Dzisiaj czuje się lepiej, organizm zwalczył początki przeziębienia. Na 8:20 mam umówioną wizytę u lekarza. Jak to bywa w NFZ godzina umówiona to nie godzina wejścia do gabinetu. Nie chce nadużywać elastyczności pracodawcy jeśli chodzi o wypisywanie się z pracy w celu załatwienia spraw więc biorę dziś urlop. Ruszamy wspólnie z Moniką standardową trasą. Po drodze łapie nas mżawka i jest generalnie chłodno. Na autostradzie na centrum Sosnowca żegnamy się, Monika tnie prosto, ja do góry na Zagórze. Na Zagórzu z mżawki robi się lokalna ulewa. W domu jestem o 8:00, szybka kąpiel i do lekarza. Jak przypuszczałem zajęło to trochę czasu i z powrotem w domu jestem dopiero około 10:00. Uzupełniam zaległe wpisy na BS chrupiąc II śniadanie. W drodze powrotnej wychodzi słońce, które towarzyszy mi prawie do końca podróży.
W Łośniu jadę jeszcze wysłać przesyłki na pocztę. Później ruszam do sklepu rowerowego u Tomka na Mikołowskiej w celu zakupu konusów do piasty Shimano M545. Jedzie się ciężko bo non-stop pod wiatr przez 30km. Na miejscu niestety nie znajduję tego co poszukuje, również w Bikershopie na Placu Wolności i Meridzie na Chorzowskiej. Następnie jadę wzdłuż DK86 ścieżką rowerową po Monikę i ruszamy w drogę powrotną do domu przez Szopienice, Morawę. W Centrum Sosnowca w plastrach miodu dostaje zestaw naprawczy piasty za całe 16zł.
Dalej przez Auchan i odbijamy nietypowo na Real w Dąbrowie Górniczej, Tworzeń i Łosień. W Łośniu do Taty Moniki i Heni po pyszne jabłuszka z ogrodu. Pozdrawiam wszystkich czytających !
Komentarze (14)
Kwasy? Ciebie raczej powinny zainteresować kły. ;)
asia Chyba jednak pomogłą ;-) Czuję się już dobrze. mors Jak zwykle czujny, fakt masz rację :) Korzystaj póki możesz z tych ostatnich dni ;) Starość nie radość heh noibasta Tak to faktycznie byłem ja. Znów mnie ustrzeliłeś w trasie jak dobrej klasy paparazzi :)
Dziękuje wszystkim za życzenia i zwrócenie uwagi jaki już jestem stary ;-) To niedługo emerytura i pod glebę :)
A to Ty ~15:25 w Sosnowcu stałeś na pole position na światłach ? ;) Nie wydawałem dźwięków bo jechałem z przeciwka a przede mną męczyła się eLka, nie chciałem jej stresować ;) No i najlepszego :)
Niedługo będzie tak, że będą martwych wykopywać i wozić na wizyty umówione przez NFZ. Powstaną nowe kierunki medyczne: nekrokardiologia, nekroneurologia, nekroortopedia itd. ;-)
Kosma100 Tak jakoś wyszło przypadkiem ale bez związku z rozpoczęciem 3 dekady :) Swoją drogą może lepiej już zacząć teraz chodzić po lekarzach przy terminach umawianych w ramach NFZ :)
Rower towarzyszy mi od dzieciństwa, gdzie wolny czas spędzało się śmigając po osiedlowych chodnikach i tam też zdobywało umiejętność jazdy. Pelikan, Wigry3, pokomunijny BMX później pierwszy poważniejszy góral Merida Kalahari i pierwsze dalsze wakacyjne wycieczki. Później jakoś tak się potoczyło, że za wiele nie jeździłem.
W 2011r. postanowiłem zakupić nowy rower Krossa LEVEL A6 z myślą by dojeżdżać regularnie do pracy i od tego czasu się zaczęła rozwijać rowerowa pasja. Dzięki niej poznałem wielu ciekawych znajomych zarażonych cyklozą i spotkałem moją drugą połowę, towarzyszkę życia, która toleruje mnie takim jakim jestem :)
Nie gonię za nowinkami technicznymi i lżejszymi wagowo komponentami itd. Najwięcej radości czerpie z minimalizmu i jazdy na najprostszych w konstrukcji rowerach. Od złożenia pierwszego ostrego koła zakochany w takich rozwiązaniach. Buduję rowery od podstaw i sam je serwisuje. Od jakiegoś czasu składam również koła czyli ostatni element jaki zostawiałem w rękach serwisów zewnętrznych. Jak coś nie wyjdzie mogę być tylko zły na siebie, że coś spartoliłem :)
Rowerem poruszam się wszędzie, gdzie tylko się da i bez względu na warunki pogodowe.
Do zobaczenia na trasie!