Siedlecki klasyk
Uczestnicy
Pierwsza wycieczka to taki klasyk tamtych stron. Meteo jeszcze wczoraj nie wróżyło nic dobrego ale prognozy szybko zostały zrewidowane z rzeczywistością. Poranek przywitał nas pięknym słoneczkiem.
Pogoda zza okna w Siedlcu © t0mas82
Ale to słoneczko nieco zdradliwe. Za ciepło też nie jest, a silne wiatry potęgują uczucie chłodu. Ruszamy z schroniska PTSM w Siedlcu w kierunku Złotego Potoku terenem czyli czerwonym szlakiem.
Fun in motion - czyli Keb na KTM © t0mas82
Na którymś z Wiosennych KoRNO był tam punkt na skrzyżowaniu. Ze Złotego do również bezdrożami do Dworku w Bystrzanowicach. Tam pierwszy postój i popas. Ubieram wiatrówkę bo póki się jechało to jeszcze szło się rozgrzać. Stojąc po prostu marznę. Z Bystrzanowic kierunek Niegowa przez Mzurów. Jest tu trochę asfaltowych podjazdów i można się rozgrzać.
Pogoda trochę niepewna © t0mas82
Dalej na okoliczne zamki. Fajny szlak rowerowy wiedzie terenem do Bobolic. Sesja zdjęciowa i jedziemy na Mirów.
Postój przed zamkiem w Bobolicach © t0mas82
Zamek Bobolice © t0mas82
Zamek Mirów © t0mas82
Pogoda nieco się psuje i zaczyna trochę kropić. Wstępujemy do knajpy na jakąś kawę by się rozgrzać. Przestaje padać więc ruszamy. Następny cel to Żarki. Jedziemy asfaltową autostradą rowerową. Znów nie udało nam się wstrzelić w dzień tygodnia by zobaczyć żareckie jarmarki. Są niestety tylko w środy i soboty. W Żarkach wstępujemy do Jurajskiego Gościńca na obiad. Już kilka razy się tam stołowaliśmy i jedzonko mają dobre. Powrót do schroniska przez Jaroszów Suliszowice.
Jurajskie piachy i bikewalking w wykonaniu Moniki © t0mas82
Taka nam pętelka wyszła. Fajny wyjazd w miłym gronie. Dobrze spędzony rowerowo dzień. Jakby słuchać prognoz to nigdzie byśmy się nie ruszyli.
t0mas82
Dąbrowa Górnicza
Rower towarzyszy mi od dzieciństwa, gdzie wolny czas spędzało się śmigając po osiedlowych chodnikach i tam też zdobywało umiejętność jazdy. Pelikan, Wigry3, pokomunijny BMX później pierwszy poważniejszy góral Merida Kalahari i pierwsze dalsze wakacyjne wycieczki. Później jakoś tak się potoczyło, że za wiele nie jeździłem.
W 2011r. postanowiłem zakupić nowy rower Krossa LEVEL A6 z myślą by dojeżdżać regularnie do pracy i od tego czasu się zaczęła rozwijać rowerowa pasja. Dzięki niej poznałem wielu ciekawych znajomych zarażonych cyklozą i spotkałem moją drugą połowę, towarzyszkę życia, która toleruje mnie takim jakim jestem :)
Nie gonię za nowinkami technicznymi i lżejszymi wagowo komponentami itd. Najwięcej radości czerpie z minimalizmu i jazdy na najprostszych w konstrukcji rowerach. Od złożenia pierwszego ostrego koła zakochany w takich rozwiązaniach. Buduję rowery od podstaw i sam je serwisuje. Od jakiegoś czasu składam również koła czyli ostatni element jaki zostawiałem w rękach serwisów zewnętrznych. Jak coś nie wyjdzie mogę być tylko zły na siebie, że coś spartoliłem :)
Rowerem poruszam się wszędzie, gdzie tylko się da i bez względu na warunki pogodowe.
Do zobaczenia na trasie!
Dystans całkowity | 150253.40 km |
Dystans w terenie
| 2561.80 km (1.70%) |
Czas w ruchu
|
325d 16h 28m |
Suma w górę |
390409 m |
Prędkość średnia: | 19.19 km/h |
Baton statystyk
|
|
Profil | Profil bikera |
Więcej statystyk | Statystyki rowerowe |
Wykres roczny