Dom-praca-dom

Piątek, 28 kwietnia 2017 · Komentarze(5)
Na starcie +4C. Padało w nocy i pada w chwili startu. Wczoraj i przedwczoraj to była zaledwie namiastka tego co czekało na mnie dzisiaj. Pogoda nie pozostawia złudzeń, że jakoś nagle magicznie przestanie lać. Zderzam się ze ścianą deszczu i tak przez większość trasy nie chce przestać. Czasy na punktach kontrolnych podobne. Po drodze spotykam szybki alkomat pod wiaduktem przy S86 na Borkach - zmienili lokalizację, ale dopiero się rozstawiali więc jadę dalej. Spokojny dojazd, przed pracą łapie mnie szlaban i 2 pociągi IC i KŚ. Jestem więc na styk.
Do pracy: 50,91km/2:39:00

Przy powrocie warunki pogodowe constans. Ciągle pada, chociaż na starcie nieco mniej. Ubieram się w drugi zestaw ciuchów i suche buty. Na Brynowie korki. Stoją główne ulice Kościuszki i Mikołowska oraz boczne dojazdowe.
Korki na Brynowie
Korki na Brynowie © t0mas82
Pewnie coś się musiało zadziać w tunelu. Ja na szczęście jadę bez przeszkód dalej. W połowie D3S niespodzianka. Już rano tam było mokro i wody tak pod obręcz.Rozlewisko na D3S
Rozlewisko na D3S © t0mas82 Ale na powrocie jest wody po oś.
Wody po oś
Wody po oś © t0mas82
Przejeżdżam i mogę zapomnieć już o suchych butach i nogawkach spodni :( Dalej standardowo. Deszcz się rozkręca. Trochę czuć chłód pod koniec trasy i ręce grabieją. W domku ciepła kąpiel i grzane wino przygotowane przez Monikę pozwala uzyskać komfort termiczny. Wszystkie pary ciepłego obuwia jakie mam są mokre ale dzisiaj nie chce mi się już ich prać. Wstawiam tylko ciuchy.

Komentarze (5)

@noibasta: Nie zsiadałem ale po pokonaniu tego krótkiego odcinka do ławki by zrobić photo miałem bajoro w butach i nogawki mokre do kolan więc byłoby ganz egal :)

t0mas82 16:59 czwartek, 4 maja 2017

Pod wiaduktem stoją cwaniaki jak pada deszcz ;) przy okazji - byleś hardkorem i zsiadłeś żeby zrobić ostatnie zdjęcie? ;)

noibasta 16:26 środa, 3 maja 2017

@limit: Kilku stale mijanych rowerzystów wyjechało więc chyba nie było tak ekstremalnie. Co prawda mniej niż zazwyczaj :)
@devilek: Ścieżki są dla mięczaków :) Nie lubię się cofać, a na pewno nie z tak błahego powodu jak trochę wody na drodze. Nie tylko ja bo zaraz po mnie przez rozlewisko przejechał jadący z naprzeciwka biker.

t0mas82 18:29 sobota, 29 kwietnia 2017

Pomijam fakt, że wzdłuż biegnie ścieżka, która pewnie nie była zalana. Zaraz obok lotniska ;)

Devilek 17:29 sobota, 29 kwietnia 2017

Zdjęcie "Po oś" robi wrażenie. W piątek trzeba było się wykazać olbrzymim hartem ducha by pojechać rowerem.

limit 14:17 sobota, 29 kwietnia 2017
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa jacwb

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]