Dom-praca-dom (Sosnowiec - Katowice Piotrowice-Sosnowiec). Małe co nieco z Krzyśkami.

Piątek, 29 lipca 2011 · Komentarze(4)
Kategoria Praca, 101-200km
Dzisiaj wyszedłem z domu z lekkim poślizgiem więc musiałem nadgonić na trasie. Buty jeszcze dobrze nie doschły po wczorajszych deszczach. Na wysokości ronda w okolicy placu papieskiego widziałem dziś Andrzeja (teraz już wiem, że do roboty wyjeżdża niewiele później odemnie :) ). Na Jankego w Piotrowicach 3 krotnie ktoś mnie chciał rozjechać chodź miałem wg. przepisów pierwszeństwo. Gdyby nie przezorność to już bym leżał pod kołami.
Przejazd w stronę pracy: DST: 23.9km, TIME: 0:47:35, AVG: 30.15km/h, MAX: 56.37km/h

Po robocie zadzwoniłem do Młodego czy się nie wybiera gdzieś rowerem. Okazało się, że rezydował u Krzyśka (Kysu) bo ustawiali amora (dopompowanie komory powietrznej). Ugadaliśmy się w Mysłowicach i już w 3 ruszyliśmy na zaproponowany przeze mnie trip na kopalnie piachu w Borze. Tam spotkało nas dużo błotka, fajne usypane hałdy i duże ciężarówki wożące piach. Po błotnistym przejeździe wylądowaliśmy na Juliuszu, a stamtąd ruszyliśmy na Maczki. Na Maczkach już trochę głodnawy zrobiłem małe zakupy i zjadłem prowizoryczny posiłek. Padła propozycja by uderzyć na Bukowno lasami koło wróżbity przez Ryszkę. Tam złapałem równe tempo i się rozgrzałem. Po krótkim odpoczynku koło miejscówki nad Ryszką rzuciłem propozycję powrotu małym kółkiem asfaltami przez Bolesław, Klucze, Chechło, Łazy Błędowskie , Okradzionów i Strzemieszyce, Kazimierz. Jak zaplanowaliśmy tak zrobiliśmy. Trasę na Chechło pokonaliśmy ekspresem z uwagi na równy asfalcik. Po drodze wstąpiliśmy jeszcze na Pustynię Błędowską na Bunkry. Powrót w okolicach zwałki Huty Katowice i późniejsza jazda na batmana (trochę źle czas rozłożyliśmy i zdążyło się ściemnić) w kierunku Balatonu (Młodego podprowadziliśmy praktycznie pod samą chatę). Na Balatonie pożegnawszy się z Krzyśkiem ruszyłem w kierunku Zagórza utrzymując wysoką kadencję, równe i płynne obroty korby. Jechało mi się nadwyraz lekko, przez górkę na Klimontowie przemknąłem jak po prostej.


Fotki z wycieczki piaskowym szlakiem

Komentarze (4)

A co się stało ze zdjęciami z powrotu na bike-ach w stronę zachodzącego słońca gdzieś w okolicy Chechła? :)

t0mas82 21:29 środa, 10 sierpnia 2011

Dopiero teraz spojrzałem na ten wpis, widzę też fotki. Ale nie martwcie się chłopaki bo odnalezienie chatki wróżbity dała każdemu po 1000 expa ;)

Kysu 20:14 środa, 3 sierpnia 2011

No to prawie komplet :) Zabrakło Ci jednej na Rudach, żeby questa wypełnić i level wbić.

t0mas82 14:10 sobota, 30 lipca 2011

W tym dniu zaliczyłem 5 kopalni piachu.

Krzychu22 06:51 sobota, 30 lipca 2011
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa obiek

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]