęć i czas śmigać na D3S i Murckowską.
Brynów pętla
© t0mas82
Brynów wiadukt
© t0mas82
Jesiennie
© t0mas82
Jesiennie
© t0mas82
Jesiennie
© t0mas82
Stamtąd już wspólnie wracamy prosto do domku standardową trasą z pominięciem objazdu przez Środulę Północną. W okolicach kąpieliska na Sielcu spotykamy
Noibastę, który najwyraźniej wybrał się w poszukiwaniu kolejnej rury :) W Łośniu jesteśmy o 18:50.
Pozdrawiam wszystkich czytających!
Komentarze (14)
Ha ja byłem w tajnym ukryciu. Na Staszic chodzę na angielski i w klasie siedząc was widziałem w sumie Tomka, a później Ciebie. Wjeżdżaliście na chodnik.
Krzychu22 20:40 czwartek, 18 października 2012
Krzychu22 Tak :-) Pewnie jechałeś samochodem? :D Jechaliśmy od Expo do przejścia podziemnego przy Realu około... hmm...18:05.
Czym jechałeś i w którym kierunku? :D
Pozdrawiamy!
kosma100 20:25 czwartek, 18 października 2012
Czy przejeżdżaliście przez Staszic o 18?
Krzychu22 20:17 czwartek, 18 października 2012
Sorry, ale tak mam, że jak wrzucam swoje zdjęcia to przy okazji przeglądam to co tam inni wrzucili, a jak znam nika to na bank przelatuję po fotach
amiga 20:16 czwartek, 18 października 2012
amiga To tak można przed premierą ... :-) Już wszystko jest na miejscu.
t0mas82 20:10 czwartek, 18 października 2012
foty już pooglądałem na photobikestats.eu a tu ciągle nic ;P
amiga 19:47 czwartek, 18 października 2012
limit Od conajmniej 15 lat pierwszy posiłek jadłam około 9:00-10:00 w pracy.
Od 5 miesięcy jem zaraz po obudzeniu (około 5:00) pierwszy, około 8:00 drugi, około 11:00 trzeci, około 14:00-15:00 czwarty i około 18:00-19:00 piąty.
Na poczatku musiałam się zmuszać do zjedzenia pierwszego posiłku teraz nie wyobrażam sobie wyjscia z domu bez sniadania.
:-)
Polecam!
kosma100 12:46 czwartek, 18 października 2012
Bez śniadania nie wychodzę z domu :)
amiga 09:51 czwartek, 18 października 2012
Jakoś nie mam rano chęci do śniadania ale jem bo wiem, że po drodze mi pary braknie. Dopiero potem, po przejażdżce, włącza się autentyczny głód.
limit 08:49 czwartek, 18 października 2012
Limit Najważniejszy bo często przez innych pomijany co się odbija na wieczornych napadach wilczego głodu :-) Bez śniadania nie widzę opcji wyjechania z domu, no chyba, że z konieczności czyt. jakieś badania itp. :-) W pracy owszem jeszcze zjadam 2 duże posiłki :)
t0mas82 08:34 czwartek, 18 października 2012
:-) "Najważniejszy posiłek dnia". A nie masz tak, że jak jesteś już w pracy to znowu się bierzesz za jedzenie? Bo u mnie tak ciągle. 2,5h przerwy i trzeba coś zarzucić bo zasysa.
limit 08:01 czwartek, 18 października 2012
Gizmo201 Jak światła nie stopują to się dobrze kręci :-)
t0mas82 07:53 czwartek, 18 października 2012
Jeszcze chwila i przelotowe będziesz miał powyżej 30 grubo
gizmo201 07:22 czwartek, 18 października 2012
t0mas82
Dąbrowa Górnicza
Rower towarzyszy mi od dzieciństwa, gdzie wolny czas spędzało się śmigając po osiedlowych chodnikach i tam też zdobywało umiejętność jazdy. Pelikan, Wigry3, pokomunijny BMX później pierwszy poważniejszy góral Merida Kalahari i pierwsze dalsze wakacyjne wycieczki. Później jakoś tak się potoczyło, że za wiele nie jeździłem.
W 2011r. postanowiłem zakupić nowy rower Krossa LEVEL A6 z myślą by dojeżdżać regularnie do pracy i od tego czasu się zaczęła rozwijać rowerowa pasja. Dzięki niej poznałem wielu ciekawych znajomych zarażonych cyklozą i spotkałem moją drugą połowę, towarzyszkę życia, która toleruje mnie takim jakim jestem :)
Nie gonię za nowinkami technicznymi i lżejszymi wagowo komponentami itd. Najwięcej radości czerpie z minimalizmu i jazdy na najprostszych w konstrukcji rowerach. Od złożenia pierwszego ostrego koła zakochany w takich rozwiązaniach. Buduję rowery od podstaw i sam je serwisuje. Od jakiegoś czasu składam również koła czyli ostatni element jaki zostawiałem w rękach serwisów zewnętrznych. Jak coś nie wyjdzie mogę być tylko zły na siebie, że coś spartoliłem :)
Rowerem poruszam się wszędzie, gdzie tylko się da i bez względu na warunki pogodowe.
Do zobaczenia na trasie!
Dystans całkowity | 150253.40 km |
Dystans w terenie
| 2561.80 km (1.70%) |
Czas w ruchu
|
325d 16h 28m |
Suma w górę |
390409 m |
Prędkość średnia: | 19.19 km/h |
Baton statystyk
|
|
Profil | Profil bikera |
Więcej statystyk | Statystyki rowerowe |
Wykres roczny