Dom-praca-dom (Sosnowiec - Katowice Piotrowice-Sosnowiec) + eskortowo na Tychy

Piątek, 29 czerwca 2012 · Komentarze(10)
Przejazd do pracy: DST: 23.67km TIME: 0:55:45 AVG:25.48km/h MAX:53.89km/h
Pogoda idealna do jazdy. Wyruszam z domu nieco wcześniej o 6:10. Nie śpieszę się specjalnie. W lasach zielono i chłodno. Fajnie jest znów powrócić do jazdy rowerem :) Wykonuje też parę fotek typowo miejskich.
Zaparkowany radiowóz przed klubem Old Timers Garage w Piotrowicach © t0mas82

Mostek tramwajowy na Niwce © t0mas82

Ścieżka w lesie w Giszowcu © t0mas82


Po pracy w dniu dzisiejszym zamierzałem sobie zrobić wycieczkę na Tychy, przy okazji towarzyszyć Monice w drodze do koleżanki Ewy i wrócić solo leśnymi ścieżkami. Wczoraj Adam proponował w komentarzu wypad na masę katowicką więc dzwonie do niego czy nie chciałby dołączyć do mnie. Właściwie to człowieka opętanego cyklozą nie było trzeba długo przekonywać :)
Niespodziewanie po 15:00 dzwoni Krzychu, że wraz z drugim Krzyśkiem też dołączą do planowanego przejazdu . Zbiera się całkiem pokaźna ekipa.
Zaraz po pracy ruszam do punktu spotkania w lesie na Ochojcu, skąd zamierzamy wyruszyć. Szlabany są otwarte więc tym razem nie jadę skrótem, którym ostatni przejazd tak fatalnie się dla mnie skończył. Do skrętu na ul. Szenwalda towarzyszy mi jak zwykle Krzysiek . Po drodze na ul. Z.W.Jankego spotykamy 2 kandydatów do karnego k.... Nie możemy tak tego zostawić. Krzychu nalepia karniaki a ja focę :)
Kandydat do karnego © t0mas82

Kandydat do karnego k... © t0mas82

Na punkcie zbornym jestem pierwszy, rozkładam się, czekam i delektuje się odgłosami lasu i świerczących napędów bikerów którzy tamtędy przejeżdżają :) Po jakimś czasie zjawa się Adam i Monika. Dzwoni też Kysu i przekazuje, że jeszcze im trochę zejdzie z dojazdem. Postanawiamy wyruszyć do sklepu na małe zakupy, gdyż co tu ukrywać jestem głodny :)
Zakupy przedwyjazdowe w sklepie na ul. Szenwalda © t0mas82

Wracamy i konsumujemy obiadek delektując się smakiem serów pleśniowych :)
Krzyśki też już są więc jest komplet na wyjazd. Dłuższa chwila rozmów, śmiechów i oglądam nie widzianego na żywo Krzyśkowego fulla.
Ekipa wycieczkowa © t0mas82

Ekipa wyjazdowa © t0mas82

Krzychu gotowy do drogi © t0mas82

Na Tychy ruszamy standardowo na azymut, leśnymi ścieżkami w kierunku Lędzin raz po raz kojarząc mijane miejsca :) Ślad rejestruje Garmin Adama, sam jestem ciekawy jak jechaliśmy. W lesie jedzie się bardzo przyjemnie, teren nie jest wymagający więc moja nie w pełni sprawna ręka radzi sobie całkiem dobrze.
W końcu udaje się dotrzeć do miejsca docelowego. Od Ewy otrzymujemy zaproszenie aby wejść do środka i chwilę zostać, ale głodni jazdy podziękowawszy odmawiamy i ruszamy w drogę powrotną. Jeszcze tylko żegnam się z Moniką, zostawiając ją na pogaduchach :) Jednomyślnie postanawiamy uzupełnić paliwo. Najpierw zakupy w Tesco (mają tam też Krzyśkowy specjał w postaci piernika) i konsumpcja koło fontanny.
Chwila odpoczynku i uzupełnienie zapasów energii © t0mas82

Nie ma jak piernik z Tesco :) © t0mas82

Po dłuższej chwili spoczynku ruszamy do domu zmodyfikowaną trasą, która też wiedzie leśnymi ścieżkami. Zahaczamy o hałdę murckowską - podjeżdżam bezpieczną boczną drogą i obserwujemy stamtąd ładne widoczki. Po dłuższym kręceniu jesteśmy w Giszowcu na Janinie :) i robimy kolejny postój. Dalej już standardowo. W Mysłowicach żegnamy Krzyśka, pod komendą w Klimontowie drugiego Krzycha i na rondku na Rydza Śmigłego Adama. W domu podobnie jak wczoraj jestem około 0:00 :). Dzięki za towarzystwo i wspólną wycieczkę.

Pozdrawiam piątkowo-weekendowo !

Komentarze (10)

Zróbcie loga z trasy, jestem ciekawy którędy pojedziecie. :) Może to kiedyś powrórzę, albo pojadę z wami

amiga 13:38 piątek, 29 czerwca 2012

Amiga ;)
Gozdi89 Szkoda bo się niemała grupka zebrała :)

t0mas82 13:29 piątek, 29 czerwca 2012

hmm myślałem, że uda mi się połączyć jedno z drugim i zabrać się z wami na Tychy, ale wieczorem jadę odwieść KŚ braci do sanatorium także chyba nici ze wspólnej jazdy.

gozdi89 08:58 piątek, 29 czerwca 2012

Skąd ja znam te wszystkie miejsca ze zdjęć ;P

amiga 08:02 piątek, 29 czerwca 2012

limit Zmiana nie oznacza rezygnacji z aktywności ;P Np. zmienię na: wycieczka na Tychy korytem rzeki z plagą stonek po wybuchu bomby z zamontowaną piłą mechaniczną na niefrasobliwych pieszych taką jak tutaj

t0mas82 07:39 piątek, 29 czerwca 2012

Ooooo! Nie takiej odpowiedzi się spodziewałem :-p Miało być, że nie ma takiej opcji żeby się plan zmienił ;-p

limit 07:23 piątek, 29 czerwca 2012

To wtedy po prostu z wielkim bólem zmienię tytuł wpisu :)

t0mas82 07:05 piątek, 29 czerwca 2012

Hmmm...
A jak będzie plaga stonek, wybuch bomby, powódź, masakra piłą mechaniczną i Twoja dzisiejsza aktywność rowerowa inaczej się potoczy niż w tytule?
To co wtedy?

Pan tu nie stał ;p

kosma100 07:03 piątek, 29 czerwca 2012

Czepiak :)
Już wyjaśniam skąd to się wzięło. Dodaje 1 wpis z całego dnia i z lenistwa nie chce mi się później tytułu zmieniać dlatego tytuł odzwierciedla całą aktywność rowerową tą którą mam za sobą i która jest przede mną :)

t0mas82 06:51 piątek, 29 czerwca 2012

Hmmm...
Dom - praca - dom...
Ty już w domu? :D

kosma100 06:41 piątek, 29 czerwca 2012
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ruchy

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]