Dom Moniki - Rehabilitacja - Praca (Łosień - Katowice Piotrowice) i powrót z misją kurierską :)

Wtorek, 10 lipca 2012 · Komentarze(7)
Przejazd do pracy: DST: 51.54km TIME: 2:00:17 AVG:25.71km/h MAX: 43.41km/h.
Rano lekka obsuwa czasowa, przypadkiem budzik zamiast przejść w tryb drzemki przechodzi w stan wyłączenia :). Szykuje ekspresem śniadanie (pyszny chlebek z dżemem) i wyruszamy wspólnie z Moniką do pracy najkrótszą drogą przez Mydlice. Jedzie się przyjemnie i w miarę sprawnie docieramy na Środule mając całkiem niezły czas jak na tak późny wyjazd. Najszybszy odcinek to autostrada Auchan -> Sosnowiec Centrum, rowery idą tam puszczone same z prędkościami ok. 40km/h. Staram się ciągnąć pociąg do przodu i pilnuje aby nie urwać mojego jedynego wagonika :) Na ul. Murckowskiej pod pracą Moniki szybkie pożegnanie i ruszam dalej. Mam niecałe 20min na dojazd do Centrum do Polikliniki. Jadę jak wariat, przez 3 stawy przemykam jak błyskawica. Na miejscu jestem 2 min po 8:00 bo strażnik zamknął szlabany i chwilę czekałem jak je podniesie. Na rehabilitacji 20 min pola magnetycznego tym razem z okresem 2.5 sec strzału kwadratowym przebiegiem, później ćwiczenia na sali i fajna rozmowa z rehabilitantami o bieganiu i jeździe rowerem - pozdrawiam, może ktoś zaglądanie na bloga bo miałem na sobie portalową koszulkę z Rowerowej Norki (r) :) Później laserek w mięśień. Do pracy wracam przez Park Kościuszki, drewutnie i lasami na Ochojec.
Katowice: Mostek nad A4 i wjazd do Parku Kościuszki © t0mas82

Na Jankego wysyp kandydatów do karnych. Jeden nawet pyta jak wyszło zdjęcie to odpowiadam, że Straży Miejskiej na pewno się spodoba :)
Katowice ul. Jankego - Kandydat do karnego k... © t0mas82


Droga powrotna z misją zrobienia zakupów w Lidlu na Jankego na prowizoryczną kolację i dostarczenie jej pod pracę Moniki. Jak zwykle spotykam kandydata.
Katowice ul. Jankego - kolejny kandydat do otrzymania karnego k.... © t0mas82

Standardowo w Lidlu zakupuje pomidorki, sery pleśniowe i kabanosy do wyboru :) Przy okazji biorę również okularki i koszulkę termoaktywną tzw. 1 warstwę. Z obładowanym plecaki ruszam przez 3 stawy na Murckowską. Tam mały przepak i otrzymuje 2 zadanie. Mam dostarczyć i wysłać paczkę na poczcie na rynku w Katowicach. Sam dojazd zajmuje mi chwilę, lecz w środku najpierw ktoś zamula przy okienku uniwersalnym, przenoszę się na typowe paczkowe a tam klientka strasznie marudzi i wysyła jeszcze jakiś polecone na firmę. Zajmuję to kupę czasu, jeden ze stojących w kolejce zapodał nawet sobie muzę na mp3 :). Wracam znów na Murckowską ale zatrzymuje się wcześniej na ławeczce w okolicy przejścia i konsumuję kolację cykająć fotkę tamtejszemu graffiti.
Graffiti na przejściu podziemnym w okolicach AE w Katowicach © t0mas82

O 18:00 jestem pod pracą Moniki i ruszamy razem.
Przypadkiem spotkana bikerka ;-) © t0mas82

Jedziemy na spotkanie z Edytą trasą przez Zawodzie, Szopki, Stawiki, Sosnowiec Centrum, ul. Grota Roweckiego, Pogoń. Jesteśmy sporo przed zapowiadanym czasem. Na miejscu chwila wytchnienia i skosztowanie zimnej, schłodzonej lodem wody z cytryną (lemoniada :)), rozmowy i załatwienie spraw stricte biznesowych :) Ruszamy dalej na Będzin. Monika prowadzi do ciekawego pomnika bohaterów getta z wagonem kolejowym i kawałkiem torów.
Pomnik Bohaterów Getta w Będzinie na Warpiach © t0mas82

Następnie uderzamy już prosto na Łosień najkrótszą drogą przez Mydlice. W Łośniu zakup kolejnego izobronika - tym razem okno glikemiczne sponsoruje Łomża (naprawdę dobra w smaku). W domu jesteśmy dość późno, więc trzeba iść za niedługo spać bo jutro znów wczesne wstawanie.
Pozdrawiam wszystkich czytających!

Komentarze (7)

Z zawodowego obowiązku, powiem Ci że zdjęcie zdjęciem ale sprawę parkowania musisz zgłosić na protokół Zawiadomienia o Popełnieniu Wykroczenia. Samo zdjęcie (w świetle naszego prawa) nie jest dowodem. Wiem, wiem co powiesz ale nie ja to wymyśliłem.

Dynio 21:21 wtorek, 17 lipca 2012

Kosma 5 minutowe spóźnienie to nie spóźnienie (nikt nawet nie zauważył, że się spóźniłem). Tak czekałem jeszcze na pole magnetyczne dobre 10min :) Również dziękuję za wspólny przejazd ;)
Krzychu22 Z chęcią, ale chyba trochę jeszcze za wcześnie na góry :) Aż tak dobrze to nie jest.

t0mas82 12:30 wtorek, 10 lipca 2012

Jak tak dobrze idzie rehabilitacja to kiedy jedziemy w góry?

Krzychu22 12:22 wtorek, 10 lipca 2012

Jakbyś odpiął wagonik to byś się nie spóźnił na rehabilitację a wagonik by się doturlał z emerycką prędkością :-)
Dzięki za towarzystwo w drodze do pracy :-)

kosma100 11:28 wtorek, 10 lipca 2012

Amiga Ręka pomału odzyskuje sprawność. Już są pierwsze efekty regularnych ćwiczeń. Powinno być dobrze, zwłaszcza, że od czasu zdjęcia ortezy ciągle bardzo aktywnie spędzam czas szczególnie rowerowo :)
Limit Będę unikał :)

t0mas82 11:15 wtorek, 10 lipca 2012

Masakra z tą rehabilitacją, ale jak trzeba to trzeba. A jak ręka ?

amiga 09:34 wtorek, 10 lipca 2012

Żeby Ci tylko kiedyś przy tym foceniu nie wylazł z blaszaka taki dres 2,20 w każdą stronę. Mogłoby się wtedy na ortezie nie skończyć ;-) Unikaj beemek i meroli z ciemnymi szybami :-p

limit 09:25 wtorek, 10 lipca 2012
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa tepez

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]