Od Moniki do pracy + powrót (Łosień - Katowice Piotrowice - Łosień)

Piątek, 19 października 2012 · Komentarze(0)
Do pracy: DST: 43.51km/h TIME: 1:45:31 AVG: 24.74km/h MAX: 41.81km/h

Rano o 4:30 dzwoni budzik, ignoruję go i czekam na kolejny. W końcu członkostwo w klubie Amigi zobowiązuje :) Znów ciężko się jakoś zebrać. Wczoraj Monika przygotowała pyszne roladki, a ja zająłem się resztą posiłków na dzisiaj więc mogę jeszcze trochę poleniuchować. W końcu wstaję i zabieram się za szykownie śniadania oraz pakowanie jedzonka do pracy. Co jakiś czas budzę Monikę co by wyjechać o normalnej porze i nie gonić do pracy. Niestety znów nie poszło zgodnie z planem :) Jemy śniadanko i szykujemy się do wyjścia. Ruszamy późno bo jest już 5:44. Na dworze +6C ale wiatr powoduje, że odczuwalna temperatura jest dużo niższa. Jedziemy standardową trasą, na Tworzniu jesteśmy o 6:06. Na trasie kilku "gazeciarzy" tak to bez większych ekscesów. Centrum Sosnowca udaje się sprawnie przejechać bez wyczekiwania na zielone światła. Na Sobieskiego koniec obijania się, wysuwam się na przód i walczę z wiatrem, a Monika odkrywa na nowo uroki jazdy na kole :-) Na Murckowskiej jesteśmy o 7:05. Żegnam się i dalej solo przez D3S, lasy w Ochojcu na Piotrowice.

Po pracy jadę sam, gdyż Krzychu urywa się wcześniej z roboty. Pogoda idealna, słoneczko ładnie świeci i ciepło. Jadę w krótkich. Pierwszy spowalniacz w postaci zamkniętych szlabanów omijam niestrzeżonym przejazdem. Dalej jadę trochę nietypowo, bo równoległą do Jankego (nie ma tam świateł więc nie trzeba stać i czekać) i docieram aż pod samo skrzyżowanie z Armii Krajowej. Później standardowo na D3S przez lasy w Ochojcu. Na Murckowskiej Monika już czeka na mnie gotowa do drogi więc ruszamy wspólnie standardową trasą. Po drodze wysłanie przesyłek Rowerowej Norki w Realu i drobne zakupy w Lidl-u. W domku jesteśmy o 18:35.
Pozdrawiam wszystkich czytających!

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa przyp

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]