Przejazd w stronę pracy: DST: 23.61km TIME: 0:55:49 AVG: 25.38km/h MAX: 49.91km/h. Ruszając spod bloku stwierdziłem, że coś mi szwankuje manetka - chyba sprężyna poszła bo nie odbija po zrzuceniu przełożenia - trzeba ręcznie przesunąć do pozycji początkowej - wszystko się zaczyna pomału sypać :) Narazie ze wstępnych obserwacji tylnego hebla wynika że nic nie wycieka, ale klocki musiałem zapaćkać przy zakładaniu bo siła słabiutka :(
Po pracy jadę do domku a później na masę do Katowic.
Suma dojazdu do/z pracy: DST:47.37km TIME:1:52:29 AVG:25.27km/h MAX:55.83km/h Na masie pojawili się Grzegorz (olo81), Jacek (accjacek), Adam (limit), Marcin oraz Krzychu (Bl4dy). Objazd masy został mocno skrócony - po drodze zaliczone Rondo Ziętka, Plac Wolności, Mariacka i jakieś boki w drodze pod miejsce startu - Rynek. W drodze powrotnej prowadził Adam jakimś skrótem sam nie wiem jak - w nocy wygląda wszystko podobnie :) Pożegnaliśmy się na rozjeździe i wraz z Marcinem i Jackiem pomknęliśmy na Czeladź, Będzin i Dąbrowę. Później już tylko ul. Braci Mieroszewskich na Zagórze.
Adam (limit), Jacek (accjacek) - przed startem masy
Rower towarzyszy mi od dzieciństwa, gdzie wolny czas spędzało się śmigając po osiedlowych chodnikach i tam też zdobywało umiejętność jazdy. Pelikan, Wigry3, pokomunijny BMX później pierwszy poważniejszy góral Merida Kalahari i pierwsze dalsze wakacyjne wycieczki. Później jakoś tak się potoczyło, że za wiele nie jeździłem.
W 2011r. postanowiłem zakupić nowy rower Krossa LEVEL A6 z myślą by dojeżdżać regularnie do pracy i od tego czasu się zaczęła rozwijać rowerowa pasja. Dzięki niej poznałem wielu ciekawych znajomych zarażonych cyklozą i spotkałem moją drugą połowę, towarzyszkę życia, która toleruje mnie takim jakim jestem :)
Nie gonię za nowinkami technicznymi i lżejszymi wagowo komponentami itd. Najwięcej radości czerpie z minimalizmu i jazdy na najprostszych w konstrukcji rowerach. Od złożenia pierwszego ostrego koła zakochany w takich rozwiązaniach. Buduję rowery od podstaw i sam je serwisuje. Od jakiegoś czasu składam również koła czyli ostatni element jaki zostawiałem w rękach serwisów zewnętrznych. Jak coś nie wyjdzie mogę być tylko zły na siebie, że coś spartoliłem :)
Rowerem poruszam się wszędzie, gdzie tylko się da i bez względu na warunki pogodowe.
Do zobaczenia na trasie!