Jako, że za oknem pogoda niezbyt sprzyja dojazdom do roboty (ślisko i zimno) postanowiłem spróbować czegoś nowego. Jakiś czas temu Damian (Doms) wspomniał coś o zimowym bieganiu. Co prawda biegi to uprawiam już od jakiegoś czasu dość często ale zazwyczaj są to sprinty do autobusów w obuwiu, które niezbyt się do tego nadaje (glany) :) Postanowiłem się sprawdzić w jakiej formie jestem, wyczytałem gdzieś na forum o bieganiu, że jak się jest w stanie wykonać 30min ciągłego biegu to jest dobrze. Ubrany częściowo w rowerowe ciuchy ruszyłem do parku na Środuli zrobić parę kółek w ramach testu. Za nim się spostrzegłem minęło 40 min :) Chyba nie jest tak źle ze mną. Na koniec jeszcze 2 przebieżki utrwalające trening (wiem że trochę mało). Jak ktoś ma ochotę się przyłączyć na wieczorny trening w tygodniu to zapraszam.
Czas treningu: 45min
Spostrzeżenia: - nogawki średnio się nadają do biegania, co chwila się obsuwały i wyglądało naprawdę komicznie jak musiałem je podciągać :) (trzeba kupić coś specjalizowanego do biegania w Decathlonie) - bluza rowerowa i góra sprawdziła się idealnie.
Komentarze (14)
Doms: Spokojnie, moje tempo biegowe jest raczej skromne jak przystało na nowicjusza, obawiałbym się raczej w drugą stronę bo pewnie więcej ode mnie biegałeś w tym sezonie :). Po parku z tego co zaobserwowałem też śmigają lepsi zawodnicy.
Nie pojechałem gdyż bałem się, że samochód utknie gdzieś w zaspach na Pogorii. W tym tygodniu już odpadam z biegania gdyż w piątek jadę w góry na narty. W poniedziałek albo wtorek zgadamy się na bieganie. Mam nadzieję, że twoje tempo biegowe nie odpowiada temu z jazdy na rowerze :D
Dopiero teraz wróciłem i odpaliłem kompa. Andi: Kluczyki płaskie mam do piast także musimy się zgadać co do okoliczności przekazania w celu użyczenia :) Doms: Chętnie bym pośmigał po Pogorii ale pewnie już objechałeś do tej pory :) Może następnym razem się zabiorę z Tobą. Ja też narazie w zwykłych adidaskach letnich śmigam.
Zapraszam na sprawdzone jeziorko park leśna. Wcale ślisko nie jest. Można sobie równowagę pod szlifować i panowanie nad rowerem w kontrolowanym poślizgu. Jak widzę to trochę biegacie myślę że musiałbym buty zakupić do biegania i zebrać chęci, jak na razie to tylko orbitrek mi pozostaje.
Dzisiaj mam zamiar jechać samochodem na Pogorię III i zrobić kółko. Pogoria ma 6,2 km i truchtem bez odpoczynku obiegnięcie jej zimą zajmuję ok 41 minut. Jak ktoś chętny to parę miejsc w samochodzie jest. Mam zamiar jechać biegać ok 18-18:30. Jeśli chodzi o buty to biegam w zwykłych adidasach do biegania (letnich).
Dzisiaj mam zamiar jechać samochodem na Pogorię III i zrobić kółko. Pogoria ma 6,2 km i truchtem bez odpoczynku obiegnięcie jej zimą zajmuję ok 41 minut. Jak ktoś chętny to parę miejsc w samochodzie jest. Mam zamiar jechać biegać ok 18-18:30. Jeśli chodzi o buty to biegam w zwykłych adidasach do biegania (letnich).
Rower towarzyszy mi od dzieciństwa, gdzie wolny czas spędzało się śmigając po osiedlowych chodnikach i tam też zdobywało umiejętność jazdy. Pelikan, Wigry3, pokomunijny BMX później pierwszy poważniejszy góral Merida Kalahari i pierwsze dalsze wakacyjne wycieczki. Później jakoś tak się potoczyło, że za wiele nie jeździłem.
W 2011r. postanowiłem zakupić nowy rower Krossa LEVEL A6 z myślą by dojeżdżać regularnie do pracy i od tego czasu się zaczęła rozwijać rowerowa pasja. Dzięki niej poznałem wielu ciekawych znajomych zarażonych cyklozą i spotkałem moją drugą połowę, towarzyszkę życia, która toleruje mnie takim jakim jestem :)
Nie gonię za nowinkami technicznymi i lżejszymi wagowo komponentami itd. Najwięcej radości czerpie z minimalizmu i jazdy na najprostszych w konstrukcji rowerach. Od złożenia pierwszego ostrego koła zakochany w takich rozwiązaniach. Buduję rowery od podstaw i sam je serwisuje. Od jakiegoś czasu składam również koła czyli ostatni element jaki zostawiałem w rękach serwisów zewnętrznych. Jak coś nie wyjdzie mogę być tylko zły na siebie, że coś spartoliłem :)
Rowerem poruszam się wszędzie, gdzie tylko się da i bez względu na warunki pogodowe.
Do zobaczenia na trasie!