Od Moniki do pracy + powrót w deszczu (Łosień - Katowice Piotrowice - Łosień)
Rano nie mogę się zwlec z łóżka. Po pierwszym budziku wyleguje się przez kilka drzemek. Monika dzisiaj wstaje wcześniej by przygotować pyszne śniadanko i jedzonko do pracy. Udaje mi się w końcu zebrać o 5:06. Wyruszamy o 5:40, na starcie mżawka przechodząca w późniejszej fazie w lekkie opady. Temperatura +10C ale odczuwalna wydaje się dużo niższa przez panującą wilgoć. Jedziemy standardową trasą, w drodze na Tworzeń jakiś drogowy bezmózg wyprzedza TIR tak, że jadąc przeciwległym pasem o mało mnie nie przyhacza. Dalej bez większych zdarzeń na drodze. Na Tworzniu punkt 6:00, Murckowska 7:00, gdzie żegnam Monikę i ruszam solo przez D3S, lasy w Ochojcu na Piotrowice. W pracy odwiedza mnie Marian by odebrać zamówienie z Rowerowej Norki. Jest okazja się spotkać i chwilę pogadać.
Po pracy ruszamy z Krzychem w drogę powrotną. Od kilku godzin mocno pada, pogoda raczej nie sprzyjająca. Krzychu dzisiaj bez błotników zostawia za sobą strumień wody. Żegnamy się przy ul.Szenwalda i ruszam po Monikę na Murckowską. Gdy jestem na miejscu jestem już zupełnie mokry a w butach ekstrema. Ruszamy w drogę powrotną, zaraz za tunelem orientuje się, że znów pęka mi linka przerzutki z przodu. Jestem chyba jakimś killerem linek załatwiłem już z 4 sztuki w przeciągu pół roku :-) Ustawiam tak by na 2-jce z przodu mieć dostępny zestaw mniejszych koronek bez ocierania i nie zajechać się przy kręceniu. Robi się naprawdę zimno. W Sosnowcu stajemy przy Meridzie w plastrach i zakupuję potrzebne części serwisowe. Dalej środkiem pasa po przykrych doświadczaniach z blachosmrodami mijającymi na gazetę i chlapiącymi hektolitrami wody ruszamy w kierunku Lidla w Dąbrowie, gdzie Monika załatwia sprawunki. Stojąc w sklepie zaczyna mną trzepać. Po spakowaniu zakupów za przyzwoleniem ruszam solo mocnym tempem by się rozgrzać. W domku jestem o kąpiel pod prysznicem przed Moniką, a na kolacje powtórka z obiadku - przepyszny pęczak ze Strogonowem i do tego znane i lubiane winko z Lidla :) Po kolacji trochę dłubania z wymianą linki i regulacją.
Pozdrawiam wszystkich czytających!