Do pracy: 41.76km TIME: 1:42:44 Pobudka 4:30, pakuję jedzenie przygotowane wczoraj przez Monikę i pomału się zbieram. Pogoda za oknem nie zachęca. Od rana pada, ulice mokre. Żegnam się, schodzę na dół i ruszam. Na dworze +2C, początek nie jest najgorszy, wkrótce przemakają kolejne warstwy ciuchów co przy wiaterku wzmaga uczucie chłodu. Dojazd bez ekscesów i niektóre światła okazały się dobrze zsynchronizowane z momentem mojego przybycia :) W pracy o czasie, daję znać, że wszystko ok. Powrót w mżawce, po drodze zakupy w Lidl. Pozdrawiam wszystkich przeglądających!
Komentarze (3)
Było mokro a później zrobiło się niestety ślisko :(
Rower towarzyszy mi od dzieciństwa, gdzie wolny czas spędzało się śmigając po osiedlowych chodnikach i tam też zdobywało umiejętność jazdy. Pelikan, Wigry3, pokomunijny BMX później pierwszy poważniejszy góral Merida Kalahari i pierwsze dalsze wakacyjne wycieczki. Później jakoś tak się potoczyło, że za wiele nie jeździłem.
W 2011r. postanowiłem zakupić nowy rower Krossa LEVEL A6 z myślą by dojeżdżać regularnie do pracy i od tego czasu się zaczęła rozwijać rowerowa pasja. Dzięki niej poznałem wielu ciekawych znajomych zarażonych cyklozą i spotkałem moją drugą połowę, towarzyszkę życia, która toleruje mnie takim jakim jestem :)
Nie gonię za nowinkami technicznymi i lżejszymi wagowo komponentami itd. Najwięcej radości czerpie z minimalizmu i jazdy na najprostszych w konstrukcji rowerach. Od złożenia pierwszego ostrego koła zakochany w takich rozwiązaniach. Buduję rowery od podstaw i sam je serwisuje. Od jakiegoś czasu składam również koła czyli ostatni element jaki zostawiałem w rękach serwisów zewnętrznych. Jak coś nie wyjdzie mogę być tylko zły na siebie, że coś spartoliłem :)
Rowerem poruszam się wszędzie, gdzie tylko się da i bez względu na warunki pogodowe.
Do zobaczenia na trasie!