Sosnowiec -> D.Górnicza Łośień

Sobota, 30 czerwca 2012 · Komentarze(0)
Późnym rankiem zbieram się i jadę w kierunku Mysłowic na spotkanie z Moniką, która wraca z wczorajszej wizyty u Ewy w Tychach. Mam misje kupić coś co ugasi pragnienie, dzień jest masakrycznie upalny :) Spotykamy się za rondkiem na Niwce koło kościoła i wspólnie ruszamy w kierunku Łośnia. Po drodze małe zakupy w Lewiatanie. W Strzemieszycach zupełnie przypadkowo spotykamy Krzycha i już w większym gronie jedziemy dalej. Tym razem darujemy sobie przejazd zwałką hucianą jednomyślnie postanawiamy pojechać wariantem w kierunku koksowni. W pewnym momencie droga się kończy i śmigamy terenem, aż do asfaltu którym jechaliśmy ostatnio. W drodze okazuje się, że Monika łapię kapcia z tyłu. Dopompowując raz po raz jedziemy naprzód. Krzychu postanawia uderzyć na Błędów i tamtejsze lasy. Żegnamy się z nim na rozstaju dróg. W domu u Moniki wymieniamy Kellyska na Meridkę i jedziemy do sklepu po izobroniki i zakupy do obiadu.
Po obiadku bierzemy się za robotę, Monika sprząta piwnicę ja z racji ostatnich problemów zaczynam serwisować rowery :) Narzędzia profilaktycznie wziąłem z domu. Częściowo z pomocą Moniki udaje się skasować luzy na korbie, wyczyścić wszystkie napędy i załatać część kapci. Łatanie pozostałych i serwis piasty zostawiamy na kolejny dzień :)

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa wstaw

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]