Do pracy: 41.19 1:38:58 Pobudka 4:30, standard poranny. Szykuje się, jakieś śniadanie, nakarmić koty i czas wyruszać. Żegnam się z Moniką, która jeszcze postanawia sobie podrzemać. Na dworze +10C, więc sporo cieplej niż wczoraj. Ruszam o 5:45. Na Ząbkowickiej zaczyna lekko mżyć i taka mżawa towarzyszy mi przez większość dojazdu. Dzisiaj bez niespodzianek i ekscesów na drodze. Na Murckowskiej daję znać, że wszystko ok i ruszam dalej do pracy na Piotrowice. Po pracy ruszam w odwiedziny do rodziców na Zagórze. Wybieram opcję przez Szopienicę, gdyż nie chce mi się przeciskać ze spaliniarzami przez Giszowiec i Mysłowice. Nadal kropi, raz intensywniej raz mniej. Szybko przeschnięte w pracy ciuchy stają się znów mokre. Błotnik DIY z tyłu jest zdecydowanie za krótki, ok nie leje się nic na tyłek ale wali prosto w plecak, wszystko i tak moknie :( U rodziców chwila dłubania przy kompie, aby uruchomić internet i przy okazji "naprawiam" sąsiadce telewizję przywracając komplet kanałów kablowych... Czas ruszać bo robi się późno. Na dworze bez zmian. Ruszam DDR pod expo i dalej standardowo. W Łośniu ok 20:00.
Heh .... Zrobiłem dokładnie tak samo stosując jak widać "mechanikę naiwną" pomyślałem, że jak w rurze więcej to lepiej ;-) na wszelki wypadek nie pozbywam się oryginału. Może jednak warto byłoby jakieś odwołanie skrobnąć.
limit Przy produkcji Ass Savera korzystałem z szablonu, który umieścił na ZMK Olo. Jednak okazał się za krótki, dzisiaj wyciąłem nieco dłuższą i szerszą wersję. Test jutro. Na przód myślę o Bender Fenderze, który dobrze się sprawdził w góralu. Z tym że trzeba go dostosować pod widelec szosowy i hamulec szczękowy :) noibasta Właśnie paradoksalnie nie była więcej wysunięta niż oryginalna 350. Zakupiłem dłuższą 400, aby trochę głębiej wchodziła bo przy 350 wychodziło prawie na granicy min. insertu. Nauczka na przyszłość, trzeba było pocyganić i wysłać z oryginalną. Ciekawe co by wtedy wymyślili :)
A tą dłuższą wyciągałeś bardziej niż oryginał? Z drugiej strony sprzedają ramy bez osprzętu i nie zarejestrowałem nigdy informacji o zakazie stosowania sztyc dłuższych niż 350mm.
Ktoś mi mówił, że na stronie ZMK jest szablon prowizorki przeciwdeszczowej w sensie błotniki. Widziałem takie patenty na ostatniej ustawce i ludzie sobie to chwalą. Może takie coś Ci spasuje? Co prawda do tyłu tylko ale może i na przód coś się uda podobnego zmajstrować.
limit Niby tylko mżawka, ale jak atakuje przez cały czas jazdy to i tak jest się mokrym + do tego co się zbierze z ulicy. Musiałem się błotników pozbyć bo nie mieściły się w prześwitach jak zmieniłem laćki na wersję zimową :( Jutro z rańca jednak bardziej optymistycznie, a po południu ma przestać padać, może się wstrzelimy w odpowiednie okna czasowe :) gizmo201 Reklamacja nieuznana, wspomnieli w odpowiedzi o zbyt długiej sztycy i działających siłach jako przyczynie pęknięcia ramy. Można by się pokusić o kilka zdań do Kross-a w odpowiedzi. Mieliśmy coś wspólnie z Moniką skrobnąć, bo co dwie głowy to nie jedna. Zobaczymy.... na razie mam na czym jeździć :)
Rower towarzyszy mi od dzieciństwa, gdzie wolny czas spędzało się śmigając po osiedlowych chodnikach i tam też zdobywało umiejętność jazdy. Pelikan, Wigry3, pokomunijny BMX później pierwszy poważniejszy góral Merida Kalahari i pierwsze dalsze wakacyjne wycieczki. Później jakoś tak się potoczyło, że za wiele nie jeździłem.
W 2011r. postanowiłem zakupić nowy rower Krossa LEVEL A6 z myślą by dojeżdżać regularnie do pracy i od tego czasu się zaczęła rozwijać rowerowa pasja. Dzięki niej poznałem wielu ciekawych znajomych zarażonych cyklozą i spotkałem moją drugą połowę, towarzyszkę życia, która toleruje mnie takim jakim jestem :)
Nie gonię za nowinkami technicznymi i lżejszymi wagowo komponentami itd. Najwięcej radości czerpie z minimalizmu i jazdy na najprostszych w konstrukcji rowerach. Od złożenia pierwszego ostrego koła zakochany w takich rozwiązaniach. Buduję rowery od podstaw i sam je serwisuje. Od jakiegoś czasu składam również koła czyli ostatni element jaki zostawiałem w rękach serwisów zewnętrznych. Jak coś nie wyjdzie mogę być tylko zły na siebie, że coś spartoliłem :)
Rowerem poruszam się wszędzie, gdzie tylko się da i bez względu na warunki pogodowe.
Do zobaczenia na trasie!