Na starcie +7C i bezwietrznie. Zapowiada się ciepły dzień. Wyruszam
nieco później niż zwykle o 05:15 więc trzeba przebierać dobrze nogami :)
Światła przy DK1 dobrze się synchronizują więc dużo nie czekam i
zyskuję trochę czasu. Przy DK94 w Czeladzi w trochę ponad 1h. Pod pracą załapuję
się na otwarty przejazd więc jestem dziś wcześniej.
Przy powrocie znacznie cieplej. Tradycyjnie czekam chwilę przy szlabanach i ruszam. Na Armii Krajowej ktoś parkując przerysował auto. Dziwne, że nie wyszedł zobaczyć co się stało. Pewno służbowy :) Początkowo myślałem, że to stłuczka z wyjeżdżającym samochodem. Wiatr wyraźnie pomagał i lekko się kręciło. Na Zielonej dzwoni Monika, że jest u Anii i żebym podjechał. Ale rozwiązanie zadań na korkach potrwa jeszcze ze 30min więc umawiamy się, że zacznę już robić zakupy w Biedrze na Kasprzaka. Lodówka świeci pustkami więc to jest słuszna koncepcja. Tak też czynię. Później wracamy razem Kangurem do domku.
Komentarze (2)
Właśnie darowaliśmy sobie. Ja też nie bardzo pamiętałem dokładnie którędy tam się jedzie i nie chcieliśmy błądzić :) Ciekawe czy nadal są koparki na dnie. Po tej akcji ze zmianą właściciela mieli chyba je wywieźć.
Rower towarzyszy mi od dzieciństwa, gdzie wolny czas spędzało się śmigając po osiedlowych chodnikach i tam też zdobywało umiejętność jazdy. Pelikan, Wigry3, pokomunijny BMX później pierwszy poważniejszy góral Merida Kalahari i pierwsze dalsze wakacyjne wycieczki. Później jakoś tak się potoczyło, że za wiele nie jeździłem.
W 2011r. postanowiłem zakupić nowy rower Krossa LEVEL A6 z myślą by dojeżdżać regularnie do pracy i od tego czasu się zaczęła rozwijać rowerowa pasja. Dzięki niej poznałem wielu ciekawych znajomych zarażonych cyklozą i spotkałem moją drugą połowę, towarzyszkę życia, która toleruje mnie takim jakim jestem :)
Nie gonię za nowinkami technicznymi i lżejszymi wagowo komponentami itd. Najwięcej radości czerpie z minimalizmu i jazdy na najprostszych w konstrukcji rowerach. Od złożenia pierwszego ostrego koła zakochany w takich rozwiązaniach. Buduję rowery od podstaw i sam je serwisuje. Od jakiegoś czasu składam również koła czyli ostatni element jaki zostawiałem w rękach serwisów zewnętrznych. Jak coś nie wyjdzie mogę być tylko zły na siebie, że coś spartoliłem :)
Rowerem poruszam się wszędzie, gdzie tylko się da i bez względu na warunki pogodowe.
Do zobaczenia na trasie!